Znakomity pianista Andrzej Jagodziński i jego słynne Trio ( perkusista Czesław Bartkowski i kontrabasista Adam Cegielski) ponownie wprowadzają nową jakość do autorskiej muzyki jazzowej, którą dotąd – z ogromnym sukcesem, atencją oraz uznaniem – epatowali jazzowo ubarwiając kompozycje Fryderyka Chopina. Teraz, wraz z premierą albumu „Bach”, inspiracją dla Trio Andrzeja Jagodzińskiego stała się muzyka Jana Sebastiana Bacha. W odróżnieniu od muzyki Chopina, w której złożone harmonie i piękne melodie były podstawą do improwizacji, w muzyce Bacha, dla Jagodzińskiego i jego Trio inspiracją stała się polifoniczność i wielogłosowość kompozycji oraz nieograniczone możliwości przenikania i wpływania na siebie pojedynczych, instrumentalnych inspiracji.
Andrzej Jagodziński – pianista, akordeonista, aranżer i kompozytor jest absolwentem Akademii Muzycznej w Warszawie …w klasie waltorni ( już w czasie studiów grał jako waltornista z Orkiestrą Polskiego Radia i TV w Warszawie). Swój pierwszy zespół założył w 1977 roku, by towarzyszyć w nagraniach i koncertach Anecie Łastik. Szczególnie ważny dla artysty był rok 1979, w którym to zdobył główną nagrodę indywidualną festiwalu Złota Tarka w Warszawie, a jego kwartet otrzymał zespołową nagrodę główną tej imprezy. Laury i nagrody ugruntowały pozycję artysty na rynku jazzowym. Chętnie zapraszany był do współpracy przez innych muzyków a jego umiejętność wtopienia się w brzmienie i stylistykę zespołu sprawiała, że grywał w bardzo różnorodnych stylistycznie formacjach. Chętnie towarzyszy wokalistom a współpracę zapoczątkowała, w 1986 roku, seria koncertów i nagrań płytowych z Ewą Bem. Jako pianista i waltornista współpracował m.in. z Old Timers i Swing Session (Henryka Majewskiego), Kwartetem Janusza Muniaka, Kwartetem Zbigniewa Namysłowskiego, Prowizorką Dżez Będ, Kwartetem Tomasza Szukalskiego, grupą Polish All Stars (Jarosława Śmietany), Kwartetem i Czwartetem Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Sam zaś nie stroni od realizacji własnych pomysłów. Andrzej Jagodziński -jazzman pojawiający się zawsze w otoczeniu elity tej muzyki: jako waltornista w String Connection, jako współlider Quintessence, jako pianista towarzyszący sukcesom Zbigniewa Namysłowskiego, Jana Ptaszyna Wróblewskiego oraz projektom ( w tym wyśmienitym „Wilcze jagody”) wraz z wokalistką Agnieszką Wilczyńską.
Ogromnym sukcesem i „znakiem firmowym” Andrzeja Jagodzińskiego okazał się autorski pomysł jazzowych interpretacji utworów Fryderyka Chopina. Album „Chopin” trio Jagodzińskiego ( nagroda Fryderyk’94 ) z nadworną odtąd sekcją rytmiczną – Czesławem Bartkowskim i Adamem Cegielskim). Album stał się początkiem wielkiej kariery trio oraz odkrywczej koncepcji grania „Szopena na jazzowo”. Andrzej Jagodziński, bazując na formacie trio kreował nowe brzmienia i nastroje w aranżacjach dla innych instrumentalistów, wokalistów a nawet orkiestr kameralnych i symfonicznych( z brawurowymi realizacjami „Koncertu Fortepianowego g-moll” na trio jazzowe i orkiestrę symfoniczną oraz „Requiem” na trio jazzowe, troje wokalistów jazzowych i chór mieszany). Pianista często sięgał także po twórczość innych kompozytorów ( Krzysztofa Komedy, Andrzeja Kurylewicza, Jerzego Wasowskiego, Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza), szukał inspiracji w polskiej muzyce ludowej oraz klasycznej. Prawie trzy dekady fascynacji oraz jazzowych „transkrypcji” kompozycji Fryderyka Chopina pozwoliły doświadczonemu pianiście ( oraz jego trio) na jazzowe spotkanie z klasyką Jana Sebastiana Bacha. Tak jak w przypadku nagrań Trio Jagodzińskiego z kompozycjami Chopina, tak i w autorskiej, jazzowej interpretacji muzyki Bacha artyści poddają się przebojowości standardów wielkich klasyków. O ile pogodne, romantycznie rozśpiewane i melodyjne kompozycje F.Chopina stanowią same w sobie doskonalą formułę do jazzowej interpretacji i pozwalają na mnogość improwizowanego komentarza, tak w przypadku polifonicznych kompozycji J.S.Bacha improwizacja staje się oczywistą narracją dla muzyków oraz rygorystycznym brzmieniem budowanym przez Trio. Swoją muzyką trio Jagodziński/Bartkowski/Ciegielski prowokują do potwierdzenia banalnej hipotezy: gdyby Chopin i Bach tworzyli w XX wieku, z pewnością byliby kompozytorami jazzowymi !