Diana Krall – wyśmienita wokalistka i pianistka , zamiast nowych albumów,  zaczyna budować swoją dyskografię wokół płyt koncertowych, niepublikowanych wcześniej nagrań lub komercyjnych kompilacji. Całkiem niedawno ukazał się  album „ Heartdrop „ stanowiący edycję sesji, jaką odbyła przed laty z grupa szwajcarskiego pianisty-kompozytora Vince’a Benedetti’ego. Teraz   ” A Jazz Hour With Diana Krall : Doing All Right – Diana Krall in Concert” czyli rejestrację  ( album i DVD) koncertu w czasie hiszpańskiego Jazzaldia Festival 2008 w San Sebastian. Tak jak wcześniej nieznany  „ szwajcarski ” album „ Heartdrops ” dokumentuje początek jej wielkiej, światowej kariery to najnowszy  „ Doing All Right ”  jest wspaniałą klamrą dla jej muzyki i kariery. Jednak kiedy uznana, popularna  i uwielbiana gwiazda decyduje się na realizacje albumu  „ najlepsze z …”  to natychmiast podnoszą się głosy o komercyjności przedsięwzięcia. Krytycy są zazwyczaj bardziej dociekliwi i szukają jeszcze innego  „ tuzinkowego ” albumu – piosenek Christmas. Gdyby pójść tym tropem – to Diana Krall jest  najdoskonalszym przykładem takiej komercyjnej koniunktury. Nagrała  przecież wcześniej album „ Chrismast Songs „ z przepięknym klimatem swingu, jazzu i „ świątecznego” brzmienia. Teraz trwa parada nagrań „ live ” : czyli mamy Dianę Krall w Rio de Janeiro ( album oraz DVD z 2009 roku) oraz najnowszą dokumentację  ” A Jazz Hour With Diana Krall : Doing All Right – Diana Krall in Concert” .

Kanadyjka Diana Krall wychowała się w rodzinie o muzycznych tradycjach: ojciec – pianista oraz babka wokalistka od najmłodszych lat uczyli ją  gry na fortepianie i dbali o  muzyczne „osłuchanie”. Pytana o najważniejsze muzyczne inspiracje i fascynacje wymienia zarówno muzykę Nat King Cole’a,  Billa Evansa,  Franka Sinatry jak i Stinga. W roku 1980 po występie na Vancouver Jazz Festival młodziutka Diana otrzymała stypendium do Berklee College of Music w Bostonie. Nagroda ta stała się początkiem jej  profesjonalnej kariery.  W 1993 roku ukazała się jej debiutancka płyta Diany Krall – „Stepping Out” nagrana  w znamienitym towarzystwie – z Jeffem Hamiltonem i Johnem Claytonem.  Nagrania przyjęto życzliwie,  choć nic jeszcze nie zapowiadało  „eksplozji” jej kariery. W 1995 roku realizowała kolejny album „Only Trust Your Heart”. W nagraniach udział wzięły gwiazdy jazzu – Ray Brown, Christian McBride, Lewisem Nash i Stanley Turrentine. Płyta spotkała się z dużym uznaniem krytyki, a Krall zyskała  sporą popularność zarówno w Stanach, rodzinnej Kanadzie, jak i w  Europie   i Japonii.  Trasa koncertowa promująca ten album przyniosła świetne recenzje i zachwyt publiczności. Wydanie następnej płyty –  „ All For You ”  dedykowanej Nat King Cole’owi ,  okazała się najważniejszym wydarzeniem w karierze Diany Krall. To od tego momentu  stała się  mega gwiazdą jazzu. Na płycie tej artystka przedstawiła swoje nowe trio ( z  gitarzystą Russellem Malone). Z programem z płyty  pojawiała się na najważniejszych festiwalach i estradach całego świata.  Wzięła udział w najbardziej prestiżowych koncertach sezonu jak np. – w koncertach dedykowanych Elli Fitzgerald w Carnegie Hall, czy  Benny’mu Carterowi w Lincoln Center.   Płyta  „All For You szybko dostała się na najważniejsze listy popularności. W liście bestsellerów „Billboardu” utrzymywała się  przez ponad 70 tygodni a  Diana Krall była nominowana do Grammy Awards.  Kolejne albumy –   Love Scenes”,  „ When I Look In Your Eyes”  potwierdziły wielką klasę artystki, choć jazzowi ortodoksi coraz częściej zwracali uwagę, że jej twórczość coraz mniej ma wspólnego z jazzem. Kiedy  w roku 2005 nagrała album „Chrismast Songs”  z przepięknymi swingowymi wersjami znanych świątecznych piosenek,  a później  zrealizowała album „The Very Best Of ..”  podniosły się gromkie głosy o zbytnim skomercjalizowaniu się jej twórczości. Studyjny album „ Quiet Nights”  w  bestsellerowej dyskografii kanadyjskiej wokalistki był z pewnością jej kolejnym komercyjno – jazzowym wyzwaniem. Artystka zrealizowała płytę ze swoim stałym producentem Tommy’m  LiPumą oraz legendarnym  aranżerem Clausem Ogermanem ( wcześniej wylansował brzmienie bossa-nowy nagraniami  Stana Getza, Billa Evansa, Astrud Gilberto, A.C.Jobima). To właśnie specyficzne i zgrabne aranżacje Ogermana zapanowały tym razem nad brzmieniem muzyki.

