The Dirty Dozen Brass Band to jedna z najważniejszych grup „marchin’ bands” jakie powstały w Nowym Orleanie w ramach tzw. revivalu do tradycji. Zespół powstał w 1975 roku jako marszowa orkiestra skupiająca (nie jak było to dotąd weteranów nowoorleańskiego jazzu ) ale młodych adeptów jazzu ze słynnych Dirty Dozen Social and Pleasure Club. Początkowym zamysłem było ( jak czyniły to inne, podobne zespoły) granie na pogrzebach i paradach, ale wnet okazało się, że zespół jest zbyt „nowoczesny” jak na takie prezentacje. Związane było to przede wszystkim z obranym repertuarem: oprócz typowych, tradycyjnych standardów dixielandu i swingu, gospel i jazzu muzycy włączyli kompozycje jazzu nowoczesnego: Monka, Ellingtona, Rollinsa. Tym samym stworzyli inne, unikatowe brzmienie łączące w sobie zarówno charakterystyczne brzmienie marszowych grup Nowego Orleanu, jak i jazzowej, nowoczesnej improwizacji. Zespół tworzyli : Gregory Davis and Efrem Towns (trębacze), Charles Joseph (puzon), Kirk Joseph ( sousaphon), Roger Davis (saksofon barytonowy), Kevin Harris (saksofon tenorowy), Lionel Batiste (bęben basowy) oraz Jenell Marshall grający na tradycyjnym na bębnie.
Trudno dzisiaj wyjaśnić dlaczego właśnie The Dirty Dozen Brass Band zrobiła tak wielką karierę, skoro podobnych zespołów w Nowym Orleanie jest kilkadziesiąt. Z pewnością złożył się na to nowoczesny repertuar zespołu oraz brawurowa interpretacja standardów jazzu ( np. „Blue Monk” – T. Monka, „Manteca” – D. Gillespiego), które dotąd nie były eksponowana w tego typu „marszowych” orkiestrach. Co ciekawe, zespół zapraszany był do współpracy przez wybitnych twórców jazzu, bluesa i muzyki popularnej : koncertowali wraz z Wyntonem Marsalisem i Grateful Dead, nagrywałi z The Manhattan Transfer, The Neville Brothers, Buckwheat Zydeco i wielu innymi.