Z dala od polskiej estrady europejską karierę robi wibrafonistka z Poznania Izabella Effenberg. I choć jej album „Iza” ukazał w Polsce się jako bonus do magazynu Jazz Forum, to jej znakomite trio jest w dalszym ciągu bardziej popularne w Niemczech niż w kraju nad Wisłą. Izabella Effenberg to pierwsza Polka, która zdecydowała się studiować wibrafon jazzowy i poświęciła się grze na tym instrumencie. Artystka ukończyła Akademię Muzyczną w Poznaniu i Gdańsku ( w klasie instrumentów perkusyjnych). Po przyjeździe do Niemiec kontynuowała studia w Norymberdze, uzyskując Jazz Mallets Master. Należy do niewielu kobiet na świecie czynnie praktykujących jazzowy wibrafon oraz rzadki instrument -array mbira. Jest już dzisiaj wybitną artystką prezentującą swoją muzykę w autorskim trio, w projektach solowych oraz większych grupach a także w warsztatowej, międzynarodowej formacji Sisters in Jazz. Z trio (współtworzonym z pianistą Jochenem Pfisterem i perkusistą Pawłem Czubatką ) zrealizowała album „Iza” , z sekstetem album „Cuentame” ( nagrany wraz z wybitnymi instrumentalistami- profesorami Akademii Muzycznych z Niemiec i Szwajcarii). Improwizująca wibrafonistka jest od kilku lat organizatorem festiwalu Vibraphonissimo w Norymberdze; sporo koncertuje w Europie i coraz częściej także w Polsce .
Autorski album „Iza” jest dla wibrafonistki szczególnie ważny. Izabella Effenberg jest kompozytorką wszystkich utworów, zgrabnie je opracowała i dostosowała do standardowego trio. Jest to oczywiste poszukiwanie własnej drogi muzycznej i własnego świata dźwięków. Kompozycje to miniatury muzyczne i próba połączenia różnych muzycznych stylistyk, takich jak jazz, muzyka klasyczna, „world music” a nawet muzyki eksperymentalnej. Oprócz wykorzystania akustycznych brzmień, muzycy poszukują nowych artystycznych skojarzeń poprzez elektronikę (efekty gitarowe dla wibrafonu), preparowany fortepian, a także możliwości dźwiękowe, jakie oferują np. plastikowe butelki, klucze oraz niecodzienne instrumenty, jak marimbola, array mbira, crotales. Album promowany przez Jazz Forum oraz niemiecki JazzThetik znalazł się (w 2017 roku) na trzecim miejscu The 38th Annual Jazz Station Awards, a w 2016 roku uzyskał miano „The Best Jazz” w kategorii Vibes/Marimba.
„ Cuentame “ to debiutancka płyta polskiej wibrafonistki, zrealizowana w gronie zacnych muzyków niemieckich i szwajcarskich uczelni ( Maja Taube – harfa, Florian Trubsbach – saksofony, flet i klarnet, Norbert Emminger- saksofony, Markus Schieferdecker – kontrabas, Jens Duppe – perkusja oraz wokalistka Erfat Alony). W odróżnieniu od albumu „Iza”, który zrealizowała w trio, tutaj rozpiętość brzmień i stylistyk jest znacznie bogatsza. Pojawiają się zarówno kompozycje liderki („ Fuga”, „Dings Bums” piosenka „Like a Child”, tytułowa „Cuentame“),jak i klasyczne kompozycje P.Fuldy ( „Crescent Moon”,”Nocturne”) i muzyków sekstetu. „Główną ideą mojego debiutu i albumu „Cuentame” – mówi artystka w ciekawej rozmowie z Markiem Romańskim/Jazz Forum – było stworzenie fuzji jazzu i muzyki klasycznej , bo oba te światy są dla mnie interesujące. Chciałam połączyć brzmienie mojego wibrafonu z harfą, więc na płycie znalazły się partie Maji Traube grającej na harfie chromatycznej. Zaprosiłam muzyków, których znałam …Nie czułam się wtedy jeszcze na siłach, żeby nagrać w całości płytę autorską, oprócz moich kompozycji znalazły się na niej także m.in. utwory Petera Fuldy – niemieckiego kompozytora, który bardzo mnie wspierał”.
