Frank Sinatra – artysta wszechczasów, wokalista, który lekki, łatwy i przyjemny jazz wyniósł na wyżyny wielkiej sztuki. Jest uosobieniem amerykańskiej muzyki rozrywkowej  a  nagrania artysty wymienia się w tej samej  „American Top Songbook”, co  przeboje  Elvisa Presleya, Boba Dylana  czy Bruce’a Springsteena. Jeśli ktokolwiek chce rozpocząć „randkę ze swingującym jazzem” obowiązkowymi są  właśnie nagrania Franka Sinatry.

Mit Franka Sinatry  skonstruowany został wokół słynnego „American Dream”: kariery, popularności i pieniędzy. Urodził  się w biednej rodzinie sycylijskich emigrantów i już jako  młodzieniec  otarł się o profesjonalną estradę: raz był to własny  kwartet  jazzowy  Hoboken Four, innym razem nowojorskie sukcesy w  orkiestrze  Harry Jamesa ( w 1939 roku). Największą popularność zdobył w  latach  czterdziestych. Jako  wokalista  orkiestry Tommy Dorsey’a (1940-42)  zdominował  swoimi piosenkami wszystkie amerykańskie listy przebojów. Błyskotliwa    kariera   przystojnego   Francisa   Sinatry „pilotowana”  była podobno (co nigdy nie zostało wyjaśnione) przez rodzinę sycylijskich  współbraci. Mimo takiej otoczki, Sinatra plasował kilkanaście przebojów na listach  popularności, jego hit  „I’ll Never Smile Again” przez wiele tygodni  przewodził notowaniom  tygodnika Billboard, jego swingowe ballady śpiewała cała Ameryka a jego autorski program radiowy „Hit Parade” był najpopularniejszą audycją w USA w latach wojny.  Kiedy amerykańscy żołnierze powrócili do domów, słodka muzyka Sinatry straciła na swej patriotycznej wymowie a spekulacje i plotki na temat mafijnych powiązań artysty spowodowały,