Jubileuszowe wydawnictwo „The Best Of ”, okolicznościowe koncerty oraz dokumentalna książka „Poza dźwiękami ” towarzyszą obchodom ćwierćwiecza obecności na scenie popularnej formacji Kroke. „Gdy spotykamy się na scenie i zaczynamy grać, po iluś sekundach przechodzimy w inny wymiar i jesteśmy już tylko instrumentami. Te struny się już po prostu razem splatają muzycznie, nie ma jednostek, osobnych bytów –  Jurka, Tomka i Kukusia, są za to trzy filary jednej całości, które zaczynają wibrować we wspólnej przestrzeni” – mówi autorka książki Joanna Laprus-Mikulska. Początkowo  trio  Kroke kojarzone było głównie  z muzyką klezmerską, choć dzisiaj repertuar Kroke to szeroki wachlarz brzmień i skojarzeń sięgających zarówno po inspiracje do muzyki etnicznej, klezmerskie melodie ale i rozbudowane improwizacje. To poprzez takie postrzeganie muzyki zespół stworzył własny styl. Od początku istnienia ideą zespołu było ciągłe szukanie czegoś nowego, także w nas samych. Chcielibyśmy – przyznają muzycy – aby nasza muzyka była nazywana po prostu muzyką Kroke”

Zespół  założyli ( w 1992 roku) trzej absolwenci krakowskiej Akademii Muzycznej: Tomasz Kukurba ( altówka, instrumenty perkusyjne, flet i śpiew), Jerzy Bawoł ( akordeon) i Tomasz Lato (kontrabas). Początkowo interesowała ich tzw. muzyka klezmerska z silnymi wpływami bałkańskimi, później w swej twórczości szukali skojarzeń mi pomiędzy gatunkami, czerpiąc inspiracje  zarówno z muzyki etnicznej, brzmienia orientu i jazzu tworząc swój własny, charakterystyczny styl. „Klezmerzy przede wszystkim improwizowali. Improwizacja w muzyce Kroke pojawia się od początku i jest do dziś jej najważniejszym elementem.  Nasza improwizacja to pewnego rodzaju portal, przez który światy naszych dusz wędrują prosto do tych, którzy chcą te światy poznawać” – mówią muzycy

Grali kompozycje dla jednych całkiem nieznane, w innych zaś budzące wspomnienie świata, który dawno odszedł w zapomnienie.  Na krakowskim Kazimierzu spotkał ich Steven Spielberg, który zafascynowany brzmieniem zespołu zarekomendował muzyków  Peterowi Gabrielowi, a ten w 1997 roku zaprosił zespół  na słynny festiwal WOMAD. Publiczność gorąco przyjęła zarówno sam koncert, jak i debiutancką płytę Trio. W 1997 roku ukazał się drugi album zespołu  „Eden” łączący tradycyjne klezmerskie motywy ze współczesną wrażliwością muzyczną. Kroke, bez odcinania się od tradycyjnych klezmerskich  tradycji,  sięgał teraz także do egzotycznych brzmień sefardyjskich i arabskich. Album „ Sounds Of The Vanishing World” stanowił już wtedy przełom w kreowaniu własnego stylu oraz przyniósł muzykom prestiżową nagrodę Preis der Deutsche Schalplattenkritik  2000. Muzyka to bezgraniczna tęsknota za wymiarem, w którym już kiedyś byliśmy – mówi Tomasz Kukurba. To stałe poszukiwanie drogi powrotnej do miejsca, w którym kiedyś mieszkała nasza dusza”.

Przełomowym okazała się także współpraca trio z brytyjskim skrzypkiem Nigelem Kennedym.  Zrealizowany album „ East Meets East” –  w 2003 nominowano do nagrody BBC Radio 3  a współpraca z N.Kennedym przerodziła się w serię entuzjastycznie przyjmowanych na europejskich festiwalach koncertów. Kolejny autorski album „ Ten Pieces To Save The World” wnosił powiew melodyjnego, subtelnego “world music” i przez wiele tygodni znajdował się wśród cenionych płyt słynnej europejskiej listy World Music Charts. Koncertowym albumem „ Quartet – Live At Home” , wraz z udziałem perkusisty jazzowego Tomasza Grochota, trio wprowadzało nowy rytm dla swojej muzyki i zapraszało gościnnych artystów. Tak nawiązali współpracę z  Edytą Geppert i Krzysztofem Herdzinem nad nowym albumem „Śpiewam życie” oraz koncertowali z orkiestrą Sinfonia Baltica i programem „ Kroke Symfonicznie” w aranżacjach i pod dyrekcją Bohdana Jarmołowicza.  „Czujemy, że najważniejsze dla nas w muzyce są jednak wolność, otwartość i brak jakichkolwiek granic – mówi kontrabasista Tomasz Lato –  Nie lubimy być zaszufladkowani. Zawsze ciągnęło nas do dziwnych rzeczy”.

 Wydany w 2006 roku studyjny album „Seventh Trip” przynosił energetyczną podróż po orientalnych szlakach muzycznych. Był także zapowiedzią zwrotu w muzyce Kroke i nawiązania, w kolejnej płycie „Out of Sight” , do tradycji klezmerskiej i powiązania jej  z kompozycjami z pogranicza jazzu i nastrojowymi wokalizami Tomasza Kukurby.Będąc konsekwentnym swojej „klezmerskiej” tradycji zespół koncertował zarówno  z norweską grupą Tindra,  hiszpańskim skrzypkiem Diego Galazem,  mongolską wokalistką Urną Chahar-Tugchi,   klasycznym skrzypkiem Nigelem Kennedym, jak i z  Mają Sikorowską i  Sławkiem Bernym. Nagrany zestaw ich pełnych emocji i impresji greckich pieśni znalazł się na płycie „ Avra”. Niezwykle ciekawie zarysowała się współprca z Anną-Marią Jopek, która pojawiła się na nagranym wraz z orkiestrą Sinfonietta Cracovia albumie  “Feelharmony”. Była gościem na płycie  „Ten„,  z niezwykłym utwórem „Psalmia„.

Album „Traveller” stal się swego rodzaju syntezą muzyki Kroke i prologiem Srebrnego Jubileuszu.”Kroke od 25-ciu lat jest podróżnikiem, który nie tylko czerpie radość z wypraw, ale również wyciąga z nich naukę dla siebie i stara się nią dzielić z innymi” – mówią o albumie „Traveller” muzycy Kroke. „Muzykiem nie jesteś na dzisiaj, na jutro, na pojutrze – mówi akordeonista Jerzy Bawoł. Muzykiem jesteś na całe życie. Nie jest tak, że robisz to dla sławy. Nikt nie gra muzyki, żeby być sławnym. Jesteś muzykiem po to, żeby móc grać, żeby się rozwijać, robić to, co kochasz. I żeby robić to zawsze”.

Dionizy Piątkowski