Kolejny wirtuoz jazzowej harmonijki nie pochodzi z  Ameryki, lecz z niewielkiego, europejskiego kraju.  Szwajcar Gregoire Maret  idzie w ślady swojego wielkiego mentora i mistrza, Tootsa Thielemansa – jazzowej legendy z …Belgii. Także i tym razem europejski muzyk ujawnia wirtuozerski talent i perfekcyjne opanowanie tego, niecodziennego dla jazzu instrumentu, jakim jest harmonijka ustna. Jak sam wyjaśnia  „ jest to instrument, który każdy ma w domu, ale niewielu potrafi na nim grać. Ma reputację zabawki – ot, nic wielkiego, szczególnego. Jest paru dobrych harmonistów bluesowych czy country, rzadziej jazzowych. Ludzie nie mają świadomości, co można zrobić z tym instrumentem. Słyszą, jak gram i mówią, że nie mieli pojęcia, że tak w ogóle można. Otóż można, to instrument o tak bogatej barwie jak każdy inny ”.

 Grégoire Maret urodził się w 1975 roku w  szwajcarskiej Genewie. Grę na harmonijce ustnej rozpoczął mając już 17 lat: w 1994 roku ukończył liceum i zaczął uczęszczać do Wyższego Konserwatorium Muzycznego w Genewie, a następnie kontynuował studia na Wydziale Jazzu Uniwersytetu New School w Nowym Jorku. W najważniejszym jazzowym rankingu prestiżowego magazynu Down Beat w 2008 roku został uznany został za największą wschodzącą gwiazdę, natomiast od 2012 roku uznawano go  za najlepszego harmonijkarza i wirtuoza, który  „ zmienił postrzeganie harmonijki, znalazł dla niej nowe miejsce w jazzie i sprawił, że stała się instrumentem uniwersalnym, pasującym do każdego gatunku i stylu Zachwytów nie szczędzą młodemu muzykowi wielcy jazzu: „ gdziekolwiek stanie, kiedykolwiek zbliży harmonijkę do ust, całe pomieszczenie i wszyscy, którzy się w nim znajdują, ze słodką, ale potężną intensywnością wznoszą się na inny poziom” – mówi Cassandra Wilson; „ jego gra ma w sobie niezwykle komunikatywnego ducha, co jest rzadkie, ale i esencjonalne dla jazzu” komplementuje Pat Metheny; a Herbie Hancock daje rekomendację, piękną ,jak profil do wielkiej kariery :” jeśli chodzi o harmonijkę, nie ma w tej chwili nikogo, kto zbliżałby się do jego poziomu – zresztą zostawia w tyle również muzyków grających na innych instrumentach”.

Z takimi rekomendacjami Gregoire Maret  jest dzisiaj  modnym i pożądanym artystą: grał w autorskim  Grégoire Maret-Leo Tardin Quartet in Europe, koncertował z wielkimi jazzu  takimi jak Reggie Workman, Charles Tolliver, Charles Fambrough, Patato Valdez, Max Roach, Tito Puente, Duke Ellington Orchestra, Pete La Roca i Ray Brown. W kręgu „jego artystów” znaleźli się wybitni muzycy, z którymi koncertował i nagrywał ( m.in. Cassandra Wilson, Charlie Hunter Group, Steve Coleman, Me’Shell Ndegeocello, Terri Lyne Carrington , Herbie Hancock, Kurt Elling, Mathiew Garrison, Mike Stern, Richard Bona czy Ravi Coltrane). Także lista nagrań wirtuoza harmonijki ustnej jest wyjątkowa i rozległa; wśród muzyków, z którymi nagrywał, znaleźli się  także David Sanborn,  Jimmy Scott, Jacky Terrasson, John Hicks, Idris Muhammad, Onaje Allan Gumbs, Mino Cinelu, Anita Baker, Jack DeJohnette, Bebel Gilberto,  Marcus Miller, George Benson, , Jeff „Tain” Watts, Eric Revis, Charlie Hunter, Pat Metheny. Jest także muzykiem The Jimmy Scott Sextet, Jacky Terrasson Quintet oraz Dapp Theory.

W 2013 ukazał się jego album „Gregoire Maret“, na którym gościnnie wystąpili między innymi: Cassandra Wilson, Marcus Miller, Raul Midón, wokaliści z Take 6 oraz legenda harmonijki – Toots Thielemans. Powstała  płyta z przebojami i standardami a każdy utwór jest osobną, wirtuozerską miniaturką ( od „Travels” Pata Metheny  po „O Amore E Meu Pais” – duet z Tootsem Thielemansem i „Mahnia Du Sol” z charyzmatycznym Raulem Midonem). To swoista kompilacja pięknych tematów  i  popularnych  przebojów ( zarówno jazzowych  Pata Metheny’ego i braci Gershwinów, jak i  szlagierów Ivana Linsa, Stevie’go Wondera).

Dionizy Piątkowski