Jak wytłumaczyć fenomen „ czasu Komedy ”, owego specyficznego i dzisiaj już bardzo rozpoznawalnego hasła, które na wiele dekad wyznaczyło to, co najbardziej wartościowe  w polskim jazzie ? Studenci z poznańskich uczelni,  skromny laryngolog – pianista Krzysztof Trzciński nieoczekiwanie (także i dla siebie) zawładnęli nowoczesną synkopą i nadali artystycznym poszukiwaniom powiew tej nieskrepowanej, osobistej oraz niezwykle impresyjnej muzyki. To był triumf jazzu w Poznaniu i czas od którego poczęto przymierzać wszystkie inne sukcesy naszych muzyków. Przełom lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych stał się znamiennym etapem dla muzyki oraz  poznańskiego środowiska artystycznego. Czas Krzysztofa Komedy,  Jerzego Miliana,  Jerzego Grzewińskiego, Jana Wróblewskiego okazał się tak znaczący, iż odtąd wszelkie działania jazzowe w mieście nad Wartą, miały odniesienie do jazzowych lat pięćdziesiątych. Poznań, obok innych miast, stał się ważnym centrum jazzowym oraz zaczął odgrywać wiodącą rolę w kreacji polskiej szkoły jazzu.

Z początkiem 1956 roku powstał Sekstet Komedy, który kilka miesięcy później stał się sensacją artystyczną i wyznaczył stylistyczną drogę  dla rodzimego modern jazzu. W skład tej legendarnej już dzisiaj grupy weszli, związani z Poznaniem, muzycy: saksofonista altowy Stanisław Pludra, saksofonista barytonowy Jan Wróblewski, wibrafonista Jerzy Milian, basista Józef Stolarz, perkusista Jan Zylber oraz lider i pianista Krzysztof Trzciński. Udział ekipy poznańskiej w przełomowym festiwalu w Sopocie w 1956 roku dobitnie ukazywał też, w jakim miejscu jest jazz w Poznaniu. Z jednej strony, reprezentowany był przez dixielandowy zespół Jerzego Grzewińskiego, z drugiej  na estradzie  festiwalu jazzowego  po raz pierwszy zaprezentował się modern-jazzowy  zespół Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego. Grupa muzyków związana z ruchem jazzowym Poznania lat pięćdziesiątych zaczęła  odgrywać znaczącą rolę nie tylko na lokalnym rynku muzycznym. Wielu poznańskich muzyków, a zwłaszcza tych, dla których jazz stał się ważną, twórczą przygodą, na wiele lat związało się z tym nurtem. Casus muzyki i twórczości Jerzego Grzewińskiego, Jerzego Miliana, Jana Ptaszyna Wróblewskiego, a przede wszystkim Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego jest oczywisty. Jednak za tymi nazwiskami-sztandarami kryły się także jazzowe fascynacje wielu innych, poznańskich muzyków : Janusza Hojana, Benona Hardy’ego, Józefa Stolarza, Jana Zylbera, Cezarego Dankowskiego, Zdzisława Brzeszczyńskiego, Wojciecha Lechowskiego, Stanisława Pudry, Kazimierza Renza, Romana Pahla, Ryszarda Czaplickiego, Zygmunta Połczyńskiego i wielu, wielu innych.

W archiwum radia w Poznaniu zrealizowano szereg nagrań dokumentujących tamten jazz i towarzyszące sesjom emocje. W rozgłośni poznańskiej dokonano rejestracji kompozycji, które tworzyły repertuar Sextetu Komedy. Nagrania te są dzisiaj  unikalnym dokumentem kreacji zespołu, muzyki i całej „ polskiej szkoły jazzu”. W Rozgłośni Poznańskiej Polskiego Radia zrealizowano sesje, które stanowią – jeszcze dzisiaj – o sile i ogromnym potencjale twórczym artystów. Teraz w miejscu tym – a zwłaszcza w Studio im. Krzysztofa Komedy – pojawiają się nowe pokolenia muzyków. Muzyka Komedy, nastrój tamtych lat oraz skojarzeń jest doskonałym pulsem  także dla „ nowego, poznańskiego jazzu”. Dokumentem tego czasu są zatem nie tylko sukcesy, jakie poznańscy muzycy odnieśli na estradach całego świata, wspaniała kariera Krzysztofa Komedy Trzcińskiego ale przede wszystkim muzyka, która stała się strażnikiem tego fenomenalnego zjawiska określanego zgrabnie  „ czasem Komedy ”.