Spiritualny jazz sięga swymi najlepszymi dokumentami do nagrań Johna Coltrane’a. Przypomina to najnowszy album jego żony, Alice Coltrane, ( „Kirtan: Turiya Sings” ), który słucham wraz z niezwykle ciekawym, jazzowym projektem węgierskiego trębacza Kornela Fekete-Kovacsa i jego Modern Art. Orchestra. Album „Foundations” to eksplozja spiritual-jazzu, filozofii yogi i sutry.
Sanskryckie określenia „sutra” oznacza „przewodnią nić”. Odnosi się nie tylko do wątku łączącego strony, zawierające skondensowane nauki, ale także do osobliwości formalnej, w której dzieło zawierające tak fundamentalne ludzkie prawdy jak yoga-sutra nie podaje kompletnej wiedzy i oświecenia. Jest to wątek przewodni, który Kornél Fekete-Kovács podjął i stworzył fakturę muzyczną dla suity „Foundations”. Trębacz Kornel Fekete-Kovacs, lider Modern Art Orchestra od lat studiuje filozofię jogi i asany, a podczas swoich podróży do Indii sam przekonał się, że to, co hinduski mędrzec Patanjali umieścił w swoich naukach jogi, nie było tak obce nawet europejskiemu umysłowi. „Kiedy improwizujemy, w pewien sposób medytujemy. Te dwa procesy są bardzo podobne: odcinasz się od wydarzeń dziejących się wokół ciebie i koncentrujesz się na jednym” – wyjaśnia Kornel Fekete-Kovacs. Muzycy jazzowi odkryli to podobieństwo mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w połowie ubiegłego wieku zaczął słabnąć kult autodestrukcyjnego artysty: wtedy wielu zamieniło kroplówkę na paciorki modlitewne i medytację, aby znaleźć mentalną otwartość niezbędną do stanu inspiracji za pomocą środków duchowych”. Potwierdza tym samym paralelę między strefami muzyki i medytacji. Podobno – według jednej z anegdot, John Coltrane medytował przez tydzień w domu, po czym, jak Mojżesz schodzący z góry, wycofał się do swojego gabinetu z całym materiałem muzycznym „A Love Supreme” w głowie, odtąd uważanym za kluczowy utwór w historii jazzu.
Sesja „Foundations” Kornéla Fekete-Kovácsa nie obiecuje samadhi, czyli natychmiastowego osiągnięcia najwyższego stanu świadomości i oświecenia, jego celem nie jest zachęcenie słuchacza w „ekscytującą muzyczną podróż” do Indii, a wokalistka Veronika Harcsa nie prowadzi nas do „naszych głębokich wnętrzności” z mantrami sanskryckimi. Choć elementy muzyczne nawiązujące do Wschodu najpierw uderzają w słuchacza mocą indyjskich skojarzeń, to jednak koncepcja europejskiej muzyki jazzowej jest tutaj precyzyjnie eksponowana. Kornél Fekete-Kovács jako kompozytor i dyrygent Modern Art Orchestra dołożył starań, aby zarówno teksty ilustracyjne, jak i muzykę oddzielić autentyczną wschodnią jakością od refleksji z zachodniego świata. Koncepcja tej muzyki jest procesem płynnym, który choć odzwierciedla orientalne podejście do egzystencji, to według faktur proponowanych przez Kornéla Fekete-Kovácsa jest w znacznym stopniu jazzową, spiritual- suitą. Udział w projekcie tak znakomitych muzyków (pianista Bela Szakcsi Lakatos, gitarzysta Marton Fenyvesi czy sam lider) są gwarancją konsekwentnej, jazzowej struktury i precyzyjnie budowanego, orkiestrowego, jazzowego brzmienia.