Jeśli trio The Bad Plus było amerykańską odpowiedzią na nowatorskie działania szwedzkiego zespołu E.S.T. to GoGo Penguin jest brytyjską odpowiedzią na jazz nowojorczykówTrio z Manchesteru kontynuuje bowiem ideę grupowej kreacji muzyki i zespołowej improwizacji, jaką wcześniej  wypracowali Skandynawowie. Modne, jazzowe trio z angielskiego Manchesteru przebojem zdobyło europejskie i amerykańskie estrady.

Standardowe, jazzowe trio tworzą pianista  Chris Illingworth, basista Nick Blacka oraz perkusista  Jon Scott ( wcześniej perkusistą zespołu był Rob Turner). Zadebiutowali w 2012 roku albumem “Fanfares”, by w 2014 roku (po edycji kolejnej płyty “2.0”) zdobyć laury Barclaycard Mercury Prize Album of the Year.  Trio zostało także nominowane ( w 2014 roku) do Mercury Music Prize, W rezultacie laurów i zachwytów   europejski zespół zyskał mocne oparcie w Blue Note Records i praktycznie  co dwa lata realizował kolejny album w tej prestiżowej, jazzowej oficynie. Francuski oddział  Blue Note Records już  w 2015 roku podpisał z trio GoGo Pinguin umowę,  rok później wydał album „Man Made Object”, w 2018 roku pojawił się kolejny krążek „A Humdrum Star”, potem sesja „Go Go Penguin”. Z wynikiem ponad 300 000 sprzedanych albumów byli najlepiej sprzedającymi się współczesnymi artystami instrumentalnymi Blue Note Records. Trio intensywnie koncertowało na całym świecie, występując na prestiżowych festiwalach, takich jak Coachella, Outside Lands, Fuji Rock, Blue Dot, Montreal Jazz Festival, La Vienne, Pukkelpop, North Sea Jazz i wielu innych. Z nowym perkusistą ( Jon Scott) i  nową wytwórnią płytową (Sony Music/ XXIM Records), trio GoGo Penguin zapoczątkowuje erę bardziej wyzwoloną dźwiękowo. Po dwóch wyprzedanych koncertach w kultowym londyńskim Koko Club i trasach koncertowych w Europie ( także w Polsce) trio staje się modnym i poważanym zespołem nowego, eterycznego jazzu. Muzyka GoGo Penguin zawiera bowiem  sporo break-beatów, minimalistycznych brzmień i melodii, fortepianowej wirtuozerii, potężnej i sugestywnej linii kontrabasu basu, perkusji inspirowanej elektroniką i pulsującym rytmem. Jawi tym nowoczesny obraz dzisiejszego jazzu budowany  oryginalnym podejściem do brzmień tworzonych zachowawczymi formami jazzu, adaptacją  elementów klasycznego  minimalizmu wraz z nowoczesnym nastrojem  ambient i electro-jazzu oraz nawiązaniem do trip-hopu, jazz- rocka a nawet muzyki klasycznej.

Album „Everything Is Gonna Be OK powstawał w trudnym dla zespołu okresie, dając mu schronienie i oddech od trudów otaczającego, prawdziwego życia. Sesja „Everything Is Going to Be OK” narodziła się w czasie turbulencji i strat. Nagrany w trudnym okresie dla zespołu, który przeżywał głęboką osobistą stratę i żałobę. Projekt czerpie siłę ze wspólnego zrozumienia i empatii przenoszonej w pełne nadziei dźwięki. Podążając śladami czterech singli ( „Glimmerings”, „Saturnine”, „Friday Film Special” i „Parasite”) wielokrotnie nominowane do nagród trio GoGo Penguin wydało w końcu długo wyczekiwany, majestatyczny, nowy album. Czas spędzony w studiu nad albumem dał zespołowi schronienie przed prawdziwym życiem, a powstały projekt czerpie swoją siłę ze wspólnego zrozumienia i empatii, z żywym i pełnym nadziei dźwiękiem: razem z naszymi trudnościami wyjdziemy z tego silniejsi i  wszystko będzie OK. „Kiedy rozmawialiśmy o tytule – wspominają sesję muzycy GoGo Penguin –   zdaliśmy sobie sprawę, że rozważamy go z różnych punktów widzenia: przynosi zarówno poczucie komfortu, jak i daremności. Rzeczywistość jest taka, że nie zawsze będzie dobrze, zawsze będzie wzloty i upadki w życiu i to jest ok. Ale kiedy ktoś mówi ci „Wszystko będzie dobrze”, te słowa pochodzą z miejsca miłości i szacunku, to przypomnienie, że troszczą się o ciebie i są przy tobie. kilka trudnych lat dla nas wszystkich i to piękna rzecz, gdy przypominamy sobie, że jesteśmy dla siebie nawzajem i będziemy bez względu na to, co przyniesie nam życie”.

Dionizy Piątkowski