Do niedawna wydawało się, że terminem „ smooth jazz” określa się zazwyczaj nagrania , jakie w ciągu ostatniej dekady powstały z potrzeby połączenie nieskomplikowanej synkopy i delikatnej jazzowej improwizacji z przebojowym popowym, rockowym lub soulowo -bluesowym rytmem i zaśpiewem. Gdy okazało się , że nagrania te zyskują milionowe nakłady a artyści stają się komercyjnymi gwiazdami, do jednego worka wrzucono, to wszystko, co kojarzyć może się z jazzem lekkim, łatwym i przyjemnym. Najlepiej wokalnym ! Najnowszy, podwójny album „The Very Best Of Smooth Jazz” jest wyzwaniem rozleglejszym. Oprócz niekwestionowanych przebojów smooth jazzu ( np. „Give Me The Night „ George’a Bensona, „Everlasting Love” – Jimiego Culluma i pomnikowego „What A Wonderful World” – Louisa Armstronga ) mamy doskonałą , w sensie brzemienia i smooth jazzowej stylistyki , składankę przebojów muzyki rozrywkowej i jazzu, gdzie podobnej melodyce i kołysanym rytmom poddano piosenki m.in. Amy Winehouse („ Back To Back” ), Nayo („ Smooth Operator”), The Temptations ( „ My Girl ”) , Alison Moyet („ That Ole Devil Called Love ”). Ale – zwracając honor producentom albumu – jest tutaj także Bill Withers, Stev