Sukces muzyki oraz kariera polskiej pianistki i kompozytorki Hani Rani jest imponujący. Nim została okrzyknięta nieprawdopodobnie utalentowaną artystką w kraju, skutecznie wykreowała swoje postrzegania muzyki na europejskich estradach. Hanna Raniszewska (Hania Rani)  urodziła się w Gdańsku, naukę gry na fortepianie rozpoczęła już w wieku siedmiu lat; cztery lata później rozpoczęła eksperymenty z innymi stylami muzycznymi. W 2009 roku ukończyła Ogólnokształcącą Szkołę Muzyczną im. Feliksa Nowowiejskiego, jest absolwentką klasy fortepianu Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie i  kontynuowała naukę na studiach podyplomowych w Berlinie. Teraz Hania Rani zdobywa uznanie krytyków i odniosła wielki sukces na najważniejszych estradach Europy.

Hania Rani  w swojej muzyce nawiązuje do brzmień wypracowanych przez amerykańskich minimalistów, classical-ambient, kompozytorów muzyki filmowej oraz  ilustracyjnej, wzbogacanej często elektroniką. Zazwyczaj jest to muzyka bardzo impresyjna, melancholijna i niezwykle sugestywna, często pozbawiona zaskakujących kulminacji, chociaż nie brakuje w niej przemyślanych struktur i artystycznej dramaturgii. „Moje poszukiwania muzyczne pokazują, czego i mi brakuje w życiu: spokoju, uwagi, refleksji czy właśnie czułości, na przykład w dźwięku – wyjaśnia koncepcje swojej muzyki Hania Rani. Nawet w dzisiejszych, trudnych czasach pandemicznych prowadzę dość nerwowe życie: szybkie, pełne trudnych decyzji, związane choćby z podróżami i nieobecnością w domu. A muzyka jest moim bezpiecznym lądem. Na pewno jest w niej dużo czułości, bo tego jest zawsze za mało. Muzykę traktuję też jako zapis tego, co naprawdę ważne. I nie będzie to przyznanie nagrody, ale to, że spędziliśmy z kimś wspaniały czas, że się zakochaliśmy, że urodziło nam się dziecko. To są rzeczy, które nas poruszają”.

O ile  „Esja” – debiutancka płyta Hani Rani była prezentacją jest talentu kompozytorskiego i pianistycznej wirtuozerii a kolejny album „Home”  był otwartym, artystycznym manifestem jej sztuki, to  „Ghosts” jest miejscem, w którym  artystka łączy swoje różnorodne zainteresowania. Hania Rani czerpiąc z  fascynacji muzyką  The Smile, Jamesa Blake’a, Enyi oraz Pink Floyd nie ustrzega się piękna i delikatności  Stiny Nordenstam, talentu Keitha Jarretta i Krzysztofa Komedy oraz kunsztu i charyzmy Kate Bush. Album „Ghosts”, na którym Hania Rani prezentuje także swój  charyzmatyczny śpiew stworzyli wybitni, zaproszeni gości: Patrick Watson, Ólafur Arnalds, Duncan Bellamy i nadający subtelnych i tajemniczych  brzmień kameraliści. To sesja, która precyzyjnie ukazuje ewolucję artystki, gdy z wdziękiem przechodzi między muzycznymi światami. „Ghosts”  jest przemyślaną  kontynuacją koncepcji zawartych na wcześniejszych albumach („Esja” i „Home”) z bogatą, ale wciąż minimalną konfiguracją fortepianu, klawiszy, syntezatorów. To także płyta będąca efektem współpracy:  Patrick Watson tchnął emocje  w eteryczny „Dancing with Ghosts„, Ólafur Arnalds rzyca spokojny i melancholijny czas w  „Whispering House”  a Duncan Bellamy (z Portico Quartet) wnosi energetyczne fakrury w „Don’t Break My Heart” i „Thin Line”. Szczególnie pięknie brzmi klimatyczny „Komeda” – stylowa impresja dedykowana wybitnemu polskiemu kompozytorowi.

 

 

Dionizy Piątkowski