Wśród nielicznych w Polsce zespołów uprawiających tzw. jazz tradycyjny ostały się formacje dixielandowe, które w tradycji jazzu Nowego Orleanu i Chicago budują swój repertuar oraz koncerty. Liczna niegdyś rzesza takich grup była chlubą polskich scen i festiwali a  takie formacje, jak Hagaw, Sami Swoi, Old Timers, Gold Washboard czy Old Metropolitan Jazz Band stanowiły o sile polskiego jazzu. Być może tradycja Złotej Tarki, meetingów dixielandowych w Iławie, Poznań Old Jazz Festival i aktywność Dixie Company pozwoli przetrwać tej – przemijającej także w Europie – modzie i fascynacji „starym jazzem”.

Z ogromny szacunkiem przyjmuję nagrania i aktywność koncertową zespołu Brass Federacja, rasowego brass-bandu, który powstał w 2011 roku i wzorem amerykańskich formacji wykonuje głównie własne  aranżacje  światowych hitów ( od  ABBA, Bee Gees po Bobby Mc Ferrina i standardy old jazzu), muzykę filmową tamtych lat a także polskie przeboje umiejscowione zgrabnie w tradycji dixielandu. Brass Federacja z równym powodzeniem i entuzjazmem mierzy się ze światowymi i polskimi coverami, jak i standardami muzyki rozrywkowej ( od „Uptown Funk” po „ Billie Jean” i ellingtonowski „ Caravan”).

Brass Federacja to przede wszystkim zespół , który realizuje autorskie kompozycje muzyków, przygotowane na dość nietypowy skład. To bodaj jedyny zespół w Polsce, który zamiast gitary basowej (lub kontrabasu) używa suzafonu, a pozostałe instrumenty – puzony, baryton marszowy, trąbki, flugelhorn – także należą do rodziny dętych blaszanych. Choć zespół nawiązuje do tradycji nowoorleańskich brass-bandów, to  świadomie gra nie tylko „old jazz” ale realizuje także nowoczesne kompozycje. Jest przy takim podejściu do jazzowej materii bliższy np. nowoorleańskiemu Dirty Dozen Brass Band, niż typowym, europejskim „kapelom” dixielandowym. Autorem większości aranżacji i kompozycji  oraz założycielem zespołu jest Piotr Wróbel –puzonista i tubista, który , co nietypowe w czasach powszechnej dominacji nowoczesnego jazzu, namówił młodych muzyków do realizacji brass-bandowego pomysłu. W Brass Federacji grają  trębacze Maurycy Idzikowski i Marcin Malarz, puzoniści Andrzej Rękas i Bartek Łupiński, baryton marszowy używa Szymon Wojdak, perkusistą jest Maciek Wojcieszuk. W zespole często pojawiają się także Filip Mazur, Artur Jargiło( trąbki), Szymon Białorucki, Jacek Namysłowski, Michał Tomaszczyk, Tommy Dworakowski – puzony, Sebastian Kuchczyński – perkusja.

Lider Piotr Wróbel – gra na suzafonie. To zdolny kompozytor, puzonista, tubista, organizator życia muzycznego, muzyk m.in.Teatru Roma, Buffo, Rampa, Komedia. Absolwent Akademii Muzycznej w Warszawie i Akademii Muzycznej w Katowicach. Jako puzonista i tubista koncertował  i nagrywał wraz z Marią Schneider, Gary’m Guthmanem, Herbiem Hanckockiem, Hirramem Bullockiem, Chuck’em Mangione, Zbigniewem Namysłowskim, Tomaszem Stańko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Henrykiem Miśkiewiczem, Marcinem Maseckim. Od 2012 organizuje Wiosnę Puzonistów i Tubistów oraz Jesienną Noc Puzonu i Tuby. Współtworzy jedyny w Polsce Jazzowy Kwartet Puzonowy J4zz PuZone oraz zespół Brass Federacja.

Album „ Go, Go, To Be On Time ! ” jest debiutem fonograficznym Brass Federacji i swego rodzaju syntetyczną prezentacja brzmienie, nastroju i muzycznych pomysłów zespołu. Piotr Wróbel, skrzyknął do tej szczególnej  brass-formacji swoich znakomitych brass-kolegów. „Tak-Tik”, ,,Blues o Skwarce, co Tłuszczu nie chciała”, „Smutas Novas”, „Brassmen” czy tytułowa  Go, Go To Be On Time ! “  to niezwykle pogodne i oryginalne kompozycje zagrane w tanecznym nastoju brass-bandów, z nowoczesnym, jazzowo-funkowym rytmem, pomieszane z pogodną i ciekawą  improwizacją wszystkich muzyków. By radości muzykowanie było nadto, instrumentaliści  rozśpiewują swoje przeboje. A gdy bawią się słynnym hitem Bobby’ego McFerrina „ Don’t Worry, Be Happy”, nastrój nowoorleańskiej parady buduje się błyskawicznie i płynie wraz z każdą nutą. Impulsywna i pogodna, energetyczna i rozrywkowa, radosna i doskonale przygotowana muzyka  tworzy nastrój przebojowego dixielandu z odrobina brass-bandowej i nowoworleańskiej nostalgii, ale i nowoczesnego funky,   jazzowego groove’u i roztańczonej zabawy.

Dionizy Piątkowski