To jest album, który zdecydowanie podbija naszej jazzowe, prowincjonalne ego. No bo z jednej strony enigmatyczny pseudonim Aga Zaryan, skrywający naszą Agnieszkę Skrzypek, z drugiej aureola nobliwej, jazzowej wytwórni Blue Note Records. Do tego wianuszek wspaniałych muzyków, nienaganny, jazzowy angielski oraz  wyczucie swingu, jakiego nadaremno szukać wśród innych, polskich wokalistek jazzu.Nie dziwi zatem zachwyt i zamieszanie jakie (od samej premiery ) towarzyszyło „ Looking, Walking, Being” , albumowi, który – by wierzyć chwytom marketingowym – miał być jednym z tych ważnych, jazzowych krążków katalogu amerykańskiej Blue Note Records. Skora zatem Agnieszka z marszu dołączyła do śpiewających dam Blue Note ( Cassandry Wilson, Diane Reeves, Patricii Barber i Norah Jones) ,to oczywistym się stało, że nasz skok na Blue Note Records i jazzowy świat się udał.Powiódł się z jednego powodu: „ Looking, Walking, Being” jest płytą, która doskonale wpisuje się w brzmienie jazzu z logo Blue Note Records. Ponadto  dla polskiej wokalistki stał się pretekstem by debiut w tej prestiżowej oficynie stał się trampoliną do światowej kariery. I co najważniejsze – album , tak różnorodnie obrany w style i brzmienia – jest najlepszym krążkiem, jaki zrealizowała Aga Zaryan. To przecież już  piąta płyta  wokalistki, ale z pewnością najbardziej osobista ( doskonałe teksty) i muzycznie dojrzała. Z pewnością to zasługa wyśmienitych muzyków ( także kompozytorów)  m.in. Michała Tokaja, Larry’ego Koonse’a, Davida Dorużki, Zbigniewa Wegehaupta

Ten precyzyjny, artystycznie zgrabny album jest niezwykle spójny (balladowo – filozoficzne wymiar tekstów A.Zaryan i amerykańskiej poetki Denise Levertov ), ale także stylistycznie rozbiegany wpływami  latynoskiej bossa-nowy i samby, inspiracjami rytmiki afrykańskiej, sporą domieszką subtelnego modern-jazzu i a nawet nieoczekiwanego nerwu fusion.Takim właśnie albumem  Aga Zaryan oczarowała publiczność ! I nie ważnym już teraz stał się znaczek – przepustka Blue Note Records oraz wynikające z tego zobowiązania artystyczne i aspiracje artystki, ale fakt, że o wokalistce, jej wspaniałej muzyce i niepowtarzalnej sztuce wokalnej powiedziano tytle wspaniałych słow.To album, który doskonale wpisuje się w tradycję Blue Note Records, ale jeszcze mocniej przypisany jest do coraz rozleglejszego nurtu naszych sukcesów w światowym jazzie. Dziesiaj  to już nie tylko Tomasz Stańko, Krzysztof Komeda, Leszek Możdżer są ambasadorami  „ naszego jazzu „ ale do bram wielkiej ,światowej kariery puka pięknym albumem także Aga Zaryan. Trzymam kciuki i wierzę, że to się wkrótce przydarzy !

 

Dionizy Piątkowski