Niezwykle barwna i różnorodna w formatowaniu swoich projektów oficyna Anaklasis staje się dokumentacyjnym katalogiem tego wszystkiego, co niesie szeroko pojmowana „muzyka współczesna”. Jest w tej syntezie  miejsce na jazz, klasykę i polską tradycje, wybitne zjawiska artystyczne ostatnich dekad, ale także poszukiwania najciekawszych, muzycznych eksperymentów. „ Łatwo doceniać muzykę współczesną, kiedy już staje się klasyką, ale po co zwlekać? Odpowiedzią na oczekiwania twórców i potrzeby publiczności jest nowe wydawnictwo płytowe Anaklasis, powstałe pod auspicjami Polskiego Wydawnictwa Muzycznego” – to deklaracja prężnej oficyny fonograficznej. Ale i realizacja ambitnego celu : popularyzacji muzyki współczesnej wśród odbiorców poszukujących, otwartych, gotowych na wyzwania, ale niekoniecznie wcześniej zainteresowanych takim, często trudnym, repertuarem.  Nazwa „ anaklasis” pochodzi z języka greckiego oznacza „załamanie światła”, ale ma również swoją muzyczną konotację: to modyfikacja stóp rytmicznych polegająca na przestawianiu ich elementów. Ale to także – co jest znamienne dla polityki wydawniczej wytwórni – tytuł kompozycji Krzysztofa Pendereckiego z 1959 roku, wykorzystujący tę formalną koncepcję w muzyce. Nie dziwi zatem, iż w katalogu Anaklasis pojawia się dokumentacja polskiej muzyki  XX i XXI wieku, znakomici kompozytorzy i wykonawcy, wybitne dzieła. W ofercie Anaklais znalazły się także sesje przygotowane przez muzyków, którzy swój kreatywny warsztat budują improwizowanym jazzem. To z pewnością dla takich twórców oraz projektów stworzono Revisions – serię w której mieszczą się zarówno karkołomne improwizacje Piotra Orzechowskiego, koncepcje nowej muzyki Krzysztofa Herdzina, jazz kwartetu High Definition czy postrzeganie dzisiejszego jazzu przez Adama Bałdycha.

Pragnę, aby moja muzyka wpleciona była w kontekst współczesnego świata, jego tęsknoty i obawy  – wyjaśnia swoją wizję jazzu skrzypek Adam Bałdych. Tworzyć wspólnotę z moim odbiorcą i dzielić się moim spojrzeniem na tu i teraz. Wirtuozeria XXI wieku jest dla mnie poszukiwaniem jakości i form wyrazu a nie kaskadami dźwięków. Pragnę opowiadać swoją historię w muzyce zestawiając ze sobą prostotę z wysublimowanym i innowacyjnym językiem skrzypiec, kształtując dźwięk po dźwięku”. Dla takiej artystycznej koncepcji oraz życiowej kariery rozwija się muzyka  Adama Bałdycha, wybitnego polskiego skrzypka jazzowego, który pod kuratelą prestiżowej ACT Music realizuje ciekawe, autorskie projekty. Od  debiutanckiej „Imaginary Room”, duetu z pianistą Yaronem Hermanem „In The Tradition”, „Bridges” z Helge Lien Trio, sugestywnego „Brothers” i elokwentnego kwartetu „Sacrum Profanum” po Clouds” oraz subtelną sesję „Poetry”.

Przełomowym jest z pewnością album „Legend” zrealizowany dla Anaklasis jako kolejny w serii Revisions.  „ Stawiam na kameralistykę, chcąc wydobyć jak najwięcej koloru samych skrzypiec i ich zmieniającego się brzmienia” – mówi o swojej wizji Wieniawskiego wirtuoz Adam Bałdych, którego recenzent Frankfurter Allgemeine Zeitung nazywa „najbardziej rozwiniętym technicznie skrzypkiem naszych czasów”. Biegłość techniczna i staranne wykształcenie, w tym katowicka Akademia Muzyczna ukończona z wyróżnieniem oraz stypendium w Berklee College of Music, nie przeszkadzają Bałdychowi w nieortodoksyjnym podejściu do tradycji. Adam Bałdych przyporządkowuje się oraz inspiruje kompozycjami  Henryka Wieniawskiego tworząc sesję nieskazitelnie jazzową, ale nastrojem wpasowująca się w ludowość kompozycji wielkiego, polskiego kompozytora. Poprzez „Kuyaviaka”, słynny „Kaprys nr 1”, „Wariacje na temat wiosny” , „Mazurek” i „ Pieśń  polską” tworzy specyficzną, jazzową fakturę z subtelnym brzmieniem i nastrojem. To zgrabne eksperymenty, przekroczenia, przewroty, a przede wszystkim prezentacja dorobku kompozytora wywodzącego się z różnego, muzycznego świata. „Staram się czerpać z historii, ale traktować ją w bardzo indywidualny sposób – wyjaśnia genezę projektu Adam Bałdych. Moje poszukiwania ukierunkowuję w stronę inspiracji Wieniawskiego muzyką ludową, ale pełne są nowych kontekstów. Melodie Wieniawskiego niekiedy służą jako główna partia, by po chwili stać się motywem przetwarzanym we współczesny i sonorystyczny sposób”. Dla takiej koncepcji skrzypek wybrał znamienity zespół: Marka Konarskiego (saksofon tenorowy), Łukasza Ojdanę (fortepian), Michała Barańskiego (kontrabas), Dawida Fortunę (perkusja) oraz skrzypaczkę Agatę Szymczewską, która  gra na skrzypcach Nicolò Gagliano z 1755 roku – (instrumencie wypożyczonym dzięki uprzejmości Anne-Sophie Mutter). Adam Bałdych, obok swoich współczesnych skrzypiec, sięga też po egzemplarz wykonany na bazie renesansowego modelu. „ Mam wrażenie, że tak jak Wieniawski upodobał sobie wariacje na tematy własne i innych kompozytorów, tak sam stał się obiektem wariacji w moim wykonaniu. Sam okazał się kompozytorem niezwykle plastycznym, którego da się wpisać we współczesną estetykę; estetykę mojej muzyki. Ja go odkrywałem w bardzo osobisty sposób, poszukując wirtuozerii w innym wydaniu: kolorystycznym i liryzmu, który jest mi bardzo bliski” – konkluduje ciekawy projekt Adam Bałdych.