To była sensacyjna wiadomość: Bob Koester, założyciel i właściciel legendarnej chicagowskiej, bluesowo-jazzowej wytwórni płytowej Delmark Records, sprzedał ją… muzykom Julii A. Miller i Elbio Barilari. Przestał także funkcjonować sklep płytowy Jazz Record Markt.  Nowa erę dla kultowej wytwórni tworzą muzycy, dla których oficyna stała się oczywistą bazą autorskich pomysłów oraz kontynuacją edycji płyt z ogromnego katalogu i archiwum Boba Koestera. Nowi właściciele są muzykami oraz wykładowcami uniwersyteckimi (na kierunkach związanych z muzyką), co jest gwarancją, że dzieło  Koestera i legenda Delmark Records będzie należycie utrzymywane i pielęgnowane oraz, że uchroni skarb i kawał historii muzyki.

Nad całością przedsięwzięcia, w które zaangażowani są także inni muzycy, czuwa  Julia A. Miller – gitarzystka i kompozytorka, znana jako doskonały organizator rynku muzycznego oraz sztuk wizualnych. Jest także ( wraz z  Elbio Barilari )  liderem popularnego zespołu Volcano Radar. 87-letni Bob Koester sprzedał markę Delmark by przejść na zasłużoną emeryturę ale warunkiem tej niecodziennej umowy był zakup całego pakietu, na który składają się nie tylko wytwórnia płytowa, ale także prawa do archiwalnych nagrań  i studio nagraniowe.

Delmark Records jest najdłużej działającą, niezależną wytwórnią płytową w USA, która zajmuje się jazzem i bluesem. Choć od lat kojarzona z Chicago, Bob Koester założył ją w 1953 roku w St. Louis. Początkowo nazwa brzmiała Delmar; potem Koester dodał literkę „k”, jako nawiązanie do swojego nazwiska. Dzięki wytwórni świat poznał muzykę takich artystów , jak Jimmy Dawkins, Junior Wells, Sleepy John Estes, Arthur ‘Big Boy’ Crudup, Sonny Stitt, Little Milton, Little Walter, Robert Jr. Lockwood, Magic Sam, T-Bone Walker, Otis Rush. W katalogu oficyny znajduje się nie tylko dokumentacja chicagowskiego bluesa i  tradycyjnego jazzu, ale także  ogromny pakiet awangardowej muzyki zarejestrowanej przez charyzmatycznego producenta. W ofercie Delmark Records, a także w ich firmowym i znanym na cały świat sklepie Jazz Record Markt, znalazły się albumy najwybitniejszych twórców jazzowej awangardy oraz artystów skupionych wokół legendarnej idei AACM. Dla Delmarku nagrywali  Anthony Braxton, Archie Shepp, Sun Ra Arkestra, Ethnic Heritage Ensemble, Joseph Jarman, Art Ensemble of Chicago, George Lewis, Kalaparusha McIntyre, Roscoe Mitchell, Muhal Richard Abrams – niekwestionowani innowatorzy nowoczesnego jazzu. W tej samej wytwórni znaleźli się także twórcy AACM ostatniej dekady : Ernest Dawkins, Kahil El Zabar, Fred Anderson, Von Freeman, Ari Brown. Ale Delmark Records jest także oficyną, która realizuje awangardowe projekty młodych twórców. Pojawiają się ciekawe projekty Roba Mazurka, Jeffa Parkera, Chicago Underground Trio, Nicole Mitchell.

Delmark Records jest typową, prywatną, niezależną firmą fonograficzną, której płyty giną w powodzi albumów, jakie wydają i wspaniale reklamują giganci jazz-businessu. Ale popyt na unikalne albumy Delmarku nie maleje. Niektóre tytuły, jak chociażby archiwalne nagrania Art Ensemble of Chicago, Josepha Jarmana, Richarda Muhala Abramsa, Anthony’ego Braxtona, Roscoe Mitchella  czy najnowsze rejestracje awangardowego jazzu stanowią ważne dokumenty w dyskografii współczesnego jazzu. Takie firmy jak Delmark Records – mówił mi przed laty  Bob Koester – nigdy nie mogą liczyć na sukces komercyjny. Jestem zadowolony, jeżeli do płyty nie muszę dopłacać. Ale źródłem finansów Delmark Records nie są zyski wynikające ze sprzedaży płyt. Zyski przynosi mi przede wszystkim sklep w centrum Chicago, gdzie sprzedaję komercyjne, jazzowe tytuły. Z pieniędzy tych organizuję także w sklepie, małe, kameralne koncerty jazzowe. Ostatnio grał Oliver Lake, Roscoe Mitchell. Przychodzą oni do sklepu i grają. Nie pytają nawet o honoraria. Słuchacze nie płacą za bilety wstępu ale warunkiem uczestniczenia w koncercie jest zakup jednej płyty występującego muzyka. Tak więc, jak widzisz, więcej w tej działalności z reklamy i promocji niż z robie­nia wielkich pieniędzy. Wielkie pieniądze, także w jazzie, robi się w Los Angeles lub Nowym Jorku”.

Wpływ Delmark Records  na współczesną  scenę  jest niezaprzeczalny – słynne wytwórnie Alligator, Flying Fish, Rooster, Nessa czy Earwig, a także pismo Living Blues założyli ludzie, którzy w przeszłości pracowali dla Boba Koestera.  „Uwiodła mnie ta muzyka” – mówił dla The New York Times Bob Koester z okazji 65-tejrocznicy powstania chicagowskiej oficyny. Ale z pewnością uwiodła także  Julię Miller i Elbio Barilari’ego – nowych właścicieli kultowej wytwórni, skoro pierwszymi edycjami okazały się nagrania ( „Tribute- Delmark’s 65th Anniversary”, „Soul Message Band – Soulful Days”, „Fareed Haque & Kaia String Quartet”, „Rockwell Avenue Blues Band – Back To Chicago”, „Willie Buck Way”, „Lurrie Bell & The Bell Dynasty –Tribute To Caret Bell” czy „Geof Bradfield- Yes aand Music for Nine Improvisers”), które doskonale konweniują z tradycją Delmark Records i polityką wydawniczą wykreowaną przez Boba Koestera.

Dionizy Piątkowski