Po raz kolejny  trio Keith Jarretta sięga do kanonu “ jazz songs ” i w swobodnym, koncertowym rytmie realizuje wspaniały  ( i kolejny ) album z wielkimi standardami .Teraz zrealizowanym w czasie szwajcarskiego Montreux Jazz Festival w 2001 roku. Pianista ( i jego trio) po raz kolejny potwierdza zatem swoją niepodważalną pozycje w rankingu jazzowych pianistów, ale jest to także dowód na „ogrywanie Jarrettem”. Poruszając się z gracją w standardowym jazzie (czego najlepszym przykładem są jego nagrania  właśnie z Trio) równie doskonale odnajduje się w solowe improwizacji i muzyce klasycznej. Dzięki swej nienagannej technice wykonawczej i wykształceniu,  z powodzeniem sięga do wszystkich obszarów jazzu, jak też wspaniale porusza się  wśród klasycznych, europejskich form. Rzeczywiście – jako wybitny pianista oraz improwizator stworzył nowy styl pianistyki jazzowej. Jego niezwykłe talenty improwizatorskie sprawiają, że potrafi dwoma długimi utworami wypełnić cały koncert. Także jego trwałe związki z ECM Records ( i jej charakterystycznym brzmieniem) pomogły w rozwoju jego osobowości. Jest  zatem jednym z najbardziej olśniewających talentów improwizatorskich , który cieszy się zarówno uznaniem krytyków, jak i jazzowej publiczności. Dla nich mógłby rejestrować każdy koncert i wydawać na płytach. Teraz otrzymaliśmy kolejną  płytę w rozległej dyskografii artysty i …spodziewajmy się takich i podobnych albumów w najbliższych latach !

Dionizy Piątkowski