Zmierzenie się z legendarnymi kompozycjami Zygmunta Koniecznego, Krzysztofa Komedy, Andrzeja Zaryckiego i Lucjana Kaszyckiego jest dla debiutantki wyzwaniem szalonym i najważniejszą próbą artystycznej kreacji. Jeśli do tego podnieść poprzeczkę i poddać się urokowi kultowych pieśni Ewy Demarczyk, jawi się projekt niezwykle odważny ale i artystycznie kaskaderski. Patrycja Ziniewicz podeszła do tego wyzwania z młodzieńczą nonszalancją, szacunkiem dla legendarnych piosenek Czarnego Anioła, ale i z oczywistą gracją, jaka jest pewnie wielkim atrybutem młodej wokalistki. Wokalistka nie „odgrywa” Ewy Demarczyk, ale niezwykle sugestywnie, nostalgicznie i prawdziwie śpiewa piosenki kultowej gwiazdy.
„ Ewa Demarczyk była i jest dla mnie wielkim autorytetem – mówi Patrycja Ziniewicz. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli uda mi się odkurzyć dawne wspomnienia u części mojej publiczności, która pamięta jej wykonania na żywo, zaś tej drugiej części – młodszej – przybliżę postać oraz repertuar tej legendy polskiej piosenki aktorskiej”. Patrycja Ziniewicz okazała się wierna swojej muzycznej fascynacji. Projekt „List do Czarnego Anioła” powstał w 2018 roku i pomyślany był początkowo, jako koncertowa prezentacja. Ostateczny kształt aranżacji i jazzowa forma płyty są wypadkową wrażliwości Patrycji oraz pomysłów brzmieniowych, harmonicznych i stylistycznych budowanych przez muzyków. Sesja „List do Czarnego Anioła” zawierająca słynne, kultowe i popularne piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk, teraz zaśpiewane przez młodą wokalistkę i brawurowo przygotowany zespół ( Kacper Skolik – perkusja, Filip Arasimowicz – kontrabas oraz Jan Jarecki – fortepian; gościnnie udział w sesji nagraniowej wzięli także Darek Herbasz-saksofon tenorowy i barytonowy, Marcin Janek-klarnet oraz wiolonczelistka Weronika Kulpa). Do tego zestaw najprzedniejszych pieśni Ewy Demarczyk („Grande Valse Brillante”, „Tomaszów”, „Karuzela z madonnami”, „Sur le Pont D’Avignon”, „Ballada o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego”, „Rebeka”, „Groszki i róże”, „Panna Śniezna”, „Jaki śmieszny”, „Czarne Anioły”) oraz komedowska piosenka „ Z ręką na gardle”.
„ Nigdy nie zapomnę, kiedy po raz pierwszy usłyszałam „Grande Valse Brillante” – wspomina zachwyt dla piosenek legendarnej artystki Patrycja Ziniewicz. Usłyszałam melodię refrenu w Szkole Estradowej. W oddalonej o kilka ścian sali moja nauczycielka, Helena Mieszkuniec, śpiewała ten utwór. Pamiętam, jak wpadłam na czyjeś zajęcia tylko po to, żeby zapytać o tytuł tego utworu. To był mój pierwszy rok nauki, miałam 13 lat i duże problemy z intonacją oraz dykcją. Mimo to powiedziałam, że zrobię ten utwór. Rok pracowałam, żeby móc go pokazać publicznie, ale dokonałam swego”.