Wśród polskich wokalistek, które w stylistyce jazzu, jazzującej ballady i manierze estradowej tajemniczości pojawia się Patrycja Zarychta. Jest nie tylko zdolną wokalistką i ciekawą kompozytorką, ale także  absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej (specjalność wokalistyka jazzowa)  oraz wykładowcą na Akademii Muzycznej w Łodzi i Wydziale Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego.  Szkoliła  swój głos pod czujnym okiem wybitnych pedagogów:  Eli Zapendowskiej, Justyny  Motylskiej, Ani Szarmach, Kuby Badacha, Joshua Alamau, Teri Stock, Mary Ann Kehler. W katalogu nagrań i koncertów ma wspłracę z Michałem Urbaniakiem, Wojtkiem Pilichowskim, Kubą Badachem, Arkiem Skolikiem, Piotrem Żaczkiem, Femi Temowo i Marika. Dyskografia wokalistki obejmuje stylistycznie zróżnicowane takie albumy, jak Michał Urbaniak „For Warsaw With Love”, Michał Urbaniak/Urbanator Days „Beats& Pieces”, Wojtek Pilichowski „Koncert na zamku Kliczków”, Michał Wierba „Orange sky”, Staelpot „Days made of glass”, Olga Boczar „Little inspirations”, Arek Skolik „Arek Skolik plays Mingus”,  Eskaubei & Tomek Nowak Quartet „Tego chciałem”, Gniewomir Tomczyk Project „Quality Jazz Live” oraz „Pieces of my Journey”,  Łukasz Kurzydło „Lollipop bang” , Sławek Semeniuk „The Return – Palais Nore” czy udział w kultowym „Smooth Jazz Cafe” Marka Niedźwiedzkiego. W 2017 roku ukazał się jej debiutancki album zatytułowany „Szczęście”, nad którym pracowała razem z Michałem Urbaniakiem oraz Markiem Pędziwiatrem (EABS).

Najnowszy album „Kristel” wokalistka określa jako „nieco eklektyczny, złożony z soulowych inspiracji, które przeplatają w sobie nuty jazzu, r’n’b a także elektroniki”. Tym razem do  współpracy Patrycja Zarychta zaprosiła, aż trzech producentów (Miłosza Olenieckiego, Arka Grygo i Grzegorza Rdzaka). Pozwoliło to uzyskać brzmienia, które są bliskie wokalistce i doskonale wpisane są grą zaproszonych muzyków: Piotra Żaczka, Macieja Kądzieli, Jarka Kaczmarczyka, Karola Kozłowskiego i Krzysztofa Zarychta.

„Kristel”  Patrycja Zarychta określa jako dużo dojrzalszą zarówno w brzmieniu jak i warstwie lirycznej. Kilkuletnia przerwa przyniosła też wiele zarówno pięknych jak i trudnych doświadczeń w życiu artystki, które skłoniły do wielu przemyśleń zawartych na tym albumie. Tytuł „Kristel” to nawiązanie do imion jej babć, które nosiły to samo imię — Krystyna. „Jest to hołd dla nich, dla przodków, dzięki którym jesteśmy i którzy wciąż w jakiejś cząstce nas nadal trwają – mówi wokalistka. Kristel to nie tylko imię, ale i zabawa słowna, bo do słowa Kristal, czyli kryształ już niedaleko.”  Warstwa liryczna w pełni należy do autorki, która — tak jak na pierwszej płycie — nie omija trudnych tematów związanych z relacjami międzyludzkimi, trudnymi wyborami, słuchaniem własnego głosu i bycia przy sobie. To nowoczesna forma budowanie zgrabnego, inteligentnego przekazu. Wraz z sugestywnym śpiewem i rozbudowanym brzmieniem oraz interesującymi  aranżacjami jawi się ciekawa sesja, która doskonale wpisuje się w fakturę pop-jazzu, okraszonego elektronicznymi rytmami i często smooth melodią.

Dionizy Piątkowski