W osłupienie wprawił mnie  Michał Martyniuk – młody pianista, który na coroczny konkurs w poznańskim Blue Note pojawił się z …Nowej Zelandii. Doskonale w jazzie osadzony, swobodny improwizator zainteresował swoją kompozycją „Jazz Dance” i zachwycił jurorów i słuchaczy autorskim kwartetem ( Kuba Skowroński, Bartek Chojnacki, Sebastian Skrzypek). Teraz pojawia się z ciekawym albumem „Nothing To Prove” zrealizowanym w kwintecie i towarzystwie równie młodych, co utalentowanych muzyków ( gitarzysta Kuba Mizeracki, perkusiści Kuba Gudz i Sebastian Skrzypek, basista Bartek Chojnacki oraz laureat Nagrody Ery Jazzu – saksofonista Kuba Skowroński). Pianista, by nadać brzmieniu znamion egzotycznej werwy, zaprosił także do sesji perkusjonistę Miguela Fuentesa i wokalistę Tama Waipara. Powstał , jak to określił sam Randy Brecker  „piękny i wzruszający album ze świetnymi kompozycjami, doskonałym zgraniem, bardzo dobrze przygotowany i przemyślany ”.

Michał Martyniuk – pianista i kompozytor urodzony w Szczecinie, przez ostatnia dekadę – skutkiem emigracji rodziców – mieszkał w Nowej Zelandii, gdzie ukończył studia na kierunku jazzowym. Młody artysta sporadycznie pojawiał się w „kraju przodków”, najczęściej rezydując we Wrocławiu. Tam także zaprezentował swoja pierwszą, zarejestrowaną na antypodach, płytę „Odyssey”. Muzyk szybko stał częścią prężnego wrocławskiego środowiska jazzowego, co w połączeniu z pewną egzotyką, powodowało, że chętnie zapraszany był do współpracy także przez polskich muzyków. Album „Nothing to Prove” jest z pewnością efektem takich artystycznych spotkań, ale i wspaniałym dokumentem kreacji pianisty, jego muzyki i postrzegania dzisiejszego jazzu. Michał Martyniuk nie jest przecież nowicjuszem i ma za sobą współpracę z wieloma uznanymi artystami z Australii  oraz  Nowej Zelandii (  Lewis McCallum, Tama Waipara, Sola Rosa, Batucada Sound Maschine, Maisey Rika). Od 2014 roku  polski pianista jest także muzykiem zespołu wybitnego saksofonisty Nathana Hainesa. Jest zatem M.Martyniuk  jednym z ciekawszych polskich pianistów i kompozytorów jazzowych młodego pokolenia, którzy ze znawstwem, pokorą ale i ambicjami doskonale odnajdują się w muzycznym świecie. ” Michał zyskał silną reputację w branży muzycznej dzięki swojemu wyjątkowemu podejściu do wykonywania i komponowania muzyki na żywo – rekomenduję pianistę  profesor Ron Samsom, szef Jazz Studies Auckland University. Reprezentuje kolejne pokolenie muzyków, którzy chcą zbudować coś ekscytującego, odzwierciedlającego tradycję kreatywności i współpracy„.

Album „Nothing To Prove” jest ważnym, przemyślanym pomysłem pianisty i kompozytora, w którym zgrabnie łączy elementy zachowawczego amerykańskiego jazzu z tym , co jest pulsem dzisiejszej muzyki europejskiej. Z jednej strony ortodoksyjny, jazzowy dogmat, z drugiej świeżość i polot melodyjnej improwizacji. Michał Martyniuk nie sili się na rozbudzoną efektywność brzmień, buduje je ciekawymi schematami, tak by każdy z muzyków zespołu odnalazł się w tej skomplikowanej, jazzowej strukturze. Saksofonista Jakub Skowroński i gitarzysta Kuba Mizeracki  są – zdaje się –  „bratnią duszą” dla pianisty i doskonałymi partnerami w kreacji interesującego brzmienia, budowanego przecież  skoordynowanym pulsem całego kwintetu.

Dionizy Piątkowski