Są takie albumy, które tylko sygnalizowane, stają się oczekiwanym potwierdzeniem zachwytów i uniesień. Wiadomo było, że wieloletnia współpraca Tomasza Stańko z Manfredem Eicherem zbudować musiała ogromne archiwum sesji, które w ECM Records stanowią skarbnicę, do której chętnie powracać będzie słynny producent. Tomasz Stańko, stal się przeto – po archiwalnych nagraniach pianisty Keith Jarretta – kolejnym artystą, który sukces oficyny podtrzymuje nagraniami, które dopiero teraz odkrywane prezentowane są szerszej publiczności. Tak jest w przypadku sesji w monachijskiej Muffathalle nagranej we wrześniu 2004 roku. Te niepublikowane wcześniej nagrania koncertowe Kwartetu Tomasza Stańki sprzed dwudziestu lat są fascynującym dokumentem twórczości ikonicznego dziś trębacza. Ale jest także „September Night” dokumentem kreatywności Trio Marcina Wasilewskiego, dla którego współpraca z Tomaszem Stańko była prologiem ich światowych sukcesów w stajni ECM Records. Wydany po dwudziestu latach album „September Night” jest swego rodzaju artystycznym i kreatywnym łącznikiem pomiędzy formami muzycznymi z sesji „Suspended Night” a obszarami improwizowanymi, które tworzył kwartet na albumie „Lontano”. Występ w Monachium był punktem kulminacyjnym 2004 roku, w którym kwartet Tomasza Stańko zagrał rekordową liczbę koncertów, odbywając tournée po USA i Europie. Koncert Tomasz Stanko Quartet w Muffathalle został zaprezentowany w kontekście sympozjum muzyki improwizowanej ”Unforeseen”, współorganizowanego przez monachijski Kulturreferat i wydział muzykologii Uniwersytetu Ludwiga Maximilliana. Co ciekawe, tygodniowe wydarzenie było również pretekstem dla dwóch innych nagrań koncertowych, wydanych wcześniej przez Manfreda Eichera („Boustrophedon” Evana Parkera i „Composition/Improvisation” Roscoe Mitchella).
Tomasz Stańko prezentuje się w koncertowym nagraniu jako charyzmatyczny lider, wyraźnie zainspirowany energetyczną grą pianisty Marcina Wasilewskiego, kontrabasisty Sławomira Kurkiewicza i perkusisty Michała Miśkiewicza. Praca z polskim trio wyniosła Tomasza Stańkę na nowy poziom rozpoznawalności. Po nagraniu „Soul of Things”, pierwszej płyty ECM z Wasilewskim, Kurkiewiczem i Miśkiewiczem, trębacz zdobył prestiżową European Jazz Prize. Jury tak uzasadniło tę decyzję: „Podczas gdy Stańko oczywiście czerpał z amerykańskich wzorców, rozwinął unikalne brzmienie i osobisty styl muzyczny, która jest natychmiast rozpoznawalna i jednoznacznie jego własna, zakorzeniona w jego słowiańskim dziedzictwie, romantycznym wychowaniu i klasycznym wykształceniu, które otrzymał w Krakowie przed rozpoczęciem kariery jazzowej na początku lat 60-tych. Jego charakterystyczny szorstki ton przekazuje poczucie dramatyzmu, melancholii, smutku i egzystencjalnego bólu. Pionier free-jazzu, stał się jednym z najlepszych trębaczy, światowej klasy muzykiem, stylistą, charyzmatycznym wykonawcą i oryginalnym kompozytorem, a jego muzyka nabiera obecnie prostoty formy i łagodności, która przychodzi wraz z latami pracy, poszukiwań i doświadczeń. Tomasz Stańko – prawdziwy mistrz i lider europejskiego jazzu”. Chociaż Stańko stał na czele kilku zespołów jednocześnie, polski kwartet okazał się jego najdłużej działającym składem: zaczęli grać razem w 1993 roku, a ich ostatni koncert odbył się w Warszawie w 2017 roku.
„Moim największym nauczycielem był oczywiście Tomasz Stańko” – wspominał pianista Marcin Wasilewski po śmierci trębacza w 2018 roku. Rozwijaliśmy się u jego boku, a on nas obserwował. Każdy koncert, który z nim graliśmy, był ważny – najważniejszy, jakby ostatni. Takiego podejścia nas nauczył: 'kiedy grasz muzykę, graj ją na tysiąc procent!”. Szczególne muzyczne porozumienie między Stańką i Wasilewskim było często podkreślane przez prasę. „Relacja Stańki z Wasilewskim jest niesamowita – pisał Alyn Shipton w The Times – a obaj niemal płynnie przechodzą od fragmentów misternie skomponowanej melodii do swobodnej improwizacji„. Do 2004 roku Marcin Wasilewski, basista Sławomir Kurkiewicz i perkusista Michał Miśkiewicz zyskali również międzynarodową reputację jako wybitne trio. Po dekadzie spędzonej jako Simple Acoustic Trio grupa była w trakcie przekształcania się w nową tożsamość jako Marcin Wasilewski Trio. „W całej historii polskiego jazzu nigdy nie mieliśmy takiego zespołu jak ten – deklarował wówczas Tomasz Stańko. Ci muzycy zaskakują mnie każdego dnia i stają się coraz lepsi„. „September Night” został wyprodukowany przez Manfreda Eichera i zmiksowany przez Eichera z Marcinem Wasilewskim i Stefano Amerio. Sesja objęła autorskie kompozycje Tomasza Stańko oraz zespołową „Kaetano”. „Tomasz nie rozmawiał z nami zbyt wiele –wspomina Michał Miśkiewicz. Zawsze chodziło o granie tego, co się czuje. Takim był artystą i liderem zespołu. Czuliśmy się bardzo swobodnie, mogąc robić to, co robimy. Zakładał, że jeśli nie będziemy rozmawiać o tym, jak powinniśmy grać, zrobimy to lepiej”.