Nie ma z pewnośćią miłośnika jazzu, dla którego nazwa ECM jest tylko enigmatycznym logo. Słynna, monachijska oficyna ECM Records obchodzi 50-lecie celebrując znakomitymi koncertami na całym świecie swój jubileusz. W Warszawie odbędzie się trzydniowy ECM50 Warsaw Festival  ( 25-27 listopada) i  niepowtarzalna okazja, by doświadczyć  fenomenu „brzmienia  powyżej ciszy”  i niepowtarzalnej magii koncertów ze znakiem ECM.

Monachijskie wydawnictwo płytowe ECM Records (Edition for Contemporary Music) zadebiutowało w 1969 roku płytą „Free At Last” pianisty Mala Waldrona Po wydaniu poand 1600 albumów ECM Records ma dziś mocną pozycję na światowym rynku, jako jedno z najwybitniejszych niezależnych wydawnictw jazzowych ( mimo czasem nieco powikłanych stosunków z jazzowym mainstreamem i otwartej pogardy dla komercyjnego przemysłu muzycznego). Kierunek muzyczny ECM jest odzwierciedleniem osobowości i smaku artystycznego jej założyciela, producenta Manfreda Eichera, który powiedział kiedyś: „uważam przemysł muzyczny, łącznie z działalnością koncertową za swoisty rodzaj zanieczyszczania środowiska„. Manfred Eicher grał na kontrabasie w berlińskiej orkiestrze symfonicznej, ale dał się także poznać jako wykonawca free jazzowy, m.in. grając z Marionem Brownem i Leo Smithem. Zdobywał doświadczenie jako asystent producenta w zajmującej się przeważnie klasyką Deutsche Grammophone. To być może wtedy zadał sobie pytanie, dlaczego nie można podchodzić z taką samą troską do nagrywania jazzu, co klasyki. Wkrótce znalazł podobnie myślącego sprzymierzeńca w osobie norweskiego inżyniera Jana Erika Konshauga. Idealnie wyważone brzmieniowo nagrania solowe pianistów Paula Bley’a, Keitha Jarretta i Chicka Corei prezentowały według krytyka Allana Offsteine’a „najpiękniejsze brzmienie tuż po ciszy” i tak narodził się rynkowy slogan firmy. Chociaż jakość brzmienia ECM-owskich płyt zjednała wydawnictwu już dwie generacji wdzięcznych słuchaczy i z pewnością przyczyniła się do sukcesu takich pozycji, jak solowa płyta Keitha Jarretta „ The Köln Concert”, która sprzedała się w liczbie ponad miliona egzemplarzy, Eicher uważa, że najważniejsza jest jakość samej muzyki i to niezależnie od jej gatunków. ECM Records z równą ochotą nagrywa pełną wulkanicznej energii oraz wpadającą we free jazz muzykę Art Ensemble of Chicago, Sama Riversa czy Hala Russella, jak i flirtujących z rockiem gitarzystów (Terje Rypda, Pata Metheny’ego czy Steve’a Tibbetsa), najczystszej wody straight ahead Kenny’ego Wheelera, Johna Abercrombie’go i Dave’a Hollanda, folkowo-etniczne poszukiwania Egberto Gismontiego, Jana Garbarka i Collina Walcotta, ale także colemanowską muzykę Old And New Dreams. Seria muzyki klasycznej ECM New Series, pozwala się zapoznać z całą tradycją muzyki artystycznej, od Gesualdo po Stockhausena. Antologia New Series  w 1989 oku. ukazała się z następującym mottem: „Chcesz widzieć – słuchaj. Słuch otwiera drogę ku wizjom„. Sentencja ta sprawdza się w dużej dbałości o okładki płyt, chlubiących się zawsze najwyższym poziomem artystycznym. Krajobrazy, widok morza, obłoków i gór są jakby naturalną wizualizacją ECM-owskiej muzyki, przypominając jednocześnie o pasji szefa ECM dla filmu (nagrał m.in. zbiorowe płyty z muzyką Eleni Karaindrou do filmów Theo Angelopoulosa,  wydał „Nouvelle Vague” Jean-Luc Godarda, współreżyserował film „Holocene„, do którego napisał scenariuszu oparty na jednej z powieści Maxa Frisha). W ciągu 50 lat istnienia wydawnictwo ECM Records uniknęło raf komercjalizmu, a dzięki zaufaniu i wierze Manfreda Eichera w talent swoich artystów, często debiutujących właśnie u niego, wielu z nich rozwinęło skrzydła i zrobiło wielkie, światowe kariery. Niezmiennie od 1969 roku, Edition of Contemporary Music prezentuje najwyższy poziom artystyczny realizowanych projektów. Manfred Eicher przez pięć dekad niezależnej produkcji muzycznej przyciąga artystów, którzy wraz z nim tworzą słynne brzmienie ECM, czyli „najpiękniejsze dźwięki zaraz po ciszy”. Keith Jarrett, Chick Corea, Arvo Pärt, Jan Garbarek czy wreszcie Tomasz Stańko — otwierają długą listę twórców tego liczącego ponad 1600 nagrań katalogu z muzyką jazzową i klasyczną, sięgającą rozmaitych muzycznych kultur i tradycji. Każde z tych wydawnictw cechuje oryginalność artystyczna, mistrzowskie wykonanie oraz rygorystyczne standardy produkcji. ECM to dziś marka, która w świecie muzyki stanowi jednoznaczne potwierdzenie najwyższej jakości, i która przenosi odbiorcę na inny poziom słuchania i przeżywania muzyki.

Dionizy Piątkowski