Magia piosenek Agnieszki Osieckiej oraz znakomite kompozycje polskich twórców zawsze są gwarancją pakietu, który z jednej strony trąci przebojowością , z drugiej jest doskonałą otoczką do kreowania osobistych interpretacji, skojarzeń oraz emocji. Album Izy Połońskiej „Sing ! Osiecka” spełnia wszystkie te kryteria, ale jest także ponad standard podobnych projektów. Wokalistka subtelnościami śpiewu, emocją i nastrojem wprowadza jakby nowe brzmienie do przecież znanych dobrze już przebojów. To nie jest „odśpiewanie Osieckiej”, ale piękna synteza jej poetyckich tekstów podanych urokliwym interpretacjom. To kompozycje m.in. Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Seweryna Krajewskiego, Adama Sławińskiego, Jerzego Matuszkiewicza, Andrzeja Zielińskiego, Jacka Mikuly a nawet Krzysztofa Komedy ( piękna wersja „Nim wstanie dzień”) nadają osobliwy klimat całemu zestawowi. Bo jakże może być inaczej skoro muzykę stworzyli bliscy jazzowi kompozytorzy a doskonały zespół towarzyszący wokalistce jest w istocie jazzowym ensemblem (Leszek Kołodziejski – akordeon oraz instrumenty klawiszowe, saksofonista Michał Kobojek – saksofony, trębacz Sławomir Cichor, gitarzysta Marek Kądziela, wiolonczelistka Ewa Kędzierska, gitarzysta basowy Michał Grott, basista Paweł Puszczało oraz perkusiści Piotr Pietrzak i Radek Bolewski).

” Piosenki Agnieszki Osieckiej towarzyszą mi od dziecka – mówi o projekcie Iza Połońska. W pewnym sensie, jestem z nich na swój sposób „ulepiona”, a nawet definiuję poprzez nie świat. Nagrania przypadły na wyjątkowy czas w moim życiu. Dlatego interpretacja tekstów, które śpiewałam setki razy, jest tym razem inna. Tak, jak na koncertach lubię snuć opowieść, tak i tutaj snuję swój wątek, posługując się słowami Agnieszki Osieckiej, która stała się moją powierniczką, szeptuchą, przyjaciółką, połączeniem dwóch światów – rzeczywistego i tego niewidzialnego, zaledwie przeczuwalnego. Wiem, że jedyna możliwa dla mnie droga, to śpiewanie, stąd tytuł – „Sing! Osiecka”.

Pojawiają się zatem niezwykle urokliwe i przebojowe piosenki, które w interpretacji Izy Połońskiej i jej zespołu stają się nowymi, jazzującymi standardami. Obok „Na całych jeziorach – ty”, „Wyrzeźbiłam twoją twarz w powietrzu”, ”Bossa nova do poduszki”, Okularnicy”, „Zielono mi” i komedowskiego „Nim wstanie dzień” pojawiają się także znakomite, na nowo odczytane przeboje „Czarodzieje, „Sing Sing”, Ludzkie gadanie” czy  -zaśpiewany wspólnie z Mieczysławem Szcześniakiem – „Byle nie o miłości”.

Dionizy Piątkowski