Amerykańska formacja Butcher Brown staje się sensacją festiwali i dumnie niesie swój sztandar określany przez magazyn Down Beat jako „’70s jazz-funk fusion throwback”. Inni nazywają ich muzykę najdoskonalszym zestawem jazzu, hip-hopu, soul, funky i rhythm’n bluesa a National Public Radio podkreśla, że „szydzą z ograniczeń sąsiednich gatunków dzięki wiedzy mistrzów muzyków, którzy grali razem tak długo, że płyną od jednej wibracji do drugiej, nie tracąc nic z wszechobecnego rytmu”.
Kwintet Butcher Brown powstał w 2009 roku w Richmond, w stanie Virginia. Stworzyli go trębacz i saksofonista Marcus Tenney, gitarzysta Morgan Burrs, perkusista Corey Fonville, basista Andrew Randazzo oraz DJ Harrison. Początek historii zespołu zaczyna się w z dala od pulsującego jazzem Nowego Jorku, w Richmond, gdzie kilku członków brało udział w programie jazzowym VCU, a każdy z nich był częścią tętniącej życiem sceny muzycznej miasta. Pomiędzy zajęciami i występami w lokalnych klubach, wszyscy gromadzili się w Jellowstone- domowym studio Harrisona. Jam sessions przeradzały się w sesje, którym towarzyszyły taśmy z bitami znanego producenta z Richmond – Ohbliva. Butcher Brown zadebiutował w 2014 roku albumem „All Purpose Music”, 76-minutową, napędzaną jazzem odyseją nawiązującą do każdego gatunku będącego w zasięgu zespołu. Ich twórczość powstawała z inspiracji jakie czerpali z taśm beatowych ( album „Grown Folk” z 2015 roku) czy soulowych i rockowych wpływów rodem z południa Stanów („The Healer” z 2015 roku i „Virginia Noir” z 2016). Kolejnym albumem był energetyczny album koncertowy „Live at Vagabond 2017”, potem kompilacja jazzowo-funkowej fuzji („Camden Session” z 2018) oraz hołd dla kultury afro-beatu („Afrokuti” z 2018). Po trasach koncertowych z Galactic, Lettuce, a także gigantem jazzu Kamasi Washingtonem, Butcher Brown zadebiutowali ( w 2020 roku dla oficyny Concord Jazz Records) albumem „#KingButch”. Płytę nagrali w Jellowstone nie ograniczając swojej kreatywności tylko do kompozycji, ale zgrabnie zatarli granice między soul-jazzem i boom-bapem, eliminując podział między p-funkem a nowoczesnym funkiem i ozdabiając to akcentami… bossa novy. O swoich utworach muzycy Butcher Brown mówią, że jest to „muzyka solarna”. Czerpiąc inspirację z każdego dźwięku pod słońcem dodają do swojej fundamentalnej mieszanki elementy funky, soulu i rocka. W efekcie powstaje łagodna choć czasami psychodeliczna fuzja. Łamiący konwencje gatunkowe Butcher Brown jest teraz główną gwiazdą festiwali jazzowych. ” Dostajemy pochwały od jazzmanów, sceny rapowej, sceny indie i wszystkich innych” – mówi perkusista Corey Fonville. Zespół jest po wspólnym występie z Pink Siifu na Pitchfork Music Festival w Chicago i wyprzedanym Blue Note Jazz Festival w Napa Valley. Niebawem wystąpią na Afropunk Fest na Brooklynie, a także na DC Jazz Fest w Waszyngtonie, Monterey Jazz Festival w Kalifornii oraz na imprezie z okazji wydania nowego albumu w Charlottesville.
„Presents Triple Trey” został pierwotnie napisany i wyprodukowany jako album hip-hopowy, ale od tego czasu przekształcił się w eklektyczną suitę w konwencji elektryzującego big bandu jazzowego. Sesja „Presents Triple Trey” prezentuje nowatorskie podejście do klasycznego jazzu a Butcher Brown z zespołem R4ND4ZZO BIGB4ND stworzyli kolaż jazzowych suit zręcznie wpleciony w hip-hop z elementami soulu, funky i rocka. Butcher Brown takimi stylistykami i brzmieniami kształtuje muzyczną tożsamość, choć naczelna zasadą zespołu jest żart Milesa Davisa : „najpierw zagram, a później powiem, co to jest„.
„Presents Triple Trey featuring Tennishu and R4ND4ZZO BIGB4ND” dekonstruuje big bandowy jazz i umies