Kiedy perkusista Kazimierz Jonkisz odbierał Złotego Fryderyka część publiczności być może po raz pierwszy zobaczyła wybitnego artystę, który będąc niezwykle aktywnym przez dekady polskiego jazzu, nigdy nie objawiał się jako zabiegający o popularność artysta. A przecież Kazimierz Jonkisz to gigant jazzowej perkusji, który ma w swojej dyskografii ponad 70 płyt i jest muzykiem, uczestniczącym w nagraniach najważniejszych płyt w historii polskiego jazzu (od kultowego „Winobrania” Zbigniewa Namysłowskiego po swoją autorską „Tiri Taka” z klasycznej serii Polish Jazz).
Kazimierz Jonkisz edukację muzyczną rozpoczął od nauki gry na akordeonie. Tajniki muzyki zgłębiał także na klarnecie. Jednak jego podstawowym instrumentem stała się perkusja. Jest absolwentem AM w Katowicach i swoją jazzową przygodę rozpoczął od dixielandu. Później związał się z grupą pianisty Andrzeja Zubka. Jako Kwartet Andrzeja Zubka, (Jonkisz, Bogusław Skawina-trąbka, Bronisław Suchanek-kontrabas, Zubek) na festiwalu Jazz nad Odrą’67 zdobyli trzecią nagrodę. Przez kolejne lata zespół koncertował jako Silesian Jazz Quartet, a jego członkowie byli pilnymi studentami PWSM w Katowicach. Zdolnego perkusistę przechwycił (na ponad 3 lata) do swojego zespołu Zbigniew Namysłowski. To właśnie z jego słynnym kwintetem Jonkisz zrealizował jedną z ważniejszych płyt polskiego jazzu, album „Winobranie”. Przez kolejne sezony perkusista grał z czołówką polskiego jazzu: od Tomasza Szukalskiego po Pawła Jastrzębskiego, na festiwalu Jazz Jamboree’73 zagrał z Kwintetem Włodzimierza Nahornego i przez trzy sezony 1974-76 związany był z grupą Jazz Carriers. Współpracował także z wszystkimi ważniejszymi postaciami polskiego jazzu: od Novi Singers po Studio Jazzowe Polskiego Radia- Jana Ptaszyna Wróblewskiego. Dopiero w 1978 roku zdecydował się na założenie własnego zespołu, który wystąpił jako Kwintet Kazimierza Jonkisza na Jazz Jamboree 1980 (Krzesimir Dębski – skrzypce, Andrzej Łukasik – kontrabas, Andrzej Olejniczak – saksofony, Janusz Skowron – fortepian). Odtąd Kazimierz Jonkisz wielokrotnie tworzył nowe zespoły i zapraszał do nich młodych, utalentowanych jazzmanów. Najważniejszym okazał się autorski Kazimierz Jonkisz Quartet – nawiązujący stylistyką do jazzu coltrane’owskiego i bazujący na pomysłach zarówno lidera, jak i zaproszonych muzyków: Dębskiego, Olejniczaka, Skowrona. Sukcesem tego okresu była autorska płyta Jonkisza „Tiri Taka”, sztandarowa wizytówka polskiego perkusisty. Także doskonałe recenzje zebrał Jonkisz za kolejne albumy (”Top Six” oraz „XYZ”). Wielokrotnie plasował się w ankietach w czołówce perkusistów europejskiego jazzu. Do swoich zespołów zapraszali legendarnego perkusistę zarówno Krzysztof Popek, Krzesimir Dębski, Adam Makowicz, Maciej Sikała, Marek Bliziński, jak i sławy światowego jazzu Al Cohn i Larry Coryell.
Kazimierz Jonkisz wraz z zespołem Energy do współpracy zaprosił także amerykańskiego saksofonistę Ronnie’go Cubera, wirtuoza gry na saksofonie barytonowym. Powstał niezwykły album „6 Hours with Ronnie” dokumentujący spotkanie muzyków wielkimi standardami utrzymanymi w stylistyce „amerykańskiego” hard – bopu. Najnowsza płyta „Monty & Soul” to hołd złożony Monty Watersowi – przyjacielowi i częstemu muzycznemu towarzyszowi. Amerykański saksofonista Monty Waters (14.04.1938-23.12.2008) karierę rozpoczął w zespołach bluesowych i rhythm and bluesowych, współpracując z takimi gwiazdami jak B.B. King, Lightnin’ Hopkins, Little Richard, James Brown i T-Bone Walker. Koncertował i nagrywał z gigantami jazzu, takimi jak Miles Davis, Art Blakey, Dexter Gordon, Elvin Jones, Dewey Redman, Mal Waldron i Sam Rivers. Prowadził także własny big band i był jednym z ostatnich muzyków, którzy grali z Chetem Bakerem. Pod koniec życia Monty Waters osiadł w Monachium, skąd w latach 2004-2008 regularnie przyjeżdżał do Polski, grywać trasy koncertowe z Kwintetem Kazimierza Jonkisza. Jego współpraca z polskim perkusistą zaowocowała głęboką przyjaźnią i muzyką przesiąkniętą soulem oraz jazzem inspirowanym twórczością Johna Coltrane’a. Charakterystyczny styl gry na saksofonie altowym był u Monty Watersa przesiąknięty emocją i nastrojem jazzu Charliego Parkera, a śpiew Watersa głęboko zakorzeniony tradycją bluesa.
„Monty & Soul” to powrót Jonkisza do lat współpracy z Watersem i ich pełnej soulu muzyki oraz fascynacji jazzową klasyką. „Przecudowny człowiek, samo dobro, serce na dłoni, wspaniały muzyk, uwielbiający tę samą stylistykę co ja – wspomina przyjaciela Kazimierz Jonkisz. Nie zawsze idzie w parze genialny muzyk z genialnym człowiekiem, a to był właśnie taki przypadek. Pisał kompozycje wyraźnie 'pode mnie’, a nawet czasem po prostu dla mnie Śnił mi się dwukrotnie, tak jakby chciał mi powiedzieć, żebym zostawił jakąś pamiątkę po tych wszystkich koncertach.” Po 15 latach od odejścia Monty