Jak zmierzyć się jazzem z klasykiem piosenki  Wojciechem Młynarskim oraz fundamentalnymi i kultowymi interpretacjami jego standardów. Zadanie zgoła niewykonalne, bowiem każde inne – poza funkcjonującym od dekad – wykonanie przeboju Wojciecha Młynarskiego narażone jest na wtórność lub maniakalne naśladownictwo. Brawa należą się przeto ekipie jazzu, skupionej wokół Wojciecha Myrczka, Piotra Schmidta i Krzysztofa Herdzina, który tak przearanżował popularne  kompozycje Janusza Senta, Włodzimierza Nahornego, Jerzego Wasowskiego, Włodzimierza Gulgowskiego, Adama Skorupki i Jerzego Derfela, że piosenki Młynarskiego stały się jakby nowymi, swingującymi standardami. Dla takiej koncepcji  zaproszono Wojciecha Myrczka – dzisiaj jednego z najważniejszych, subtelnych i aksamitnych wokalistów jazzu oraz kwintet gwiazd: trębacza Piotra Schmidta, kontrabasistę Andrzeja Święsa, perkusistę Sebastiana Frankiewicza, perkusjonalistę Mino Cinelu oraz pianistę Krzysztofa Herdzina. By dodać pompatyczności „hymnom Młynarskiego” zaproszono Orkiestrę AUKSO pod kierunkiem mistrza Marka Mosia. Te nieskazitelnie przejrzyste i świeże, jazzowe aranżacje sprawiają, że nowego wymiaru nabrały  popularne piosenki i ballady; te przebojowe , jak  „”Księżyc nad Kościeliskiem”, „Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę”, „Bynajmniej” oraz „Lubię Wrony”  i „Taka piosenka,taka ballada” (w aranżacji Sabiny Meck), jak i te mniej znane i popularne: „Przedostatni walc” czy „Moje ulubione drzewo”.

Dionizy Piątkowski