Równie interesującym okazał się warsztatowy projekt „Sisters in Jazz”. Główną inicjatorką jest niemiecka saksofonistka Nicole Johänntgen. „Oprócz tego, że jest świetną instrumentalistką – wspomina Izabella Effenberg– organizuje kursy i warsztaty dla kobiet grających jazz i muzykę improwizowaną. Poznałam ją właśnie na jednym z takich kursów. Później zaprosiła mnie na jam session w Zurychu i festiwal Women in Jazz w Halle, w Niemczech. W Halle graliśmy utwory Haendla na jazzowo, w składzie zespołu byli świetni muzycy m.in. Magnus Öström z tria Esbjoerna Svenssona.”. Konsekwencją tej współpracy był kobiecy zespół Sisters in Jazz zorganizowany w ramach Ystad Jazz Festival 2015 w Szwecji. Głównym założeniem tego projektu było stworzenie profesjonalnej grupy złożonej z instrumentalistek z różnych krajów. W septecie znalazły się artystki, m.in. pianistka Naoko Sakata z Japonii, perkusistka Dorota Piotrowska z USA, basistka Ellen Andrea Wang z Norwegii mająca za sobą współpracę z Manu Katche”.
Przełomową dla poznańskiej wibrafonistki jest – zdaje się – płyta „Iza”. „To świadectwo poszukiwań mojej drogi muzycznej, własnego świata dźwięków. – mówi Iza Effenberg w wywiadzie dla Jazz Forum. Są one też często związane z wydarzeniami z mojego życia. „Herr Doktor Doktor” napisałam dla lekarza, który operował moją rękę po wypadku na treningu karate. Jest fanem jazzu i przychodził czasami na moje koncerty. „So ist das” jest reminiscencją moich rozmów z przyjacielem o życiu. Fascynuje mnie muzyka impresjonizmu i w tym utworze to słychać. Improwizacje, które się tam pojawiają, są bardzo otwarte, wykorzystują skale modalne, słychać dźwięki kalimby. „El Beso de Despedida” też flirtuje z impresjonizmem, szczególnie w partii fortepianu. Paweł gra tam na krotalach, a ja na wibrafonie, dzięki temu powstaje jakby nowy instrument będący połączeniem tych dwóch. „Eis Schuetterung” jest mocno eksperymentalny, tytuł powstał w wyniku mojego przejęzyczenia, moim zdaniem dobrze oddaje aurę eksperymentu. Punktem wyjścia do tej kompozycji była moja aranżacja utworu niemieckiego wibrafonisty Karla Bergera. Później zmieniłam temat, pozostały tylko oryginalne akordy. „Kanon” to żart muzyczny zbudowany na motywach ludowych. „Szukam” to takie moje credo artystyczne, pojawia się tam moja deklamacja, wyznanie rozterek związanych z tworzeniem, poszukiwaniem własnego świata dźwiękowego”.
W większości bardzo wyciszone i nastrojowe kompozycje otwarte są na ciekawe i przemyślane improwizacje. W muzyce tej odnajdziemy dużo przestrzeni i współgrającej z nią, zgrabnie wykorzystywanej przez zespół ciszy, jaka stanowi rodzaj dodatkowego elementu i brzmienia. „ Izabella Effenberg – zachwyca się pianista Piotr Kałużny – prezentuje mistrzowską, nieskazitelną technikę gry i wielką wyobraźnię narracyjną. Jej kompozycje odwołują się do wielu obszarów stylistycznych zdominowanych głównie przez jazz, ale inspirowanych także fusion, muzyką latynoską, ludową i klasyczną. Słychać w nich fascynację fakturami romantycznymi i polifonicznymi”.