To co w naszej kulturze i chrześcijańskim obyczaju było przez lata specyficznym „ sacrum ”, teraz stało się wszechświatowym „ profanum ” i  modnym trendem. Co więcej, popularne „carols” to dzisiaj już nie tylko smętnie odśpiewywane  tradycyjne kolędy, ale także cały katalog najpiękniejszych kompozycji w stylistyce „season greetings”.  Okres świąt Bożego Narodzenia oraz nadchodzącego Nowego Roku to dla każdego czas szczególny. Odrobiny wyciszenia, spokoju, familijnej radości i zadumy. Ale to także czas, gdy od wieków towarzyszy nam okolicznościowa muzyka. To te  wszystkie kolędy i pastorałki, które rozbrzmiewają  od Świętego Mikołaja do Trzech Króli. I wydawać by się mogło, że pogodne i znane melodyki zdominują swą jednorodnością świąteczne spotkania, to jednak tradycyjne pieśni bożonarodzeniowe są dzisiaj doskonałym pretekstem oraz twórczą inspiracją , która przez ostatnie lata zbudowała charakterystyczne „świąteczne brzmienie ”.

Niezwykle ciekawie do świątecznego repertuaru podeszła norweska wokalistka i pianistka Eva Bjerga Haugen, która wraz z doborowym zespołem ( gitarzysta Morten Askildsen, trębacz Simen Kill Halvorsen i kontrabasista Thomas Berg) przygotowała subtelny album „Stille Grender”. To nie tylko znane standardy „christmas”, ale także nieznane kompozycje przygotowane w ciekawym, nastrojowym i świątecznym brzmieniu. Eva Bjerga Haugen śpiewa nie tylko po angielsku, ale także dodaje autentyzmu śpiewając norweskie piosenki w ojczystym języku. Zespół stworzył niezwykłe, jazzowe interpretacje „O Come, O Come Emmanuel”, słynnej „Stille Natt” czy „Snow”, ale także zaprezentował urokliwe wersje norweskich  christmas-piosenek. I choć album przenika nastrój świąt, pogodnej i świątecznej zimy, to jest w tej muzyce sporo charakterystycznego „ scandinavian touch of jazz”. To jeden z ciekawszych albumów, jakie wraz z „season greetings” przygotowali artyści niemal  z całego świata.

Dionizy Piątkowski