Jeżeli znudziły się wam coroczne kolędy i pastorałki, którymi zalewają nas wszystkie gwiazdy muzyki i estrady , to ten album pozwoli nabrać dystansu do owej, szczególnej, sezonowej mody „na święta”. Najnowszy album amerykańskiej wokalistki Mary J. Blige jest jednym z najciekawszych, jakie ukazały się w tym sezonie. „ A Mary Christmas” to pierwsza świąteczna płyta Mary J. Blige i zarazem jej jedenasty studyjny album. Zadebiutowała w roku 1992 roku płytą „What’s the 411 ?” stając się natychmiast sensacją rynku muzycznego i światowej estrady. W ciągu tych dwóch dekad artystka sprzedała ponad 50 milionów płyt i stała się wielokrotną laureatką Grammy Awards, aktorką i filantropką oraz – co już teraz oczywiste – ikoną muzyki rozrywkowej. Album tworzą rhythm and bluesowe, soulowe, jazzujące pastorałki-ballady z pietyzmem zaśpiewane przez charyzmatyczna wokalistkę. Są tutaj przepiękne interpretacje „ Have Yourself A Merry Little Christmas”, “ Little Drummer Boy”, “ Rudolph The Red-Nosed Reindeer” a nawet standard jazzowy “My Favourite Things” i pogodny “ Petit Popo Noel “ Tina Rossiego. Jeśli do tego dodam, że wokalistce towarzyszy plejada gwiazd ( Barbra Straisand, z którą w duecie śpiewa „ When You Wish Upon A Star”, Jessie J. w „ Do You Hear What I Hear”, The Clark Sisters – w „The First Noel „ Mark Anthony w przepięknym „Noche de Paz”) – to album ten nie wymaga już żadnych lepszych rekomendacji.