Oryginalny, afro-bluesowo psychodeliczny album „Boom Bop” amerykański gitarzysta Jean Paul Bourelly zrealizował z gigantami jazzu. W nagraniach pojawią się m.in. legendarny saksofonista Archie Shepp oraz równie kultowy alcista Henry Threadgill. Basistą tej superformacji jest – znany z koncertów Ery Jazzu – Reggie Washington.

To diametralnie inna płyta niż deklarowane dotąd afro-blue „hendrix’owskie” brzmienia awangardowego muzyka.  Jean Paul Bourelly to wszechstronny gitarzysta i ciekawy wokalista; urodził się w Chicago, w rodzinie pochodzenia haitańskiego, uczył  grać na fortepianie i perkusji, jak również śpiewu operowego. Jako kilkunastolatek zauroczony muzyka Jimiego Hendrixa  poświęcił się grze na gitarze. Gdy w 1979 roku przeniósł się z bluesowego  Chicago do jazzowego Nowego Jorku  jego kariera nabrała rozpędu. Początkowo związał się z grupami McCoy Tynera, legendarnego pianisty kwartetu Johna Coltrane’a. Był chętnie zapraszany jako muzyk studyjny do ciekawych sesji rockowy i jazzowych. Tak znalazł się w kręgu zainteresowań Milesa Davisa, który zaproponował mu udział w nagrania albumu „ Amandla”. Dla młodego gitarzysty był to „ dotyk anioła”,  bowiem od tego momentu rozpoczęła się jego własna koncepcja tworzenia muzyki i budowania własnej, ciekawej artystycznej indywidualności. Raz były to nagrania i koncerty z wokalistką Cassandrą Wilson, innym razem  projekty z muzykami rockowymi (  np. z Buddy’m Milesem- perkusistą  grupy Band of Gypsies, dawnej formacji J. Hendrixa, czy z Jack’em Bruce’ – basistą  kultowego trio Erica Claptona, The Cream). Współpracował także z  Elvinem Jonesem, Archiem Sheppem,  Pharoahem Sandersem, Taj Mahalem, Lesterem Bowie i wieloma innymi, wybitnymi jazzmanami i bluesmanami.

Amerykański gitarzysta  i wokalista Jean-Paul Bourelly  jest jednym z pionierów nowego jazzu, w którym odniesienie do bluesa, rocka oraz nowoczesnych brzmień jest nad wyraz oczywiste. Trudno się temu dziwić skoro sam Miles Davis zaprosił go  w 1988 roku do nagrania wspólnej płyty. Bestsellerowy i ważny album Milesa jest przecież syntezą nowoczesnych dźwięków i stanowił doskonały pretekst, by do projektu zaprosić m.in. Marcusa Millera, Kenny’ego Garretta, George’a Duke’a, Omara Hakima oraz Jean- Paula Bourelly.

Dionizy Piątkowski