George Benson należy do garstki jazzowych artystów, którzy osiągnęli  zarówno ogromny sukces artystyczny, jak i komercyjny. Gitarzysta-wokalista stał się ikoną muzyki wielu gatunków i stylów, zdobył 10 statuetek Grammy, prestiżowy tytuł NEA Jazz Master i jest autorem ponad 30 autorskich, bestsellerowych albumów. To stawia go w rzędzie najwybitniejszych artystów szeroko rozumianej muzyki rozrywkowej.

Bensonowi, gitarzyście i śpiewakowi udała się trudna sztuka: w połowie lat siedemdziesiątych , w okresie kiedy najbardziej opłacalne było wykonywanie jazz-rocka i jazz-popu odnosił sukcesy w obydwu tych dziedzinach.  Na muzycznej estradzie zaistniał  w grupach rhythm’n bluesowych a w 1954 roku nagrał singel „It Should Have Been Me”. Dekadę później był już uznanym gitarzystą jazzowym, a na swoim koncie miał współpracę z Jackiem McDuffem, Herbiem Hancockiem i Wesem Montgomerym. Kiedy Montgomery zmarł w 1969 r. wielu krytyków uważało, że to Benson jest spadkobierca muzycznej tradycji Wesa. Przyczyniły się do tego płyty nagrane z takimi znakomitościami, jak Herbie Hancock, Earl Klugh, Miles Davis czy Joe Farrell. Przełomem okazał się kontrakt dla słynnej CIT Records oraz realizacja pop-jazzowych albumów. Publiczność z zachwytem przyjmowała mieszaninę stylistyczną proponowaną przez Bensona, na którą składały się zarówno przeróbki „California Dreamin'”, „Come Together” czy typowo popowe utwory, jak „Cry Me A River” czy „Unchained Melody” lub interpretacja przeboju Jefferson Airplane, „White Rabbit”. Kariera gitarzysty rozwijała się coraz dynamiczniej, zwłaszcza gdy zaczął nagrywać także utwory wokalne. Po tym jak płyta „ Bad Benson” dostała się na listę najpopularniejszych albumów, a tytułowa piosenka z  albumu „Supership”, dotarła dzięki dyskotekowej publiczności na europejskie listy przebojów a wydana w 1976 roku płyta „Breezin’ „ otrzymała nagrodę Grammy.) Mając wspaniałe finansowe zaplecze w postaci dochodów czerpanych z piosenek do filmów ( „The Greatest Love Off All”  – fabularyzowanej biografii Muhammeda Ali), milionowego nakładu płyty „ Give Me The Night” i reklamowanego w telewizji albumu „The Love Songs ”, Benson mógł sobie pozwolić na uleganie artystycznym kaprysom: w 1987 roku  wydał jazzowy  „Collaborations” z Earlem Klughem i  „Love All The Hurt Away” z Arethą Franklin. Bensonowi opłacało się też jego dawne zainteresowanie rozrywką: utwór „On Broadway” z płyty „Weekend In LA” wydany na singlu trafił na amerykańską listę Top 10..Wielkim echem odbiły się także projekty zrealizowana z orkiestrą Counta Basiego. Innym szczęśliwym dla Bensona wykonawcą był Nat „King” Cole. Po wielu latach powrócił do pomysłu realizując  album „ Inspiration : A Tribute to Nat King Cole ”  z brawurowymi interpretacjami „ Route 66 ”,” When I Fall In Love ”,” Nature Boy.”

Dionizy Piątkowski