W 2012 roku ukazał się album “What Took You So Long” norweskiego Espen Eriksen Trio. Szczególną uwagę zwróciłem wtedy na kompozycję “ Komeda”, którą pianista skrył pośród innym tytułów. Tak rozpoczyna się historia, która swój wspaniały finał miała podczas festiwalowej Ery Jazzu w 2021. Dziś otrzymałem epilog tego wydarzenia : koncertowy album „In The Mountains” z „naszą”, koncertową wersją słynnej kołysanki „ Sleep Safe and Warm” z filmu Romana Polańskiego „Rosemary’s Baby”.
Od dekad szukam wszelkich komedowskich odniesień i stąd „norweski trop”, jaki pojawił się na sesji Espen Eriksen Trio w 2012 roku doprowadził do zaproszenie muzyków na Erę Jazzu oraz przygotowanie specjalnego, komedowskiego repertuaru. „Od samego początku koncertu, odnieść można było wrażenie, iż otaczająca nas przestrzeń dźwiękowa nabrała krystalicznej poświaty i osobliwego ascetycznego chłodu. – pisał o koncercie Czas Komedy, Robert Ratajczak – recenzent Jazz Forum. Nasycona skandynawską estetyką, a zarazem nawiązująca do europejskiej klasyki muzyka, pełna była wywołującej refleksje melancholijnej zadumy. Obcowanie na żywo z muzyką Espena Eriksena okazało się doprawdy niezwykłym przeżyciem. Obok dedykowanej Krzysztofowi Komedzie przez norweskiego pianistę kompozycji „Komeda”, usłyszeliśmy też przepiękną wersję kołysanki z filmu „Rosemary’s Baby” i „Szarą kolędę”, które to utwory muzycy przygotowali specjalnie z myślą o poznańskim koncercie”.
Najnowszy album „In The Mountains” przygotowany został jako zapis fragmentów kilku koncertów jakie trio pianisty Espena Eriksena, basisty Larsa Tormoda Jenseta i perkusisty Andreasa Bye’a przedstawiło w prestiżowych salach koncertowych Oslo oraz estradzie festiwalu Ery Jazzu. W nagraniach w Oslo pojawia się – często grający z trio – brytyjski saksofonista Andy Sheppard, na koncercie w Poznaniu słyszymy klasyczne, jazzowe trio. Espen Eriksen Trio przedstawia subtelne, przemyślane brzmienie i format z wielobarwnymi strukturami szukającymi odniesień do europejskiej klasyki, nowoczesnego jazzu i skandynawskich skojarzeń. Sporo w muzyce trio/kwartetu jest i melancholijnej zadumy, i jazzowej, wirtuozerskiej improwizacji, ale sporo pogodnych i melodyjnych impresji. Ballada Krzysztofa Komedy „ Sleep Safe and Warm” jest doskonale wkomponowana w stylistykę trio, gdzie jazz opiera się na bardzo melodyjnych strukturach kreowanych niezwykle ascetycznym podejściem do muzycznej faktury. Koncepcja artystyczna określana przez muzyków jako „im mniej tym lepiej” stała się zgrabnym syndromem koncepcji jazzu Trio. To właśnie subtelna pianistyka doskonale konweniuje z balladowymi, niepozbawionymi nerwu improwizacjami Andy’ego Shepparda. Brytyjski krytyk BBC napisał, że jest to „ cudownie rzewna płyta jazzowa, porzucona przez zagubioną sztukę melodyjnego minimalizmu, zrealizowana przez wspaniałych muzyków”. Entuzjastyczne recenzje zwracają uwagę właśnie na niezwykłą, ciekawą oraz subtelną interpretację kompozycji Krzysztofa Komedy i być może jest to także doskonała rekomendacja dla trio Espena Eriksona, by poddać się jeszcze mocniej komedowskiej literaturze.