Indialucia to projekt muzyczny – oparty na pomyśle polskiego artysty Michała Czachowskiego – łączący dwa fascynujące style muzyczne: muzykę indyjską oraz flamenco. Zespół zasadniczo tworzy polski gitarzysta Michał (Miguel) Czachowski, andaluzyjski perkusjonista Isaac Pena Gonzalez oraz dwaj indyjscy wirtuozi Sandesh Popatkar ( tabla) i Avaneedra Sheolikar (sitar). Nagrania i koncerty zespołu realizowane są jednak w dużych, międzynarodowych grupach i każdy projekt opiera się o rozbudowane sekcje muzyków indyjskich, andaluzyjskich i europejskich. Projekt ten powstał w roku 1999 w Indiach wśród nauczycieli i uczniów Akademii Muzycznej w Nagpur. Wzięło w nim udział wielu znakomitych muzyków z obu kontynentów. Pomysłodawcą, producentem oraz szefem artystycznym był gitarzysta Michał Czachowski.
Niezwykła popularność ludowej muzyki i kultury Andaluzji spowodowała specyficzną modę na flamenco, która nieoczekiwanie stała się bardzo ważną gałęzią światowej muzyki rozrywkowej. Tak jest właśnie w przypadku „etnicznego” flamenco i jazzu. Z jednej więc strony wielcy twórcy gatunku: Sobicas i Carlos Montoya, Diego Cortes, Pedro Iturralde, grupa Jaleo, tancerze Carmen Amaya, Rosario, z drugiej jazzujący Paco De Lucia, Vincente Amigo oraz zafascynowani flamenco jazzmani – Miles Davis, Gil Evans, Al Di Meola, John McLaughlin, Jorge Padro. Moda na flamenco dotarła także do Polski. Okazjonalne koncerty hiszpańskich artystów, włączanie repertuaru hiszpańskiego a nade wszystko próby lansowania flamenco w Polsce skażone są nadal egzotyką. I choć flamenco prezentowane jest w nobliwych salach widowiskowych, to prezentacje te są jakby zafałszowaniem istoty tej muzyki, tańca, obyczaju. Lokalny podziw dla artystów-naturszczyków stał się wnet wszechświatową modą określającą ramy popularności, uznania, gwiazdorstwa. Sukces i zachwyt dla flamenco jest rodzajem euforii budowanej dla tradycji i swoistej egzotyki. Jeszcze w latach 70-tych ludowe flamenco utożsamiano z lokalnym obyczajem regionu Andaluzji, nie bardzo upatrując w nim źródeł kulturowej promocji. Tylko w knajpkach i 'penas” Sevillii znudzonym turystom gitarami, kastanietami i tańcem serwowano flamenco fiestę. Przełomowymi okazały się dla flamenco lata 80-te, gdy forma muzyczna, prezentacja i ekspresja flamenco włączona została w szerszy obieg muzyczny. Etniczne flamenco zaistniało więc nie tylko w jazzie, salsa, bluesie i hiszpańskim rocku, ale przede wszystkim stało się ” towarem eksportowym” Hiszpanii. I choć flamenco rozpatrywano jako muzyczno-kulturowy fenomen, to popularność tego trendu zawsze miała odniesienie do autentycznej, andaluzyjskiej tradycji. Tradycją związaną z kulturą południowej Hiszpanii oraz Bliskiego i Dalekiego Wschodu, folklorem i obyczajem „gitano” i „flamenco”. Z jednej strony kulturę flamenco wyznaczają herosi-tancerze: Manuela Carrasco, Laura del Sol, Antonio Gades; z drugiej gwiazdy komercyjnej pop-flamenco: Tijeritas, Gipsy Kings, Pata Negra, Paco De Lucia czy El Camaron de la Isla. Najpowszechniej flamenco utożsamiane jest z impulsywnym tańcem, spontaniczną wirtuozerią gitarzystów, impresyjnymi pieśniami. Legendarni pieśniarze (Francisco Palacios, Enrique Morente, Carmen Linares), wspaniali gitarzyści (od Ramona Montoya po Manolu Sanlucar i Paco De Lucia i Paco Pena) stworzyli całą precyzyjną kulturę flamenco-music, która emanuje populistycznym trendem określanym jako „nuevo flamenco„. Owo skomercjalizowanie ludowej muzyki, tańca i obyczaju pozwoliło najpełniej zaistnieć flamenco na estradach całego świata. Elita „nowego flamenco” to nie tylko Enrigue Morente, Paco Pena, grupy Jaleo, Alhama, Ricao ale także twórcy lansujący rock-flamenco (np. grupy Pata Negra i Ketama), jazz-flamenco saksofonisty Jorge Padro, rumba-flamenco grupy Gipsy Kings.
To właśnie połączenie muzyki hiszpańskich Cyganów i muzyki indyjskiej jest nie tyle egzotyczne, co historycznie uwarunkowane. Przecież hiszpańscy Cyganie przybyli na Półwysep Iberyjski właśnie z Indii a ważne kulturowe „ przebudzenie” nastąpiło w okresie pierwszych rewolucyjnych spotkań muzyków Europy i Azji z lat 60-tych. Do takich skojarzeń nawiązuje „Indialucia” – projekt muzyczny Michała Czachowskiego, który zgrabnie połączył muzykę Indii z andaluzyjskim flamenco. Prologiem była płyta z 2005 roku zatytułowana „Indialucia” i stanowiąca dokument artystycznych pomysłów, jakie przez lata koncertowanie zebrali muzycy. Album „ Acatao” – oznaczający, w starym dialekcie Romów iberyjskich, „zjednoczeni” – to kontynuacja tego nowatorskiego przedsięwzięcia, gdzie przenikają się style i instrumenty oraz powstają nowe muzyczne spotkania do tej pory nieznane. Całkowicie akustyczne brzmienie, wielu znanych wirtuozów instrumentów etnicznych i wokalistów oraz przede wszystkim – połączona w jedno – energia hiszpańskiego flamenco i mistycznych Indii. Realizacja albumu trwała kilka lat i w ramach projektu zgromadzono imponującą grupę z Indii, Europy Zachodniej oraz z …Polski. Do nagrań zostały zaangażowane największe gwiazdy muzyki etnicznej z Indii i Hiszpanii o międzynarodowej renomie: L. Subramaniam, Kavita Krishnamurti, Mukesh Sharma, Purbayan Chaterjee, Layatharanga, Alberto Naranja, Blas Cordoba, Paquito Gonzalez, Macarena de la Torre, La Pastora, Mohammad Rasouli oraz doskonały zestaw polskich artystów – Magdę Navarrete, Michała Żaka, Leszka Możdżera oraz orkiestrę kameralną Aukso pod dyrekcją Marka Mosia.
Doskonałe, akustyczne brzmienie, wielu znanych wirtuozów instrumentów etnicznych i wokalistów oraz przede wszystkim – połączona w jedno – energia hiszpańskiego flamenco