Hinduski pianista i kompozytor Vijay Iyer  jest doskonałym przykładem artysty, którego talenty rodziły się na skrzyżowaniach wielu kultur. W latach 60-tych jego rodzice  wyemigrowali z Indii do  Kalifornii, gdzie Vijay przyszedł na świat jesienią 1971 roku. Z dzieciństwa zachował dwa wspomnienia: mozół, z jakim Hindusi usiłowali integrować się na obczyźnie oraz towarzyszące ich zjazdom  rodzinnym koncerty muzyki karnatyckiej, charakterystycznej dla południowych Indii. Muzyką  Vijay Iyer  zainteresował się w połowie lat 80-tych i były to głównie fascynacje amerykańskim rockiem, odrobiną jazzu oraz  osobliwe zainteresowanie muzyką hinduską ( rodzice bardzo zabiegali, by syn wrastał także w tradycje kultury przodków). Już jako  osiemnastolatek  podjął naukę samodzielnej  gry na fortepianie ( chociaż od trzeciego roku życia uczęszczał na lekcje gry na skrzypcach). Równolegle studiował – o co ambicjonalnie dbali rodzice – matematykę oraz fizykę na Uniwersytecie Yale, by później zostać doktorantem na Uniwersytecie Kalifornii w Berkeley.

Vijay Iyer przekonuje w wywiadach, że w procesie tworzenia muzyki świetnie sprawdza się mentalność naukowca: stawianie śmiałych hipotez, eksperymentowanie i weryfikacja wyników. „ Mystic Brew ” utwór z płyty „ Historiocity ”, uznanej przez New York Times, Downbeat i Chicago Tribune za Jazzową Płytę roku 2009. Pianista aranżując utwór korzystał tam ze słynnego ciągu liczb odkrytego przez włoskiego matematyka Fibonacciego. O talencie Vijaya Iyera już dużo wcześniej było głośno w Stanach Zjednoczonych. Jego elokwencja i naukowa wnikliwość dodawały muzyce świeżości, o którą trudno w czasach multiplikacji jazzowych talentów. Dzisiaj  Vijay Iyer  to – jako określają pianistę światowe media – to „najwspanialszy talent nowoczesnego jazzu i wielki talent światowej pianistyki”. Tytuł Muzyka Roku 2010 otrzymał od amerykańskiego stowarzyszenia Jazz Journalists Association; The New Yorker napisał o nim: „ jeden z najważniejszych współczesnych pianistów… fantastycznie utalentowany, błyskotliwy, eklektyczny”,  natomiast  Los Angeles Weekly rekomendował go jako : „niezwykle ważną młodą gwiazdę o wyobraźni bez granic”. Jakby zachwytów było mało Vijay Iyer wybrany  został , przez prestiżowy magazyn GQ India,  jednym z „ 50 najbardziej wpływowych Hindusów świata” .

