Docierają do mnie coraz ciekawsze projekty, jakie ( z dala od rodzimych estrad) realizują młodzi polscy muzycy. Obok klasyki jazzu (Adam Palma), ciekawej wokalistyki (Monika Lidke) nie stygnie entuzjazm w budowaniu mocniejszych, elektrycznych brzmień wraz z nastrojami fusion czy jazzowego groove. Obok ciekawych nagrań gitarzysty Wojtka Justyny jawi się równie interesujący pomysł formacji Groove Razors – pianisty i kompozytora Tomasza Żyrmonta. Artysta od lat mieszka w Londynie, pojawia się na prestiżowych estradach London Jazz Festival, East European Jazz Festival, Yamaha Music Live, World Travel Market , Ronnie Scott’s Jazz Club, Tate Modern czy w ramach prezentacji Devonia Concert Series oraz Jazz FM Discovery Show. Jest pianistą regularnie występującym dla City Heroes Media w Londynie.
Tomasz Żyrmont jest absolwentem Akademii Muzycznej w Katowicach (w klasie fortepianu jazzowego Wojciecha Niedzieli). Uczęszczał także do Guildhall School of Music and Drama w Londynie, gdzie studiował pod kierunkiem Nikki Iles. Jest liderem założonego w Londynie kwintetu Groove Razors oraz autorskiego Tomasz Zyrmont Trio ( z kontrabasistą Jakubem Cywińskim i perkusistą Flavio Li Vigni). Pianista zapraszany jest także do zespołów wielu muzyków, takich jak Alex Hutchings, Tony Kofi, Yaron Stavi, Piotr Wojtasik, Krzysztof Urbański, Adam Bałdych, Wojciech Pilichowski, Laurie Lowe, Francesco Mendolia, Dean Mongerio, Ant Law, Nik Svarc, Kevin Glasgow, Sean Khan. Był gwiazdą prestiżowego koncertu „ Silent Piano” firmy Yamaha oraz solistą przed ekskluzywnym koncertem pianistki Hiromi.
Teraz swoje postrzeganie jazzu dokumentuje ciekawym albumem „Spacetime” zrealizowanym wraz z zespołem Groove Razors ( drugim w dyskografii zespołu). To kwintet realizujący się w stylistyce fusion założony w 2009 roku przez pianistę Tomasza Zyrmonta i perkusistę Laurie Lowe. W zespole grają także saksofonista i flecista Alan Short, gitarzysta Nik Svarc, basista Chris Webb; na płycie gościnnie zagrali także basista Kevin Glasgow oraz perkusjinalista Matt Hodge. Autorski materiał zarejestrowany na sesji „Spacetime” jest zgrabną syntezą kompozytorskich oraz aranżacyjnych pomysłów Tomasza Żyrmonta. Teraz realizowany wraz z perfekcyjnym zespołem staje się niezwykle ciekawym umiejscowieniem „starego, dobrego fusion” w sonorystyce nowoczesnych, współczesnych brzmień. Brak tutaj rytmicznej gonitwy za melodyką klasyków, ale jest w muzyce Groove Razors spory ładunek brzmień, którymi inspirujemy się słuchając Electric Chick Corea, Steps Ahead czy Yellowjackets. O ile klasycy fusion dawno już zarzucili kreację samej faktury, to Groove Razors doskonale odnajduje się w budowaniu niezwykłych i mocno osadzonych w stylistyce, skojarzeń. Subtelne i wyrafinowane partie solowe zgrabnie zamykają się w kompleks tworzony siłą melodyjnego, funkowego fusion. Album „Spacetime” jest znakomitym dokumentem nowoczesnego postrzegania dzisiejszego jazzu, w którym budowane frazy, improwizacja, brzmienia i nastroje nie wymykają się karkołomnym pomysłom, lecz są ciekawie muzycznie osadzane. „ Muzyka jazz fusion, którą przedstawiamy w moich autorskich kompozycjach – wyjaśnia genezę sesji Tomasz Żyrmont – prowadzi słuchacza w pzrestrzeń harmonii, emocjonalnej improwizacji oraz energetycznego groove’u”.