Tym razem Willie Nelson –  legenda muzyki folkowej i country śpiewa ( i to jak !) największe przeboje braci Iry i George’a Gershwinów. Willie Nelson często zabawia się jazzową tradycją: bodaj najpiękniejszym okazało się spotkanie z Wyntonem Marsalisem oraz ich wspólny projekt „Two Man With The Blues” . Teraz subtelny, swingujący album  „Summertime – Willie Nelson Sings Gershwin” z jedenastoma, niekwestionowanymi, wielkimi przebojami Gershwinów. Piosenki te to już nie tylko oczywiste standardy jazzu i muzyki rozrywkowej , ale tzw. evergreeny, które w swoim repertuarze mają chyba wszyscy wielcy estrady. Kto nie zna brawurowych interpretacji „Somebody Loves Me”, „I Got Rhythm” czy „But Not For Me” ? Kto nie słyszał hitów Gershwina śpiewanych przez L.Armstronga, E.Fitzgerald,  F.Sinatrę….?

Teraz wspaniałą, subtelną i przebojową melodykę beztrosko, z właściwą tylko sobie charyzmą, zaśpiewał  Willie Nelson. Dodatkowo dwa wspaniałe duety : “Let’s Call The Whole Thing Off”  z  Cyndi Lauper ( piosenka ta wykonywana była premierowo przez Freda Astaire”a i Ginger Rogers  w 1937 roku ! ) oraz   słynne “Embraceable You” zaśpiewane przez W.Nelsona z  Sheryl Crow. W nagraniu albumu   z Nelsonem  współpracowali muzycy znani także ze swych jazzujących fascynacji : Matt Rollings (fortepian, organy), Jay Bellerose (perkusja), David Piltch (bas), Dean Parks (gitara elektryczna i akustyczna), Paul Franklin (gitara), Kevin Smith (bas), oraz Bobbie Nelson (organy, fortepian) i swingujący harmonijkarz  Mickey Raphael.

Ira i George Gershwin byli fantastycznymi autorami  –  powiedział Willie Nelson po sesji nagraniowej albumu  – Ich piosenki są z nami od wielu, wielu lat. Kiedy byłem mały słuchałem tych wszystkich wspaniałych piosenek, które pozostaną na zawsze,  bowiem wielka muzyka tak po prostu nie odejdzie.” Jeśli do tego dodać niesamowite, subtelne,folkowo-swingowe wykonanie  legendarnego „Summertime” przez blisko 83 letniego, legendarnego pieśniarza – jawi się album, jakiego oczekiwali wszyscy: fani jazzu, swingu, przebojów Gershwinów oraz talentu oraz charyzmy Willie’go Nelsona.

 

Dionizy Piątkowski