Wśród plejady europejskich wokalistek jazzu jest spora grupa artystek, które mimo znacznego dorobku artystycznego oraz wielu nagranych płyt skrywa swoje sukcesy jedynie na lokalnych rynkach. I tak jest nie tylko w sytuacji doskonałych wokalistek z Francji ( np.Camille Bertault), Niemiec ( egzotyczna Lyambiko) czy Polski, ale nawet tak jazzowo niszowych krain, jak np. Austria.
Znakomita austriacka wokalistka Maja Jaku zrealizowała właśnie kolejny, czwarty już solowy album, z niezwykłym brzmieniem soulowych lat 70-tych oraz stylistyka bliską standardom Blue Note Records. Te amerykańskie skojarzenia są nad wyraz oczywiste, bowiem Maja Jaku jest nie tylko ozdobą jazzowych koncertów w Austrii, ale także ze sporym powodzeniem koncertuje w kalifornijskim San Diego. Album „Soul Searching” składa się amerykańskich standardów („God Bless The Child”, „The Jody Grind”), ale także z autorskich kompozycji wokalistki ( “Be Real”, “My Blues”) oraz utworów puzonisty Dave’a Scotta. Amerykański trębacz Jim Rotondi przygotował wszystkie aranżacje instrumentów dętych blaszanych i stworzył soulowe brzmienie albumu. Może właśnie dlatego na płycie dominuje brzmienie Zachodniego Wybrzeża, ciekawe skojarzenia groove, ale także melancholijne odniesienia do stylistyki amerykańskiego jazzu lat 70-tych. Austriacka wokalistka Maja Jaku brzmi potężnie, magicznie, głęboko i niezwykle emocjonalnie.