Roboczą wersję „ Seven Stairs to Hell poznałem kilka lat temu, gdy w formie zgrabnej suity trafiła  jako pomysł na specjalny projekt Ery Jazzu. Wydawało mi się wtedy, że  złudna stylistyka „ ECM-owskiego brzmienia powyżej ciszy” jest jakimś fałszywym tropem stąd starałem nakierować projekt ku rejonom muzyki klasycznej, poważniej, symfonicznej. To być może spowodowało, że projektem Marka Walarowskiego zainteresowała się prestiżowa wytwórnia DUX, specjalizująca się głównie  w muzyce klasycznej oraz współczesnych projektach awangardzistów. DUX robi często ukłon w stronę ciekawych nagrań z pogranicza jazzu; stąd w katalogu tej oficyny m.in. doskonały album Macieja Fortuny i Krzysztofa Dysa z improwizacjami na temat kompozycji Romana Maciejewskiego („Maciejewski Variations„). Teraz pojawia się kolejna płyta w tej szczególnej serii czyli „ Seven Stairs to Hell”  trio Marka Walarowskiego.

Marek Walarowski jest przede wszystkim pianistą jazzowym ale  nie jest przecież jazzowym debiutantem. To doskonale wykształcony w jazzowym rzemiośle pianista i kompozytor , laureat  Międzynarodowego Konkursu Pianistów Jazzowych w Kaliszu i Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Katowicach. Jest absolwentem, a obecnie wykładowcą Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach. Pianista od lat współpracujący ze plejadą muzyków jazzowych ( basistami Lukasem Muzikem i Jędrzejem Łaciakiem, perkusistami Jackiem Pelcem i Michałem Dziewińskim, saksofonistą Jackiem Mielcarkiem, z którym nagrał  doskonale przyjęty album „Mellow Look” ). W  ekskluzywnej dyskografii Walarowskiego można znaleźć także ciekawy „Colours of the Night”  – nagrany wraz z własnym trio oraz saksofonistą Wojciechem Lichtańskim. Zwieńczeniem jego wieloletnich dokonań nagraniowych są wydane w tym roku dwa albumy autorskie: „ Seven Stairs to Hell” oraz  ( wydany w  Finlandii )  „Colours of the Night”.

„ Seven stairs to hell”  to autorski projekt  Walarowskiego, pianisty i wszechstronnego kompozytora, który w swoim dorobku ma zarówno kompozycje jazzowe, muzyki rozrywkowej i  symfonicznej. W swoich kompozycjach M. Walarowski stawia na wyrazistą, emocjonalną zmienność narracji muzycznej, zrywa też z typowym dla jazzu następstwem improwizowanych partii solowych na rzecz permanentnego dialogu pomiędzy instrumentami. Muzycy uczestniczący w nagraniu – gitarzysta Jędrzej Łaciak oraz perkusista Michał Dziewiński świetnie się w takiej sytuacji odnajdują demonstrując nieprzeciętny warsztat, kreatywność, wrażliwość i otwartość. Marek Walarowski  wyjaśnia , że muzyka „Seven Stairs to Hell”  to swoisty  „ dual jazz” , jakieś szczególne poskromienie tego co w jazzie najważniejsze ( improwizacji, karkołomnych harmonii) z doskonałym budowaniem brzmienia i nastroju. To jazz intelektualny nastawiony na wyrobionego słuchacza, który rozpozna w nim szczególne piękno brzmień i muzycznych skojarzeń. Chwilami odnosi się wrażenie, że jest to muzyczna konstrukcja bliższa precyzji klasycznych zasad budowania dźwięku niż improwizacjom i nastrojom kreujących się jako jazzowe impresje. Broni się tutaj zarówno wirtuozeria pianisty, jak i zamysł kompozytorski.  Ciekawy album, wspaniałe brzmienie i nieszablonowe podejście do współczesnej muzyki.

Dionizy Piątkowski