Amerykański wibrafonista Mike Mainieri zaczął grać na tym szczególnym, perkusyjnym instrumencie już jako 10-latek a swój pierwszy, profesjonalny koncert dał w salce teatralnej w Bronxsie jako czternastolatek. Studiował w słynnej Julliard School of Music, potem dołączył do popularnego big-bandu Paula Whitemana, by wkrótce wyjechać na trasę z orkiestrą Buddy’ego Richa (lata 1956-1962). Po odejściu z orkiestry słynnego lidera, przez kilka sezonów Mike Mainieri był nowojorskim muzykiem sesyjnym, komponował muzykę dla telewizji i filmu. Grał z Jeremy’m Steigiem ( w zespole Jeremy And The Satyrs), założył także 16-osobowy zespół rockowy, a potem prowadził własny kwartet ( z perkusistą Stevem Gaddem). Dla potrzeb własnej muzyki i brzmienia skonstruował synthi-vibe, wibrafon syntezatorowy, pozwalający nie tylko na elektroniczną obróbkę dźwięku, ale także pozwalający eksponować ten subtelny instrument, jako główny, nawet w najgłośniejszym otoczeniu.
Przełomowym momentem w karierze ( i muzyce ) artysty był rok 1979, gdy Mike Mainieri zwołał grupę muzyków sesyjnych na trasę koncertową w Japonii. W skład zespołu weszli: Steve Gadd (poźniej zastąpiony przez Petera Erskine’a), Michael Brecker (saksofony), Don Grolnick (fortepian) i Eddie Gomez (kontrabas). Zespół roboczo nazwano Steps, a później- już po powrocie z Japonii – Steps Ahead. Muzycy określili swoja formację i jej brzmienieo jako „contemporary be-bop band” i niebawem grupa Steps Ahead stała się jedną (obok np. Spyro Gyra, The Yellowjackets) z ważniejszych formacji fusion jazzu lat 80-tych i 90-tych a dla wibrafonisty (oraz pozostałych muzyków) doskonałą odskocznią dla indywidualnych projektów i karier.