Anna Jurksztowicz jest tak sama, wspaniała, subtelna, pełna artystycznego uroku, kreatywnie dowcipna i urokliwa. Jej śpiew, często wyzbyty przebojowego mizdrzenia się, niesie nastrój spokoju, melancholii oraz jakiejś niepotrzebnej zadumy. Album „ Jestem taka sama” to nie rodzaj „podsumowania” i okolicznościowej laurki, ale niezwykle ważny i ciekawy zestaw pięknych melodii i wrażliwych tekstów. Jest w tym pomyśle sporo ciekawych brzmieniowych i stylistycznych skojarzeń, które być może odnoszą się do innych projektów wokalistki, ale ukazują osobliwy urok pogodnej i romantycznej artystki.

Album „ Jestem taka sama ”  jest także ukłonem wielkich naszej estrady, którzy poddając się  urokowi  oraz kreatywności wokalistki zrealizowali niepowtarzalne i niebanalne sesje z sugestywnymi kompozycjami Krzysztofa Napiórkowskiego i Krzesimira Dębskiego oraz zestawem rozmiłowanych metafor i tekstów Jacka Cygana, Andrzeja Saramonowicza, Michała Zabłockiego, Patrycji Kosiarkiewicz i Anny Jurksztowicz. W sonecie „ Kwiaty zła” francuskiego  poety Charlesa Baudelaire’a pojawia się jeden z najwybitniejszych polskich aktorów – Andrzej Seweryn. W  przebojowym „Kochanie, ja nie wiem” Anna Jurksztowicz śpiewa w duecie z Andrzejem Piasecznym, a w części nagrań wokalnie towarzyszy jej także współautor całego muzycznego pomysłu Krzysztof Napiórkowski. Jeśli do zestawy zachwytów dodamy wyśmienity, bardzo jazzowy zespół ( gitarzysta Marek Napiórkowski, basista Robert Kubiszyn, perkusista Pawel Dobrowolski oraz, wybitni saksofoniści Maciej Sikała i Andrzej Olejniczak) jawi się album przygotowany z niezwykłym pietyzmem, poszanowaniem stylistyki brzmień  pop-jazzu i nastrojów śpiewu Anny Jurksztowicz. Album spinają dwie wersje tytułowej piosenki „Jestem taka sama” : klasyczna i przygotowana/zmiksowana przez Radzimira ”Jimka” Dębskiego. To swego rodzaju artystyczna pararela wokalistki, która nie zaniedbując klasycznej, literackiej i przebojowej interpretacji, nie unika wplatania w swoją stylistykę nowoczesnych, pomysłów.

Dionizy Piątkowski