Tak jak wcześniej nieznany  „ szwajcarski ” album „ Heartdrops ” dokumentuje początek jej wielkiej, światowej kariery to najnowszy  Doing All Right – Diana Krall in Concert  jest wspaniałą klamrą dla jej muzyki i kariery. Na  płytach  i koncertach Diana Krall ma doskonale opracowany swój rytm nastroju i dramaturgię koncertu. Bawi się standardami, nie stroni od „ evergreenów ” Gershwina i Bacharacha, zgrabnie wplata własne kompozycje.  Wirtuozerii brzmienia dodaje gitarzysta Anthony Wilson oraz doskonała sekcja rytmiczna (Robert Hurts oraz Jeff Hamilton). Album ten jest także rejestracja nastroju i brzmienia dla charakterystycznej przecież maniery wykonawczej Diany.Ta delikatna blondynka coraz wyraźniej zbliża się do Bessie Smith i  Shirley Horn . Jej wyjątkowy głos jeden z krytyków porównał do mieszaniny whisky z miodem. Diana Krall jest  jedną z niewielu „białych” wokalistek, która z niezrównaną oryginalnością tworzy swoje oryginalne brzmienie i jednocześnie wpisują się w tradycyjny klimat jazzu i swingu. Wprawdzie obowiązujące do dziś kanony  wokalistyki jazzowej powstały gdy Diany Krall nie było jeszcze na świecie, w czasach, gdy na estradach królowały wielkie damy jazzu, takie jak Billie Holiday, Elli Fitzgerald, Shirley Horn czy Carmen Marce, to Diana  Krall wniosła do tego gatunku pewnego rodzaju świeżość. Słuchając Diany Krall rzeczywiście trudno oprzeć się wrażeniu, że to wszystko już było. Z pewnością  jej muzyka to  jazz z najwyższej półki, jednak  pozbawiony jest pewnej, niezbędnej dla prawdziwego jazzu emocjonalnej nutki. Krytykom podoba  się brzmieniowa perfekcja. Muzyka  starannie poukładana, sączy się z głośników bez przesadnej natarczywości przysparzając artystce milionów fanów. Słuchają jej zarówno wielcy miłośnicy jazzu jak i tzw. zwykli słuchacze, którzy po prostu lubią „dobrą muzykę”. Jednak istnieje też spora grupa „znawców muzyki”, uważająca Dianę Krall za wykreowaną przez sztab marketingowców przeciętną odtwórczynię, która do wokalnego jazzu nie wprowadza nic szczególnego.  Dla wielu to właśnie ona jest dziś ikoną jazzowego śpiewu. Nieczęsto  zdarza się, by fotografie artysty jazzowego zdobiły okładki najpopularniejszych i najpoczytniejszych światowych magazynów. Wokalistka i pianistka Diana Krall jest jednak wyjątkiem. Jej wspaniała muzyka, estradowy wizerunek, oraz niepospolita uroda sprawiają, że swoją popularnością dorównuje największym gwiazdom filmu i pop-estrady. Jej płyty sprzedawane są w milionowych nakładach, a przy okazji wszelkich jazzowych plebiscytów i rankingów obsypywana jest wieloma nagrodami a na jej koncerty trudno jest kupić bilet.