Subtelność pięknego, ciepłego i zmysłowego głosu Krystyny Stańko poddana została ważnej cezurze. Tym razem – nie siląc się na ortodoksyjnie jazzowe nastroje – wokalistka bawi się muzyką. I tylko sobie wiadomą metodą potrafi zaczarować znane i popularne przecież standardy w przecudowne piosenki-przeboje. To nie tylko zgrabne bossa-nowy i latynoskie nastroje, ale ciekawie przygotowane – i jakby na nowo odczytane – wielkie standardy („My Favorite Things”, „Midnight Sun”, „You Don’t Know What Love Is”, „500 Miles High”, „All The Things You Are”). Być może „sprawcą” tego uroczego albumu jest aranżer Krzysztof Herdzin, który tym razem – i jak to z pewnością lubi – wplótł w muzykę brzmienie orkiestry kameralnej z udziałem kwintetu instrumentów dętych drewnianych. Do tego – takie prowadzona przez Krzysztofa Herdzina – perfekcyjna orkiestra Sinfonia Viva.
Oczywiście Krystyna Stańko nie uległa by tylko takiej pokusie, bo jest przecież „rasową” wokalistką jazzową ! Stąd udział w projekcie jej znakomitego zespołu ( Dominik Bukowski – marimba oraz wibrafon; Piotr Lemańczyk – kontrabas, Marcin Wądołowski – gitara,
Cezary Konrad – perkusja) z gościnnym udziałem wirtuoza skrzypiec Mateusza Smoczyńskiego. Wielkie i popularne przeboje jazzu stają się nie tylko popisem wirtuozerii muyzków, ale także oczywistymi manifestami pięknej, subtelnej (momentami ala Astrud Gilberto) piosenki, gdzie niezwykła jest wokalistyka i wypełniające ją pogodne, płynące nastrojem roztańczonej fiesty, słynne kompozycje ( w tym niezwykle zgrabnie wpleciona w nastrój płyty kompozycja Jerzego Wasowskiego z tekstem Jeremiego Przybory. „Zmierzch”).Piękna, subtelna, pogodna płyta na każdą – nie tylko jazzową – okazję !