Trwa wiosenna ofensywa monachijskiej ECM Records.Najnowsze albumy to : Quartetto Prometeo („ Reinventions ” – z kompozycjami legendarnego Stefano Scodanibbio), „ Between Two Waves ” –z brawurowymi interpretacjami Gidona Kremera, „Quercus” (trio June Tabor – Iain Bellamy – Huw Warren) oraz jazzowa perełka: Charles Lloyd w duecie z Jasonem Moranem ( „ Hagar’s Songs ”). W ciągu najbliższych tygodni z logo ECM pojawią się „ In Full View” (Julia Hülsmann Quartet), „ La notte” – Ketila Bjørnstada, „Chants” – trio Craiga Taborna, „The Gift” –Susanne Abbueehl, „String Paths”- Dobrinki Takakovej.

Monachijskie wydawnictwo płytowe ECM Records to skrót enigmatycznej nazwy Edition for Contemporary Music oraz najbardziej rozpoznawalny dla jazzu znak towarowy. Oficyna  zadebiutowała, w 1969 roku niepozornym projektem pianisty Mala Waldrona  zrealizowanym jako album „ Free At Last”. Dzisiaj katalog oficyny obejmuje ponad tysiąc tytułów i jest najmocniejszą bazą jazzu oraz muzyki współczesnej na europejskim rynku. ECM – jako jedno z najwybitniejszych niezależnych wydawnictw jazzowych – mimo czasem nieco karkołomnych powiązań  z  ortodoksyjnym jazzem i otwartej pogardy dla komercyjnego przemysłu muzycznego jest najważniejszą oficyną rejestrującą najciekawsze tendencje dzisiejszej muzyki. Kierunek muzyczny ECM jest odzwierciedleniem osobowości i smaku artystycznego jej założyciela, producenta Manfreda Eichera , który przed laty uznał komercyjny przemysł muzyczny za swoisty rodzaj zanieczyszczania środowiska i kultury. Ten bezkompromisowy producent grał na kontrabasie w berlińskiej orkiestrze symfonicznej, dał się także poznać jako muzyk free-jazzowy w zespołach Mariona Browna i Leo Smitha. Zdobywał doświadczenie jako asystent producenta w legendarnej Deutsche Grammophone  nosząc w sobie ambicję zrealizowanie projektu, w którym z równą atencją jak do klasyki podchodziło by się także do jazzu. Do takiego, nowatorskiego, jak na owe czasy, pomysłu zaprosił norweskiego inżyniera dźwięku Jana Erika Konshauga. Razem zrealizowali większość albumów ECM i stworzyli owe legendarne brzmienie „ next to the silence”. Idealnie wyważone brzmieniowo nagrania solowe pianistów Paula Bleya, Keitha Jarretta i Chicka Corei prezentowały według krytyka Allana Offsteine’a „najpiękniejsze brzmienie tuż po ciszy” i tak narodził się rynkowy slogan firmy.

Chociaż jakość brzmienia ECM-owskich płyt zjednała wydawnictwu już dwie generacji wdzięcznych słuchaczy i z pewnością przyczyniła się do sukcesu takich pozycji, jak solowa płyta Keitha Jarretta,  ( „ The Köln Concert”, sprzedano ponad milion egzemplarzy) czy albumy Pata Metheny’ego, Chicka Corei i Jana Garbarka –  Eicher uważa, że najważniejsza jest jakość samej muzyki i to niezależnie od jej gatunków. ECM z równą ochotą nagrywa więc pełną wulkanicznej energii ,wpadającą we free – jazz muzykę Art Ensemble of Chicago, Sama Riversa czy Carli Bley, co flirtujących z rockiem gitarzystów, jak Terje Rypdal, Pat Metheny czy Steve Tibbets; straight ahead Kenny 'ego Wheelera, Johna Abercrombiego,Charlesa Lloyda, i Dave’a Hollanda, folkowo-etniczne poszukiwania Egberto Gismontiego, Jana Garbarka i Collina Walcotta, grupy Oregon oraz  awangardę Ornette’a Colemana i jego Old And New Dreams. Dla oficyny nagrywa także najwybitniejszy polski jazzman, Tomasz Stańko oraz jego europejskie zespoły.

 

Dionizy Piątkowski