Koncertowe spotkanie mistrzów odbyło się w Teatro dell’ Elfo w Mediolanie i wbrew oczekiwaniom, że będzie to wieczór nowoczesnego, awangardowego jazzu z estrady popłynęły subtelnie i pięknie dźwięki. Trębacz Paolo Fresu i pianista Uri Caine zaczarowali publiczność niezwykle impresyjnymi, osobistymi i jazzowymi interpretacjami klasyki  ( „Minuet In G Minor” oraz „Minuet In G Major” Jana Sebastiana Bacha, „Symphony No.1, 3Rd Movement In D Minor” Gustava Mahlera), przebojów muzyki rozrywkowej ( „All I Want/ Give Peace A Chance” Johna Lennona, “Nature Boy” – hit Nat King Cole’a), jazzu ( „I Love You Porgy” – George’a Gershwina) oraz zestawem kompozycji Barbary Strozzi („Almeno Tu Nell’ Universo”, „La Travagliata”, „Sino Alla Morte Mi Protesto”).

Paolo Fresu jest dzisiaj jednym z najważniejszych trębaczy jazzu, z niezwykle perfekcyjnym warsztatem wykonawczym, ogromnym zamysłem kompozytorskim i wyśmienitym instynktem improwizatora. Jego najnowsze albumy ( nagranie np. z kubańskim pianistą Omarem Sosą, z francuskim bandeonistą Richardem Galliano czy amerykańskim gitarzystą Ralphem Townerem) są jednym z najciekawszych propozycji nowego, europejskiego jazzu ostatnich lat. Równie doskonałymi, jak autorskie zespoły tworzone do projektów jego oficyny fonograficznej Tuk Music. Sztandarowym zespołem trębacza stał się (1986-88) Fresu Project ,  warsztatowy zespół w którym pojawiali się zawsze najznamienitsi włoscy jazzmani.  Fresu Project pojawiać będzie się w ciągu najbliższych lat w różnych mutacjach ( raz jako PAF Trio,  innym razem jako Angel Quartet,  raz jeszcze jako Italian Quintet).  Trębacz zwykł także  stale współpracować z Furio di Castri (od 1988),  Aldo Romano (od 1988),  Gianluigim Trovesim ( od 1991).  Pracował także z Bruno Tommaso (1986-88) w ramach jego Buster Keaton Nonet. Pojawiał się w zespołach Mimmo Cafiero (1986-89), Barga Jazz Orchestra (1986-90),  kwintecie Giovanniego Tommaso  (1987-90), zespołach Paolo Damianiego (1984-91) i  Big Band Orchestra (1989-92).  W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych grał także ze znamienitymi jazzmanami amerykańskimi i europejskimi : Albertem Mangelsdorffem,  Franco D’Andreą,  Kennym Wheelerem,  Tony’m Oxleyem,  Johnem Taylorem,  Muhalem Richardem Abramsem,  Gerry’m Mulliganem,  Dave’m Liebmanem, Paulem Rutherfordem,  Dave’m Hollandem,  Lee Konitzem,  Evanem Parkerem,  Michaelem Nymanem,  Richardem Galliano,  Johnem Zorn,  Johnem Abercrombie,  Ralphem Townerem,  Jerry’m Bergonzim, Karlem Bergerem, Philem Woods’em, Han Benninkem, Art’em Lande, Joachimem Kuhnem. Pojawiał się w zespołach Enrico Ravy, Ludovico Einaudi oraz Uri Caine’m.

Amerykański pianista i kompozytor Uri Caine to artysta o wszechstronnych, muzycznych zainteresowaniach . Początkowo pozostawał pod znacznym wpływem osobowości kuzyna Alana Marks (klasycznego pianisty), później spotkał Bernarda Peiffera;  mając szesnaście lat uczył się kompozycji u George’a Rochberga i George’a Crumba.  Jako uczeń szkoły średniej grał z  takimi sławami (nie tylko jazzu) jak Bootsie Barnes, Philly Joe Jones,  Hank Mobley,  Johnny Coles,  Mickey Roker,  Bobby Durham,  Odean Pope.  Niebawem ( po studiach w Nowym Jorku) w kręgu muzyków,  z którymi współpracował  znaleźli się najwybitniejsi twórcy nowoczesnego jazzu : Freddie Hubbard,  Clark Terry,  Benny Golson,  Eddie Winson,  Bobby Watson,  Gary Thomas,  Wallace Roney,  Rashied Ali,  Stevie Grossman,  Phil Woods,  Max Roach.  Jednak na debiut płytowy  (z Cornellem Rochesterem i Geraldem Veasley’em ) czekał aż do 1985 roku, by po dobrych recenzjach zdecydować się także na autorskie przedsięwzięcia. W 1987 roku przeniósł się do Nowego Jorku by realizować własne ( lub wraz z innymi muzykami) projekty.  Coraz wyraźniej akcentował swe klasyczne i jazzowe aspiracje,  próby łączenia ortodoksji jazzu z awangardą ostatnich lat. Wśród muzyków odnalazł  twórców, którzy utożsamiali się z taką właśnie  wizją nowoczesnego jazzu. Zawsze akcentuje swe klasyczne i jazzowe inspiracje, próby łączenia tradycji jazzu z awangardą (klasyki, muzyki współczesnej) ostatnich lat. Stąd  wkracza w aureolę bezkompromisowego twórcy zainteresowanego tworzeniem własnego, jazzowego patosu. Do swoim pomysłów pozyskuje zarówno Dona Byrona, Dave’a Douglasa,muzyków ze ” stajni” Johna Zorna oraz genialnego włoskiego trębacza Paolo Fresu.

Dionizy Piątkowski