Pomysł na ciekawą, przebojową płytę jest zazwyczaj prosty: zebrać popularne i znane standardy, dobrać perfekcyjnych muzyków i sesja “top of the hits” gotowa.  Tym razem bohaterem nagrania „I Get Along With You Very Well” jest nie tylko wybitny amerykański kompozytor Hoagy Carmichael, co Tony Lakatos  – węgierski saksofonista i kompozytor, jednen z najznamienitszych europejskich muzyków jazzowych, którzy bezprecedensowo zaistnieli na światowym rynku muzycznym. Obok Miroslava Vitousa, George’a Mraza, Adama Makowicza, Michała Urbaniaka jest w amerykańskim jazzie najlepszą wizytówką  „jazzu ze Wschodniej Europy”. Perfekcyjnie wykształcony skrzypek  (!) i saksofonista karierę jazzmana rozpoczął wygrywając prestiżowy konkurs jazzowy w 1977 roku oraz indeks Bela Bartok Conservatory. W 1981 roku zamieszkał w Niemczech , by – podobnie jak inni jazz-emigranci z Europy Wschodniej – zaistnieć na europejskiej scenie jazzowej. Doskonałe recenzje koncertów ze słynnym Pili-Pili Jaspera Van’t Hofa, nagrania z gwiazdami rocka, muzyki rozrywkowej i jazzu  oraz budowanie reputacji wybitnego jazzmana-solisty pozwoliły zaistnieć węgierskiemu muzykowi wśród najwybitniejszych zespołów jazzu. Ponad 150 nagranych płyt oraz udział w zespołach Ala Fostera, Anthony’ego Jacksona, Kirka Lightseya, Joanne Bracken, Cecila McBee, George’a Mraza, Trikola Gurtu, Randy Breckera, Alexa Acuna, Charliego Mariano…

Tym razem Tony Lakatos  zrealizował ” I Get Along With You Very Well ” –  standardowy projekt a na miejsce sesji wybrał najlepsze studio w nowojorskim Brooklynie, Systems Two. Lakatos zaprosił  basistów (George’a Mraza i  Tima Lefebvre’a) i perkusistę  Adama Nussbauma , by nagrać słynne kompozycje amerykańskiego kompozytora z ubiegłego wieku.  Doskonałe wersje „Georgia On My Mind”, „ Skylark”, „April In My Heart”, „I Get Along Without You Very Well” wzbogacone sugestywnymi interpretacjami legendarnego wokalisty Jimmy’ego Scotta ( wyjątkowe i ponadczasowe wersje „The Nearness Of You”, „Stardust” i „Skylark” ) tworzą z projektu Tony’ego Lakatosa małe, jazzowe arcydzieło.

Dionizy Piątkowski