Vas/Bukowski/Szmańda Trio to formacja, którą tworzą trzej muzycy: Bence Vas (organy Hammonda), Dominik Bukowski (wibrafon) oraz Krzysztof Szmańda (perkusja). Grupa powstała z inicjatywy Bence Vasa, węgierskiego hammondzisty, który od niedawna na stałe zamieszkał w Polsce. Trio o nietypowym instrumentarium prezentuje autorskie kompozycje członków zespołu. Każdy muzyk wnosi swój unikalny styl nadając tym samym zespołowi niezwykle interesujące brzmienie. Mimo surowej struktury, napisana partytura jest szkicowym pomysłem, który ma stanowić inspirację dla ostatecznej kompozycji i aranżacji poprzez wykonanie jej na żywo. Takie stworzenie ostatecznej formy utworów, pozwala na ukazanie muzycznego indywidualizmu członków tria.

Bence  Vas to węgierski artysta, który zafascynowany jest nie tylko kompozycjami Krzysztofa Komedy, ale także aktywnie uczestniczy w polskim i europejskim życiu jazzowym. Jest kompozytorem, organistą Hammonda, liderem  Organism, Vas/Bukowski/Szmańda Trio i Vas Bence Trio  oraz malarzem. Nagrał  kilka doskonale przyjętych przez publiczność I krytyków albumów: „Pictures of the Day” i „Praise the Notes”   z Organism, „Organic Impressions” z Organism i big bandem, „Looked at all Aspects” z Organism,  Bence Vas Trio  i  wibrafonistą Marcinem Paterem, „ Overture et al” z Modern Art Orchestra oraz najnowszy „Open-Closed Principle“ z Vas/Bukowski/Szmańda. Węgierski hammondzista współpracuje z Brianem Charette, Kornélem Fekete-Kovácsem, Kajetnem Galasem oraz Dominikiem Bukowskim.

Poznański perkusista Krzysztof Szmańda jest absolwentem Akademii Muzycznej  oraz odbył podyplomowe studia w Thornton School of Music University of Southern California w Los Angeles, gdzie doskonalił swe umiejętności pod kierunkiem Petera Erskinea, Ndugu Chanclera i Erika Forrestera. Współpracował z wieloma wybitnymi zespołami i artystami m. in. z Big Bandem Zbigniewa Namysłowskiego, z zespołami Kuby Stankiewicza, Adama Pierończyka, Lory Szafran, Włodka Pawlika, Adama Bałdycha, Marcina Olaka, Olega Kirejewa, Keitha Javorsa. Jest współzałożycielem poznańskiej formacji Soundcheck.

Wibrafonista i kompozytor Dominik Bukowski jest zafascynowany muzyką Komedy i legendy wibrafonu- Jerzego Miliana. Od lat, w ankiecie Top Jazz Forum, uznawany jest za najlepszego wibrafonistę w Polsce. Jest absolwentem Akademii Muzycznej w Katowicach na wydziale Jazzu. Jego płyty „Projektor” i „Sufia” ( nagrania  z amerykańskim trębaczem Amirem El Saffarem) znalazła się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt roku Jazz Forum oraz innych zestawieniach najlepszych płyt jazzowych oraz została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Doskonale przyjęta została także autorska sesja „Transatlantyk”, „Vice Versa” i „Delta Scuti” oraz piękny album „Fale” z wokalistką Krystyną Stańko. Wibrafonista współpracuje z takimi muzykami jak Amir ElSaffar, Tim Hagans, Nigel Kennedy, Leszek Możdżer, Zbigniew Namysłowski, Jan Ptaszyn Wróblewski, Piotr Wojtasik oraz Krystyna Stańko. Koncertował na wielu festiwalach jazzowych zarówno w Polsce, jak również za granicą i jest laureatem licznych nagród i wyróżnień.

Zamknięcie, izolacja, odseparowanie, lockdown. Podczas pandemii wielokrotnie słyszeliśmy te wyrażenia. Kiedy byłem fizycznie i psychicznie zamknięty, zacząłem przenosić znaczenia tych słów na język muzyki. Chciałem sprawdzić, czy mogą one wywoływać muzyczne skojarzenia, a jeśli tak, to czy mogą one zafunkcjonować jako muzyka, której warto słuchać. Podczas pracy nad płytą natrafiłem na określenie w terminologii IT: zasada zamknięte-otwarte. Jej definicja przypomniała mi sposoby komponowania i technikę aranżacyjną stosowane przez nasz jazzowe combo. Ostateczny kształt utworów powstaje na miejscu, poprzez budowanie pomysłów aranżacyjnych, improwizację i reagowanie na napisaną partyturę. Bez względu na to, jak daleko posuniemy się tworząc ostateczne brzmienie, pierwotna koncepcja wciąż pozostaje rozpoznawalna. Bawimy się materiałem, dopóki nie nagramy kompozycji. Niemal każdy utwór oparty jest na moich wcześniejszych kompozycjach lub pomysłach. Traktuję to jako naturalny proces twórczy – niektóre motywy pozostają z nami na lata, dopóki mają nam coś nowego do przekazania. Zawsze jedną z najciekawszych rzeczy jest móc obserwować, jak muzycy podchodzą do sztywnych struktur muzycznych. Czasami buntują się i tworzą w opozycji do partytury. Sytuacją idealną jest, gdy pierwotne pomysły inspirują ich do odnalezienia wolności poprzez własne wariacje, reakcje, improwizacje i zabawę muzycznymi frazami” – wyjaśnia genezę sesji Bence Vas.

Dionizy Piątkowski