Petera Sextet to zespół pianisty i kompozytora Dariusza Petery, który do swojej autorskiej formacji zaprosił elitę nowego, polskiego jazzu ( Emil Miszk – trąbka, Maciej „Kocin” Kociński – saksofon tenorowy, Krzysztof Lenczowski – wiolonczela, gitara, Andrzej Święs – kontrabas i Krzysztof Szmańda – perkusja, wibrafon). Zespół zadebiutował w 2019 roku albumem  „Flashover”, który został bardzo dobrze przyjęty przez słuchaczy i krytyków. Najnowsza sesja to album „Władza Algorytmów” potwierdzający zachwyt dla Sextetu ( który dla tej sesji poszerzono o skrzypka Mateusza Smoczyńskiego a realizatorem nagrań był Jan Smoczyński).

„ Album  „Władza Algorytmów buduje swego rodzaju suita – wyjaśnia koncepcje nagrania Dariusz Petera. Poszczególne elementy utrzymane są w estetyce współczesnej kameralistyki, tzw. formy otwartej oraz brzmienia akustycznego podbitego elektroniką. Tworzywo dźwiękowe każdego ogniwa stanowi swoisty pomost łączący czystą wolność improwizacji z wpływami dwudziestowiecznej muzyki poważnej. Zarówno gość specjalny, jak każdy z muzyków sekstetu jest indywidualnością poruszającą się we własnym muzycznym świecie, na własnych zasadach, razem tworząc zaskakująco naturalny, muzyczny konglomerat, z fundamentami wzniesionymi na wypracowanych, dojrzałych umiejętnościach oraz bogatym doświadczeniu – tak studyjnym, jak i scenicznym. Nieco inne niż dotychczas podejście, pozwoliło mi mocno odświeżyć i spojrzeć pod innym kątem na kryteria własnego przeżycia estetycznego i emocjonalnego, nadając mu twórczy, poszukujący charakter”.

Niepokojąco brzmiący tytuł Władza Algorytmów” (przy aktualnej „ekspansji” wszelkiego rodzaju pomysłów tworzonych przez tzw. sztuczną inteligencję”) nie odnosi się jednak bezpośrednio do zawartej na nim muzyki. „Tytuł dotyczy czasów w których przyszło nam żyć wyjaśnia Dariusz Petera. Zaczerpnąłem go z książki opisującej mechanizmy kierujące relacjami, technologią i polityką w XXI wieku. To też pytanie o granicę postępu technologicznego, który z jednej strony usprawnia nasze codzienne funkcjonowanie, a z drugiej coraz bardziej oddala nas od emocji i czynnika ludzkiego. W samym procesie twórczym celowo umniejszyłem rolę „wartości estetycznych” czy też bezpośredniej „komunikatywności brzmienia” na rzecz zaistnienia nowych struktur czasoprzestrzennych. Struktury te z jednej strony łączą się z samą materią dźwiękową i sposobami jej organizacji, a z drugiej stwarzają każdemu z muzyków stosunkowo szeroki ambitus możliwości artystyczno-ekspresyjnych i rozległe pole do swobodnej improwizacji, w której akt twórczy jest tak dalece nieskrępowany, jak to tylko było możliwe podczas sesji nagraniowej.

Dionizy Piątkowski