Znakomita i charyzmatyczna wokalistka Kavita Shah przygotowała przepiękną sesję – hołd dla legendarnej piosenkarki Cesárii Évory i swoisty, muzyczny list miłosny do zapierającego dech w piersiach urokliwego archipelagu Wysp Zielonego Przylądka. „ Cape Verdean Blues to zwieńczenie siedmiu lat poszukiwań na atlantyckiej wyspie São Vicente na Wyspach Zielonego Przylądka w Afryce Zachodniej – wyjaśnią genezę albumu Kavita Shah. Śladami mojego idola, Cesárii Évory, we współpracy z mistrzem gitary i multiinstrumentalistą Bau (jej wieloletnim szefem muzycznym) odkrywam tradycyjna muzyka „kriol”, pieśni o miłości i tęsknocie; to muzyka, przy której chce się tańczyć i płakać jednocześnie. Mam nadzieję, że poruszy Was tak samo, jak głos Cesárii poruszył mnie, gdy usłyszałem go po raz pierwszy dwadzieścia lat temu”.
„Cape Verdean Blues” to najnowszy album wielokrotnie nagradzanej wokalistki i kompozytorki Kavity Shah. Sercem sesji jest „sodade” – idiomatyczne słowo, które nie ma angielskiej definicji, ale kojarzy się z melancholijnym poczuciem przemijania, które przenika Wyspy Zielonego Przylądka, kulturę i muzykę tych afrykańskich peryferii. Album zawiera tuzin mniej lub bardziej znanych piosenek, obejmujących zarówno tradycyjne „morny” i „coladeiras”, ale także znane i wylansowane przez Cesárię Évorę przeboje. Kavita Shah, córka diaspory, która rezonowała z muzycznym językiem tęsknoty, połączyła siły z wieloletnimi członkami zespołu C. Evory (w tym z głównym gitarzystą akustycznym i multiinstrumentalistą Bau) by stworzyć impresyjne i najbardziej osobiste dzieło. „Cape Verdean Blues” wyrósł z niezobowiązujących sesji studyjnych wokalistki i gitarzysty Bau, których pierwotnym celem było jedynie zgrabne, muzyczne dokumentowanie repertuaru Cesárii Évory. Udział w nagraniu wzięło wielu muzyków z najbliższego kręgu Cesárii, w tym perkusista Miroca Paris oraz wokalistka Fantcha. Album został nagrany w Mindelo, Lizbonie i Nowym Jorku i zawiera tradycyjny repertuar w języku „kriol” z Wysp Zielonego Przylądka, i stanowi nowo napisaną „mornę” z tekstami napisanymi specjalnie dla Kavity Shah. Pojawiaą się zatem kompozycje legendarnego Morgadinho („Um abraco di morabeza”), brazylijski klasyk („Flor de lis”) a nawet indyjska piosenka ludowa w dielekcie „gudżarati”, ojczystym języku Kavity („Chaki ben”). Sesja zawiera także dwie kompozycje Vasco Martinsa – legendarnego kompozytora muzyki klasycznej z Zielonego Przylądka, z którym Shah zaprzyjaźniła się na wyspie („Um porta aberte” i „Sitaucóes triangulares”). Najsłynniejszą piosenką Cesárii Évory („Sodade”) Shah nagrała już w 2014 roku na swojej debiutanckiej „Visions” i przyjęła ją jako osobisty, artystyczny manifest. Wraca zatem do tego standardu w „Cape Verdean Blues” by tylko w towarzystwie subtelnej gitary Bau, nadać kompozycji szczególne, impresyjne oraz indywidualne brzmienie: składa hołd oryginalnej wersji, szczególnie w aranżacji gitary, w ekspresyjnym frazowaniu i przekonywujacych improwizacjach.
Wyspy Zielonego Przylądka, pierwsza na świecie społeczność kreolska, leży na styku Brazylii, Afryki, Portugalii i Karaibów, a jej muzyka w podobny sposób odzwierciedla jej hybrydowość oraz historię mieszania się kultur i ciągłej migracji. „W tym raju na środku Oceanu Atlantyckiego znalazłem poczucie domu, spokoju i wzruszenia” – komentuje zachwyt dla kultury i muzyki Kavita Shah. Wokalistka Skrupulatnie przypisała charakterystyczne frazowanie repertuaru, czerpiąc także ze swoich jazzowych korzeni, ożywiając program piosenek świeżą indywidualnością. Jej zmysłowe improwizacje wokalne i oszałamiająca wirtuozeria wokalna elegancko rozszerzają muzykę. Wokalistka wplata swój śpiew i przekaz wokalny uzyskując bujne pejzaże dźwiękowe przy niemal minimalnej orkiestracji. W utworze tytułowym albumu – napisanym przez pianistę jazzowego Horace’a Silvera („Cape Verdean Blues”), którego ojciec urodził się na Wyspach Zielonego Przylądka – wokalizuje partie instrumentalne utworu w uproszczonej aranżacji wokalnej i perkusyjnej. Także tląca się aranżacja utworu „Angola” zawiera perkusyjne, pozbawione słów nawiedzenia, tajemnicze gitarowe riffy i zabawny wokal prowadzący (prawie można usłyszeć uśmiech Shah, gdy śpiewa refren) do wysoce tanecznych bitów, które oddają hołd tradycyjnemu sposobowi gry na coladeirze . Piosenka „Joia” (klejnot), to hołd złożony kobietom z Wysp Zielonego Przylądka, zawierający balsamiczny wokal, pastelowe akordy gitary i delikatnie falującą perkusję. Kavita Shah włącza także wesołą indyjską kołysankę „Chaki Ben”, piosenkę, którą śpiewała z rodzicami jako dziecko.