Narkotyki dusze niemyte” to dwa odrębne publicystyczne utwory Stanisława Ignacego Witkiewicza przedstawiające jego ówczesne poglądy a bycie artystą ma ten przywilej, iż na rzecz sztuki, twórca może przekraczać najdalsze granice.  „Oświadczam oficjalnie – deklarował Witkacy –  że piszę poważnie i chcę wreszcie coś bezpośrednio pożytecznego zdziałać…”.  W pierwszej część tomu „Narkotyki” (Nikotyna, alkohol, kokaina, peyotl, morfina, eter”) przedstawił Witkiewicz swój – bardzo krytyczny – stosunek do narkotyków i przeżycia związane z ich zażywaniem. Pozycja ta została uznana wtedy za żart, ale dzisiaj odbierana jest jako swoiste studium stanów artysty oraz jego odniesień do używek.

Leszek Kułakowski – wybitny kompozytor i pianista, od wielu lat zafascynowany jest twórczością Witkacego. Projekt muzycznego zilustrowania filozoficznego traktatu „Wariata z Krupówek” dojrzewał długo, ale rezultat przerósł najśmielsze oczekiwania. Powstała filozoficzna, jazzowa suita niezwykle spójna z motoryką literackich dywagacji Witkacego. „ Gdyby dziś żył Witkacy, jestem co do tego absolutnie pewien, byłby tym projektem wręcz zachwycony” – napisał Andrzej Winiszewski. „Witkacy Narkotyki” to zapis koncertu z muzyką Leszka Kułakowskiego zainspirowaną traktatem filozoficzno-estetycznym „Narkotyki” Ignacego Stanisława Witkiewicza ( premiera odbyła się podczas Komeda Jazz Festival w Słupsku, w październiku 2021 roku). W rolę Witkacego wcielił się słupski aktor Jerzy Karnicki, czytający wyjątki z tekstu w rytm muzyki granej przez zespół w składzie: Jorgos Skolias – wokal, Tomasz Dąbrowski – trąbka, Marcin Wądołowski – gitara, Sebastian Frankiewicz – perkusja, Konrad Żołnierek – gitara basowa i kontrabas, Leszek Kułakowski – instrumenty klawiszowe i syntezatory.  „Jako «wizjoner jazzu» – bo tak nazywa mnie krytyka – rzucam artystyczne wyzwanie wizjonerowi czystej formy. Poza tym jestem artystą od «zadań specjalnych», lubię twórcze tajemnice, wyzwania” – wyjaśnia genezę projektu Leszek Kułakowski.

W Słupsku jest największa w Polsce kolekcja portretów Stanisława Ignacego Witkiewicza ( jeden z autoportretów artysty jest motywem okładki albumu), może właśnie dlatego  Leszek Kułakowski postanowił zmierzyć się z demoniczną twórczością Witkacego. Tekst stał się wraz z muzyką oczywistą, nihilistyczną manifestacją, ale wraz z finałowym „Do przyjaciół lekarzy” Leszek Kułakowski wybrał przesłanie, które zadaje kłam wizerunkowi Witkacego narkomana. Słowami artysty Jerzy Karnicki zaapelował, „aby nie pić, nie palić, nie brać używek, za to żyć higienicznie”.

Dionizy Piątkowski