Vijay Iyer jest jednym z najciekawszych i najważniejszych młodych pianistów jazzowych dzisiejszych czasów. Doświadczenie oraz praktyka w nagrywaniu płyt sprawiła, że świetnie czuje się zarówno w roli lidera jak i współtwórcy projektu. Jest członkiem Fieldwork, pracował z producentem hip-hopowym Mike’m Laddem oraz nowoczesnym saksofonistą Rudreshem Mahanthappą, był związany z członkami kolektywu improwizującego M-Base i pisze utwory dla orkiestry, gra solowe recitale i prowadzi autorskie trio . Wydał kilkanaście płyt, od  „Tirtha” ,  „Solo” po wielokrotnie nagradzaną „Historicity”  z Vijay Iyer Trio (Iyer- fortepian, Marcus Gilmore- perkusja, Stephan Crump- bas). „Historicity” była nominowana także do  Grammy Awards 2010 jako Najlepszy Instrumentalny Album Jazzowy i została wybrana Płytą Roku magazynów The New York Times, The Los Angeles Times, Chicago Tribune, Detroit Metro Times, amerykańskiego publicznego radia (NPR) oraz plebiscytu krytyków jazzowych magazynu Village Voice  i Down Beat. Trio dostało nagrodę Echo 2010 (niemiecki odpowiednik Grammy) dla najlepszego zespołu zagranicznego oraz nagrodę krytyków Down Beatu. Vijay Iyer  otrzymał także nagrodę Alperta w dziedzinie sztuki, stypendium twórcze Nowojorskiej Fundacji Sztuki oraz wiele zamówień na nowe utwory. Pianista współpracował ze takimi muzykami jak: Steve Coleman, Roscoe Mitchell, Wadada Leo Smith, Rudresh Mahanthappa, Rez Abbasi, Craig Taborn, Ambrose Akinmusire, David Binney, Dafnis Prieto, Liberty Ellman, Steve Lehman, Butch Morris, George Lewis, Amina Claudine  Myers, Miya Masaoka, Pamela Z, Dead Prez, Das Racist, Imani Uzuri, John Zorn, DJ Spooky, Karsh Kale i Talvin Singh, filmowcami Haile Gerima i Billem Morrisonem, choreografem Karole Armitage oraz poetami Mike’m Laddem, Amiri Baraką, Charlesem Simice i Robertem Pinsky’m. Jego dyskografia obejmuje tak znaczace albumy jak „Memorophilia”, Architextures”, „Panoptic Modes”, „Your Life Flashes”-z trio Fieldwork, „In What Language?”-z Mik’em Laddem, „Blood Sutra”, „Reimagining”, „Simulated Progress”-z  Fieldwork, ”Materials”-z Rudreshem Mahanthappą, „Still Life with Commentator”-z M. Laddem ,”Door”-w ramach trio Fieldwork). Choć wydawało się, że Vijay Iyer  jest głównym artystą ACT Music, dla której zrealizował kilka doskonałych albumów ( „Historicity”, „Solo”, „Tirtha”, Accelerando” ), i które wylansowały pianistę w Europie, to nieoczekiwanie od kilku sezonów pianista i kompozytor  nagrywa  w ramach współpracy z firmą ECM Records ( dla której zrealizował m.in.” Passage”- z Wadada Leo Smith’em, „Chorale”, ”Mutations”).

Najnowszy album „ Far From Over “ został nagrany z udziałem niezwykłych muzyków, którzy razem ze swoim liderem uformowali sekstet. Vijay Iyer wspina się tu na absolutne wyżyny swojego muzycznego kunsztu. The Guardian nazywa Iyera „jednym z najbardziej twórczych pianistów młodego pokolenia„, a The New Yorker pisze o „nieprawdopodobnie utalentowanym, cudownie eklektycznym” artyście. Sekstet, któremu przewodzi  pianista  został złożony z wirtuozów i wybitnych improwizatorów. W jego składzie znaleźli się: Graham Haynes, Steve Lehman i Mark Shim (instrumenty dęte), a także Stephan Crump i Tyshawn Sorey (sekcja rytmiczna). W swojej grze, muzycy czerpią z niezmierzonego bogactwa tradycji jazzowej, zachowując przy tym własny, świeży styl. Muzyka jest bardzo zróżnicowana – nie brakuje mocnych, energetycznych utworów („Down to the Wire,” „Good on the Ground„), choć są też  sentymentalnie  posępne kompozycje („For Amiri Baraka,” „Threnody„). Album „ Far From Over “ hipnotyzuje pulsującym rytmem i urzeka świetnie napisanymi melodiami „Zespół ma w sobie wiele różnych żywiołów: jest ogień, jest także ziemia. Nasze brzmienie jest bardzo głębokie” – tłumaczy Vijay Iyer  – słychać też wpływ powietrza i wody – nasza muzyka jest w nieustannym ruchu”.

Dionizy Piątkowski