Nagradzana wszelkimi nagrodami, celebrytka i gwiazda jazzu, wokalistka i pianistka jazzowa Diana Krall  wyrusza w światową trasy koncertową promująca jej najnowszy album „Turn Up The Quiet”.  To wspaniały powrót do jazzu i wielkich amerykańskich standardów  oraz jeden  z ostatnich projektów, jakie zrealizował legendarny producent Tommy LiPuma.

Nikt nie ma wątpliwości,  że Diana Krall to obecnie najpopularniejszą, komercyjną wokalistką jazzu. Subtelna pianistka i wokalistka jest dzisiaj spadkobierczynią tradycji Bessie Smith i Shirley Horn. Diana Krall to także jazzowa artystka, która  zdołała ulokować aż osiem albumów na szczycie prestiżowej listy  Billboard Jazz Albums. Znakomite albumy przyniosły jej pięć nagród Grammy Awards, osiem nagród Juno Awards oraz dziewięć złotych, trzy platynowe i siedem multi-platynowych płyt na całym świecie. Jej wyjątkowy głos jeden z krytyków porównał do mieszaniny whisky z miodem. Jest jedną z niewielu „białych” wokalistek, która z niezrównaną oryginalnością tworzy swoje niepowtarzalne brzmienie i jednocześnie wpisuje się w tradycyjny klimat jazzu i swingu. Obsypywana komercyjnymi laurami pozostaje pianistką i wokalistką jazzową. Wprawdzie obowiązujące do dziś kanony  wokalistyki jazzowej powstały gdy Diany Krall nie było jeszcze na świecie, w czasach, gdy na estradach królowały wielkie damy jazzu, takie jak Billie Holiday, Elli Fitzgerald, Shirley Horn czy Carmen Marce, to Diana  Krall wniosła do tego gatunku pewnego rodzaju świeżość. Dla wielu to właśnie ona jest dziś ikoną jazzowego śpiewu. Nigdy dotąd  popularność artysty jazzowego nie była  porównywana  do karier największych gwiazd muzyki rockowej i popularnej. Wspaniała muzyka,  doskonała interpretacja, ciekawy estradowy wizerunek oraz niepospolita uroda sprawiają, że Diana Krall – jazzowa wokalistka i pianista jest równie popularna i ceniona,  jak  największe gwiazdy filmu i pop-estrady.

