Jeśli tytuł albumu ”Chopin Project” wydaje się zachętą, by kompozycje najwybitniejszego polskiego romantyka, Fryderyka Chopina posłuchać w innej, niż klasycznej, stylistyce, to propozycja kwartetu Dead Composers Club zdecydowanie spełnia te oczekiwania. Mawia się często, że Fryderyk Chopin byłby zapewne muzykiem-kompozytorem jazzowym, gdyby znalazł się w epoce, która zrodziła ten rodzaj muzyki i kultury. Rozległa dyskografia nagrań „Szopena na jazzowo” jest znakomitym kanonem polskich i europejskich muzyków jazzowych a Fryderyk Chopin stał się „dyżurnym  kompozytorem” polskich jazzmanów. Nigdy dotąd nie ukazało się tyle albumów jazzowych, gdzie inspiracją dla jazzmana byłyby mazurki i etiudy naszego wieszcza-kompozytora. „Chopiniana” proponowane przez  Leszka Możdżera, Krzysztofa Herdzina, Leszka Kułakowskiego, Andrzeja Jagodzińskiego  stały się kanonem polskiego jazzu, a dla samych jazzmanów  często momentem zwrotnym w karierach. Album ” Chopin – Andrzej Jagodziński Trio okazał się nie tylko bestsellerem polskiego jazzu,  ale stał się także kartą przetargową pianisty i wizytówką  wrażliwego jazzmana na całym świecie.

Kwartet Dead Composers Club tworzy saksofonista Noah Preminger, perkusista Rob Garcia, gitarzysta Nate Radley i kontrabasista Kim Cass. Przeboje mistrza Fryderyka stały się dla nich pretekstem nowej, muzycznej inspiracji, a jazzowa wyobraźnia, ciekawy zamysł improwizacji, subtelność chopinowskich etiud, nokturnów i mazurków stworzyły nową barwę dla jazzowej faktury. To niezwykła oraz innowacyjna sesja, w której saksofonista Noah Preminger nadaje ton interpretacjom kalsycznych kompozycji Fryderyka Chopina, gubiąc w nich mocne, jazzowe frazy, budując wraz z kwartetem, improwizacyjny format godny perfekcyjnych brzmień modern-jazzu. Dead Composers Club wypowiada się konsekwentnie w post-bopowym stylu ocierając się momentami o łagodną formę free oraz nieskrępowanej improwizacji.

Dionizy Piątkowski