Patryk Zakrocki związany jest z wieloma projektami : minimalistyczną elektroakustykę EA, akustycznym Trio Tupika oraz Galimadjaz Trio, trio perkusyjnym Kallerumpa, Zakładem Produkcji Dźwięku, eksperymentalnym elektronicznym duetem Normal Bias i duetem SzaZa, muzykoterapeutycznym Gabinetem Masażu Ucha Wewnętrznego, współtworzy zespół Leggerezza i Spontaneus Chamber Music oraz prowadzi formację Polski Piach, która łączy pulsację bluesową ze współczesną kameralistyką. Artysta jest laureatem nagród i wyróżnień za muzykę do przedstawień teatralnych i filmów. Gra na gitarze, altówce, oscylatorze i elektrycznej mbirze, dyryguje zespołami improwizatorów i wymyśla muzykę do filmów i spektakli. Jako improwizator występował takimi artystami, jak Tetuzi Akiyama , Fred Frith , Noel Akchote, Kazuhisa Uchihashi. Macio Moretti, Franz Hauzinger, Marcin Olak, Augusti Fernandez , Raphael, Paweł Szpura, Maurycy Zimmerman , Ned Rothenberg, David Helbock. Dyskografia Patryka Zakrockiego obejmuje kilkanaście albumów, ale “Tales for Solo Guitar” jest jego debiutem jako gitarzysty solowego. Na „Tales for Solo Guitar” składają się utwory zarejestrowane podczas dwóch, w pełni improwizowanych sesji, z których na płytę trafiły wyłącznie pierwsze podejścia, bez dogrywek i poprawek. „Słyszymy muzykę dokładnie taką, jaka wyszła spod palców – mówi Patryk Zakrocki. Uwielbiam prawdę w muzyce i na tej płycie nie chciałem „chować się” za przygotowanymi rzeczami. Nawet jeśli w trzech utworach luźno bazowałem na istniejących tematach, to naturalnie uruchamiały one improwizację, podczas której decyzje przypływają z jakiegoś stanu nieświadomego. Myślę, że to pieśni śniącego ciała, które, jak twierdzi Mindel, jest wciąż obecne i aktywne nawet gdy działamy na jawie – podsumowuje muzyk”.
Muzyk znany przede wszystkim jako znakomity skrzypek i altowiolista, ale do sesji poprzednich solowych projektów (np. album „Prace z Obrazkiem”) zapraszał wielu solistów lub ( jak na płytach „Martian Landscapes” czy „Postpandemic Music„) wszystkie instrumenty nagrywał sam. „Pozbawiałem się przy tym wirtuozerii i nie używałem swoich najbardziej zintegrowanych narzędzi – wyjaśnia Patryk Zakrocki. Rezygnowałem z techniki na rzecz nowych barw i świeżej energii. Skąd więc gitara solo? Ten instrument ma specyficzny Groove, namawia mnie do rytmiki, pulsu, improwizowania i spontanicznego układania melodii w basie i sopranie. Przede wszystkim jednak znalazłem w nim ogromny spokój, którym bardzo chciałbym się podzielić”. Niespiesznie płynąca, pełna oddechu i spokoju, ale też wyjątkowo bogata i głęboka narracyjnie muzyka Patryka Zakrockiego została opisana intrygującymi, plastycznymi tytułami. „ Lubię słowa, ich zakres i moc, w ogóle literaturę, ale czym one są wobec dźwięków? Sądzę, ze jeden moment w muzyce niesie znacznie więcej informacji niż zdanie. Każde współbrzmienie tworzy niepowtarzalną relację nakładających się na siebie pól harmonicznych. Fascynuje mnie czas, punkt, emocje, kontekst i fizyczność dźwięku – słowa nie mogą tego oddać, może dlatego tytuły to taka gra, pobudzanie wyobraźni słuchacza, zabawa kodami, skojarzeniami” – wyjaśnia koncepcję nowego albumu Patryk Zakrocki. Na okładce płyty (projekt Paweła Ryżko) znajduje się fraza „all sounds are stuff as dreams are made on”. „To parafraza słów Szekspira, na które trafiłem w wykładzie o lekkości Italo Calvino. Pomyślałem, że to bardzo trafne zdanie, bo ujmuje bez nazywania to subtelne źródło, z którego bierze się strumień kreatywnego działania. Czymś innym jest pomysł, który może być intelektualnym konstruktem, jakąś figurą, nieparzystym riffem, czymś co uruchamia muzyka, a czymś innym flow, działanie spontaniczne, pełna inwencji manipulacja dźwiękami. Właśnie stąd bierze się improwizacja” – wyjaśnia gitarzysta.