Urodziła się (16 listopada 1964) w Nanaimo w hrabstwie  British Columbia w Kanadzie. Wychowała się w rodzinie o muzycznych tradycjach: ojciec – pianista oraz babka wokalistka od najmłodszych lat uczyli ją  gry na fortepianie i dbali o  muzyczne „osłuchanie”. Pytana o najważniejsze muzyczne inspiracje i fascynacje wymienia zarówno muzykę Nat King Cole’a,  Billa Evansa,  Franka Sinatry jak i Stinga. Naukę muzyki kontynuowała w szkole średniej, gdzie  Bryan Stovell,  kierownik zespołu w Nanaimo District Secondary  School nauczył ją komponować utwory na  fortepianowe trio. Jeszcze jako nastolatka założyła własny zespół,  z którym odnosiła lokalne sukcesy.  Pilnie uczęszczała  na Phil Nimmons Music Camp w Toronto,  uczyła się z Donem Thompsonem, ale też grywała  solo,  w duetach lub trio  w restauracjach, oraz akompaniowała śpiewakom. W 1980 roku po występie na Vancouver Jazz Festival młodziutka Diana otrzymała stypendium do słynnym Berklee College of Music w Bostonie. Nagroda ta stała się początkiem jej  profesjonalnej kariery.  Po rozpoczęciu studiów coraz częściej pojawiała się na prestiżowych konkursach i warsztatach jazzu. W czasie jednego z koncertów w roku 1984 grała wraz z legendarnym Jeffem Hamiltonem, który młodą, zdolną pianistkę zarekomendował wybitnemu weteranowi jazzu Ray ’owi Brownowi.  Brown namówił Krall do podjęcia specjalistycznych studiów z Alanem Broadbentem w ramach Canada Arts Council Grant.  Przez kolejne lata  (1985-87) uczyła się z Jimmym Rowlesem oraz kontynuowała naukę u  Raya Browna.  Sporo koncertowała – solo lub ze swoim trio. Odwiedziła m.in. Szwecję i Szwajcarię, a w roku 1989 przeniosła się do Nowego Yorku.  W 1993 roku ukazała się jej debiutancka płyta Diany Krall – „Stepping Out” nagrana  w znamienitym towarzystwie – z Jeffem Hamiltonem i Johnem Claytonem.  Nagrania przyjęto życzliwie,  choć nic jeszcze nie zapowiadało rychłej „eksplozji” jej kariery. Niemniej to od wydania  „Steppin 'Out”  artystka stawała się coraz bardziej popularna. W 1995 roku realizowała kolejny album „Only Trust Your Heart”; w nagraniach udział wzięły gwiazdy jazzu – Ray Brown, Christian McBride, Lewis Nash i Stanley Turrentine. Płyta spotkała się z dużym uznaniem krytyki, a Krall zyskała  prawdziwą popularność, również w  Europie   i Japonii.  Trasa koncertowa promująca ten album przyniosła świetne recenzje i zachwyt publiczności. Wrażenie – obok samej Krall, robiła znakomita realizacja koncertów,  przemyślany dobór utworów, ciekawa instrumentacja.  Wydanie następnej płyty –  „ All For You ”  dedykowanej Nat King Cole’owi ,  okazała się najważniejszym wydarzeniem w karierze Diany Krall. To od tego momentu  stała się  mega gwiazdą światowej muzyki. Na płycie tej którym artystka przedstawiła swoje nowe trio z  gitarzystą Russellem Malone i basistą Paulem Kellerem,  później zastąpionym przez Bena Wolfe’a. Z programem z płyty  pojawiała się na najważniejszych festiwalach i estradach całego świata.  Wzięła udział w najbardziej prestiżowych koncertach sezonu jak np. – w koncertach dedykowanych Elli Fitzgerald w Carnegie Hall, czy  Benny’mu Carterowi w Lincoln Center.   Płyta  „ All For You ” szybko dostała się na najważniejsze listy popularności. W liście bestsellerów Billboardu utrzymywała się  przez ponad 70 tygodni.  New York Times wybrał album do  dziesiątki najlepszych płyt roku. Kilka miesięcy później Diana Krall została nominowana w kategorii –  najlepsza wokalistka jazzu do Grammy Awards.  Kolejne albumy  ( „ Love Scenes ”,  „ When I Look In Your Eyes ” ) potwierdziły wielką klasę artystki, choć jazzowi ortodoksi coraz częściej zwracali uwagę że jej twórczość coraz mniej ma wspólnego z jazzem. Słuchając kolejnych płyt Diany Krall rzeczywiście trudno oprzeć się wrażeniu, że to wszystko już było. Z pewnością  jej muzyka to  jazz z najwyższej półki, jednak  pozbawiony jest pewnej, niezbędnej dla prawdziwego jazzu emocjonalnej nutki. Krytykom podoba  się brzmieniowa perfekcja. Muzyka  starannie poukładana, sączy się z głośników bez przesadnej natarczywości przysparzając artystce milionów fanów. Słuchają jej zarówno wielcy miłośnicy jazzu jak i tzw. zwykli słuchacze, którzy po prostu lubią dobrą muzykę. Jednak istnieje też spora grupa , uważająca Dianę Krall za wykreowaną przez sztab marketingowców przeciętną odtwórczynię, która do wokalnego jazzu nie wprowadza nic szczególnego.  Kiedy  w roku 2005 nagrała album „ Christmas Songs ”  z przepięknymi swingowymi wersjami znanych świątecznych piosenek,  a dwa lata później  zrealizowała album „The Very Best Of ..”  podniosły się gromkie głosy o zbytnim skomercjalizowaniu się jej twórczości. A przecież można spojrzeć na to z innej strony. To właśnie Diana Krall  jest  najdoskonalszym przykładem  perfekcyjnego wykorzystania komercyjnej koniunktury do popularyzacji jazzu najwyższej próby  Producent „The Very Best of…” – legendarny Tommy Lipuma uczynił z typowego składaka przepiękny, subtelny i  pozbawiony przebojowego blichtru  album. Dla tych wszystkich, dla których jazzowe interpretacje wielkich hitów Gershwina, Berlina czy Portera były dotąd nieznane zauroczeni zostali jej śpiewem i zwiewną pianistyką. Także płyta „Quiet Nights” obsypana zostanie złotem we wszystkich możliwych rankingach i plebiscytach. Album został doskonale przygotowany repertuarowo i brzmieniowo i zrealizowany ze swoim stałym producentem Tommy’m  LiPumą oraz legendarnym  aranżerem Clausem Ogermanem.

Turn Up The Quiet” -najnowszy album Diany Krall to powrót do jazzu i wielkich amerykańskich standardów. Pojawiają się zatem pięknie podane “Like Someone in Love” oraz “Isn’t It Romantic” , w których Diana Krall korzysta z barw budowanych  w trio  ( wraz z basistą Christianem McBride  oraz gitarzystą Russellem Malone). W “Blue Skies” oraz  “Dream” jawi się wspaniała orkiestracja Alana Broadbenta. Nastrojem bluesa staje się  “Confessin’ That I Love You,” I’ll See You in My Dreams,” oraz popularny “Moonglow.” Ten zestaw buduje brzmienie wzbogacane perkusją Karriema Rigginsa, basisty Tony’ego Garniera, niesamowicie sprawnego skrzypka  Stuarta Duncana oraz odnajdującego się tutaj w melodyjnych solówkach Marca Ribota. Jest jeszcze kolejna mutacja zespołu Diany Krall, tego budowanego gitarzystą (Anthony Wilson), basistą (John Clayton Jr.) oraz perkusistą (Jeff Hamilton).To oni tworzą „klubowy nastrój” albumu i barwnie lansują muzykę i talent Diany Krall.

Dionizy Piątkowski